Vivisector: Dusza Bestii (PC)

ObserwujMam (79)Gram (19)Ukończone (14)Kupię (2)

Vivisector: Beast Inside (PC)


bigboy177 @ 00:00 28.07.2005
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Pamiętacie może film lub książkę zatytułowaną Wyspa Doktora Moreau ? Jeśli nie to szybko przypomnę. Opowiadają one historię pewnego szalonego doktorka, który stwierdził, że ludzie są stworzeniem niedoskonałym, i że on jest w stanie naprawić nasze błędy genetyczne.

Pamiętacie może film lub książkę zatytułowaną Wyspa Doktora Moreau ? Jeśli nie to szybko przypomnę. Opowiadają one historię pewnego szalonego doktorka, który stwierdził, że ludzie są stworzeniem niedoskonałym, i że on jest w stanie naprawić nasze błędy genetyczne. Aby tego dokonać postanowił pomieszać DNA człowieka oraz wielu różnych zwierząt. W jego zamysłach taki mix powinien wydobyć najlepsze cechy mieszanych gatunków i stworzyć istotę doskonałą, pokojowo nastawioną do innych i żyjącą w pełnej symbiozie z otaczającym światem. Jak się później okazuje, z jego pomysłów nie wychodzi nic dobrego, a na tytułowej wyspie rozpętuje się istne piekło.



Vivisector jest grą, która z daleka śmierdzi inspiracją Wyspą Doktora Moreau. Podobnie jak w filmie główny bohater gry trafia na tajemniczą wyspę. Ów wyspa należy do niejakiego Morhead’a, który kilkadziesiąt lat wcześniej przeprowadzał na niej eksperymenty genetyczne. Wynikiem zabawy w boga, były różne stworzenia, które z niewyjaśnionych przyczyn postanowiły zniszczyć swego stwórcę. Po dotarciu na brzeg, wyspa wydaje się być ostoją spokoju i harmonii. Niestety już kilka kroków dalej nasz śmiałek przekonuje się, że jego przeżycie nie będzie proste. Kreatury, które niegdyś pozbawiły życia swojego pana, teraz zwróciły swe kły, pazury oraz miotacze plazmy w stronę gracza.

Przeciwnicy podzieleni są na trzy grupy: modbestje, ludziozwierze oraz brutali… :) Ehhh tłumaczyłem jakieś kosmiczne nazwy więc proszę się nie śmiać. Pierwsze istoty to połączenie żywej tkanki z cybernetycznymi wszczepami (nie wiem, jak głupie mutanty opracowały technologie cybernetyczne, ale zostawmy ten temat w spokoju… ); drugi typ pokrak – jak sama nazwa wskazuje – to genetyczne krzyżówki zwierząt z ludźmi; trzecie kroczące dziwolągi to najgroźniejsze ze wszystkich napotkanych na wyspie istot. Będą ogromne i zabójcze, a najlepszą techniką walki z nimi będzie ucieczka. Wiele z napotkanych podczas gry stworów w jakiś sposób wyewoluowała i urosły im wyrzutnie rakiet, miotacze plazmy, laserowy wzrok oraz inne cudeńka techniki 21 wieku.

Akcja w grze przypominać będzie gry Painkiller oraz Serious Sam. Gracz przy pomocy ogromnego arsenału broni stanie oko w oko, z przytłaczającą ilością krwiożerczych mutantów. Na szczęście, do oklepanej już bardzo tematyki strzelanek, producent Vivisector dorzucił otwarte mapy (pozwalające na podążanie do celu jedną z wybranych dróg) oraz namiastkę elementów RPG. Zabijając kroczących w naszą stronę przeciwników zdobędziemy doświadczenie, które następnie spożytkujemy podnosząc jedną z cech głównego bohatera: siłę, szybkość, energię lub zdolności strzeleckie.

Wyspa na której będziemy walczyć o przeżycie podzielona została na trzy części. Każda z nich wygląda jak pierścień zataczający się dookoła centrum wyspy. W miarę progresji, gracz znajdzie się coraz bliżej środka i spotka trudniejszych przeciwników. Powoli pełna akcji strzelanka zamieni się w rasowy horror, który przyspieszy bicie serca graczy i wywoła ciarki na plecach. Ahhh, jak tylko producent gry – firma Action Forms – nic nie spartoli, to Vivisector będzie miał lepszy klimat od DOOM 3.



Za grafikę w Vivisector odpowiedzialny jest autorski silnik graficzny o sprytnej nazwie AtmosFear. Przypuszczam, że nie będzie on w stanie konkurować z enginami gier DOOM 3, Half-Life 2 czy Far Cry, lecz bardzo dobrze spełni swe zadanie i wygeneruje klimatyczną, pełną detali grafikę. Na jednym z filmików zauważyć można jak główny bohater sieka z giwery w stronę bandy przeciwników, a pod wpływem ostrzału widzimy latające futro, oraz ukazujące się powoli ciało i kości bestii.

Podsumowanie:
Ciężko określić czy Vivisector zdobędzie dużą sławę czy też nie… Gra robi wrażenie pod względem wykonania i klimatu, niestety może zabraknąć decydującego czynnika czyli grywalności. Wydaje mi się, że graczy powoli przestaje cieszyć bezmyślna, nie wnosząca niczego nowego, jatka. Jeśli Action Forms skupią więcej uwagi na elementach RPG to Vivisector będzie pozycją godną naszej uwagi oraz pieniędzy.
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Vivisector: Dusza Bestii (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?