Zapowiedź gry Toki Tori 2 (PC)
Jako przedstawiciel płci brzydkiej jestem odporny na większość „słodkości” i „śliczności”. Widząc małego, nieporadnego szczeniaka dobrze wiem, że gdy tylko przestanie wydawać z siebie cichutkie popiskiwanie, przeistoczy się w bestię żerującą na obuwiu, która nie ułożona zawczasu całą swoją energię skieruje na destrukcję najbliższego otoczenia. Dlatego też młodość głównego bohatera Toki Tori 2 najchętniej przeczekałbym do czasu wspólnego spotkania w jakimś McZestawie.
Studio Two Tribes głównym bohaterem swojej gry uczyniło małego kurczaka, a przynamniej tak twierdzi, gdyż obserwacja drobiu w rzeczywistości sugeruje mi, że to inny gatunek ludzkiego pożywienia. Na chwilę jednak zapomnijmy o kulinarnym przeznaczeniu tego rodzaju ptactwa – dziś bowiem ma ono okazję udowodnić, że jego egzystencja ma wyższy cel, zaś ptasi móżdżek wcale nie musi być rozumiany pejoratywnie. W skrócie: Toki Tori 2 to sequel hitu z kolorowego GameBoy’a, który potem wydano również na Wii oraz PC. Aktualnie powstająca dwójka celuje w komputery osobiste (poprzez Steam), urządzenia mobilne spod znaku nadgryzionego jabłuszka oraz Wii U (tutaj ciekawostką jest fakt, że w zamierzeniu szpila ma w pełni działać nawet na samym kontrolerze, bez udziału telewizora, w czym pomoże minimalistyczny interfejs).
Poprzednik stawiał na zagadki logiczne, choć screeny podsuwają myśli o platformówce – zabawa polegała na główkowaniu, w jaki sposób zebrać wszystkie jajka na każdej planszy przy użyciu ograniczonej ilości konkretnych narzędzi. PEGI 3 jest w tej sytuacji jak ser w pułapce dla myszy – mysz/gracz sądzi, że przecież nie może się stać nic złego, prawda? Żaden Slenderman nie wywoła ataku serca, zaś etapy zapewne skonstruowano w taki sposób, by ukończyło je dziecko, a co dopiero dorosły, który widział w grach już właściwie wszystko. Tymczasem kategoria wiekowa to zasługa jedynie sielskiej, kolorowej stylistyki pozbawionej przemocy sprawiającej, że milusińscy mogą w to grać bez żadnych konsekwencji dla swej kształtującej się psychiki.
Największym usprawnieniem sequela będzie wbudowany edytor poziomów, który na pecetach umożliwi (za sprawą usługi Steam Workshop) dzielenie się swoimi dziełami z innymi graczami. Tego typu ficzer od zawsze pozytywnie wpływa na długość i żywotność gry, zaś historia uczy, że utalentowani fani powołują do życia zawartość nie gorszą, niż sami twórcy. Dzięki temu już dziś prorokuję, iż Toki Tori 2 zajmie długie godziny – wystarczy, że ilość autorskich poziomów dorówna tej z części pierwszej. Łatwo zauważyć, że edytor nie będzie tylko dodatkiem, gdyż developerzy stawiają go w zasadzie na równi z levelami własnego projektu, co wnioskuję po materiałach przedpremierowych, w których wyjaśniają tajniki jego obsługi.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler