Zapowiedź gry XCOM: Enemy Unknown (PC)
Same zadania poboczne będą w dużej części generowane losowo. Podobnie jak w Diablo podziemia, tak tutaj za każdym razem inny będzie kształt terenu i inaczej rozmieszczeni przeciwnicy. Wyjątkiem są zadania główne tzw. fabularne, które zostaną zaprojektowane od podstaw przez deweloperów, również ze specjalnymi cut-scenkami. Jake Solomon w jednym z wywiadów zaprzeczył, jakoby produkcja miała być w jakikolwiek sposób liniowa. Firaxis chce dać graczowi możliwość, by na własny sposób podszedł do inwazji kosmitów na Ziemię, nie ograniczając go ścisłą fabułą i licznymi wstawkami filmowymi ukazującymi kolejne etapy misji. Znajdzie się też miejsce na pojazdy i ich modyfikację, a otoczenie będzie zniszczalne. Jeśli trafi naszego towarzysza pocisk mocniejszej broni, nie odzyskamy już ekwipunku z uwagi na jego uszkodzenia. Ogromną rolę w starciach pomiędzy nami a kosmitami odegra umiejętne wykorzystanie ukształtowania terenu. Do tego mgła wojny zadziała na naszą korzyść, ale także niekorzyść. Brak widocznej części mapy nie pozwoli od razu wdać się w otwartą walkę. Naszym celem jest bardzo często zaskoczenie nieprzyjaciela, co najlepiej sprawdza się na polu walki. Jeśli jednak nie unikniemy starcia, to Obcy mogą nas przygwoździć ogniem, uniemożliwiając jakikolwiek ruch.
Istotną rolę pełni morale żołnierzy. Mniej doświadczeni będą skłonni do szybszego panikowania, a śmierć kompana negatywnie wpłynie na liczbę uzyskanych punktów doświadczenia. Zaimplementowany zostanie podział na klasy. W tym momencie wiemy, że pojawi się snajper, jednostka wsparcia oraz „tank”. Postacie będą zdobywały XP, a wraz z wchodzeniem na wyższe levele wybierzemy specjalne umiejętności jak np. zabicie dowolnego przeciwnika w zasięgu wzroku nie biorąc poprawki na odległość. Ponadto skład, którym będziemy dysponowali w trakcie rozgrywki może sukcesywnie się powiększać. O ile na dotychczasowych screenach widzieliśmy tylko 4 towarzyszy, to twórcy poinformowali, iż w miarę przechodzenia kampanii, team się rozrośnie. Oprócz tego musimy pamiętać o przeładowywaniu broni każdemu członkowi ekipy, aczkolwiek usunięto jakikolwiek limit amunicji. Pojawi się także jakiś model zażyłości pomiędzy dowódcą a jego podwładnymi. Po osiągnięciu rangi sierżant, żołnierze otrzymają pseudonimy, nazwiska, a wygląd wojaków będziemy mogli dowolnie modyfikować. Każdy z nich opatrzony zostanie własną narodowością, by podkreślić, że walka z Obcymi jest sprawą wszystkich narodów.
W nowym XCOM-ie cała drużyna wysłana na misję może zginąć. Nie ważny jest ich staż czy doświadczenie. Wyraźnie widać, że w tej kwestii deweloperzy nie idą na kompromisy. Co więcej, rany odniesione w trakcie walki bardzo często będą nieodwracalne, czyli tzw. krytyczne. Uszkodzona ręka? Koniecznością jest odwiezienie rannego na izbę chorych i przeczekanie kilku rund, które potrzebne są na zabandażowanie trafionego miejsca ciała. Jeśli się uda – wojak przeżyje. Niestety, zostawi to trwały ślad w psychice żołnierza. Objawiać się to będzie mniejszą ilością punktów „woli”. W rezultacie taki delikwent będzie szybciej panikował. Zaś dwa krytyczne uszkodzenia to częściowa utrata kontroli nad ciałem – z takim podwładnym trzeba zachować szczególną ostrożność.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler