Watch Dogs (PC)
Największą niespodzianką była oprawa audiowizualna nowej produkcji Ubisoftu. Po ogłoszeniu, iż widzieliśmy pecetową wersję gry, mało kto wierzył, że da się ją przenieść na Playstation 3 i Xboxa 360. Ogłoszono nawet zapowiedź konsol nowych generacji, których Watch Dogs miało być zwiastowaniem. Koniec końców, twórcy zapowiedzieli grę na sprzęt aktualnej generacji. Pytanie tylko, jak chcą to zrobić, nie tracąc na jakości grafiki, która na komputerze w Los Angeles wyglądała po prostu obłędnie. Na dziesięciominutowym filmiku oglądaliśmy, jak realistycznie falował płaszcz głównego bohatera, po ulicy walały się kubki z okolicznej knajpki, a wiatr kołysał liśćmi przechylając drzewo na boki. Nad ulicą unosiła się para ze studzienek kanalizacyjnych, reklamowe neony atakowały świetlistymi barwami, w górze przejeżdżała kolejka miejska. Chicago oprócz atakowania nas najmniejszymi szczegółami, wydawało się żyć własnym życiem. Ludzie rozmawiali przez komórki, stali w kolejkach, pracownicy restauracji czyścili stoliki. Niemal idealna symulacja społeczeństwa. Wszystko dopełnione fantastycznym oświetleniem.
Po chwili Aiden Pearce po raz pierwszy pokazał próbkę swoich zdolności, uszkadzając system komunikacji ochrony, a następnie podsłuchując rozmowę pracownicy ściganej przez niego ofiary. Chwilę później udowodnił, że świetnie radzi sobie z pałką teleskopową i z dziecinną łatwością obezwładnił ochroniarza. Na koniec twórcy przygotowali karambol po przejęciu przez bohatera kontroli nad komunikacją świetlną oraz strzelaninę, która wyróżniła się jedynie efektownymi przeskokami Pearce’a nad maskami samochodów. Ewidentnie ten element wypada w Watch Dogs najsłabiej, jednak dalej trzyma wysoki poziom. Dodatkowo, piękno deszczowej scenerii zwalało z nóg, szczególnie w momencie wybuchu stacji benzynowej. Na koniec Pearce dopadł niejakiego Josepha Demarco i po krótkim pościgu uciekł przed policyjną obławą. Akcja bliźniaczo przypominająca Grand Theft Auto, jednak będąca przy tym zaskakująco orzeźwiająca. Szkoda tylko, że wiele elementów wyglądało na oskryptowane. Daje to gwarancje licznych spektakularnych akcji, a w zamian ogranicza nasze poczynania. W grach z otwartym światem to raczej norma, że gracz dostaje dużo swobody. A może Ubisoft próbuje odnaleźć złoty środek?
Niestety data premiery Watch Dogs jest bliżej nieokreślona. Na pewno będzie to rok 2013, a co za tym idzie, pozostaje sporo czasu dającego nadzieję na dopracowanie tytułu. Jeśli otrzymamy produkt fabularnie zbliżony do Assassin’s Creed II, z oprawą graficzną zaprezentowaną na E3 i rozwiązaniami technicznymi dającymi nadzieję na swobodne hackowanie niemal całego miasta, to niewątpliwie będzie to murowany faworyt do gry roku. Z pewnością za wcześnie jest rokować takie nagrody. Muszę jednak przyznać, że Watch Dogs urzekło mnie i moje oczekiwania będą naprawdę duże. W końcu cały internet aż huczał po pokazie i ogłosił zbliżający się czas next-genów. Może Ubisoft planuje stworzyć nową markę na miarę Assassin’s Creed? A może i Aiden Pearce okaże się jednym z tych wspaniałych bad-assów, w których tak lubimy się wcielać?
Przyszła znikąd i zawładnęła mym sercem. Wystarczył film z gry trwający niecałe dziesięć minut. Urzekająco szczegółowa grafika i ciekawe rozwiązania techniczne. Ubisoft pracuje nad wielkim projektem. Jeśli Watch Dogs utrzyma poziom z prezentacji Los Angeles, to szykujmy się na diabelnie dobrą grę.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler