Zapowiedź gry Grim Dawn (PC)
Diablo III już jest. Koniec więc z mocno nadużywanym zalecaniem wszelkich hack'n'slashy jako przystanków na drodze do tej wielkiej produkcji. Dzieło Blizzarda ujrzało światło dzienne i każda kolejna gra tego gatunku musi stanąć z nim w szranki, udowadniając, że również w jej świecie warto pochlastać hurtowo wrogów. Taka zmiana zadania dotknęła Grim Dawn. Premiera tej produkcji miała mieć miejsce przed trzecim "Diabłem", tymczasem przesunęła się tak, iż ostatecznie nie do końca wiadomo, kiedy nastąpi. A szkoda, gdyż – jako kolejny twór ojców Titan Questa – zapowiada się ona całkiem nieźle.
Kiedy jeszcze rok temu ktoś spojrzał na trailery czy screeny z tej produkcji, nie znając materiałów dotyczących dzieła Blizzarda, mógł pomyśleć, iż patrzy właśnie na kolejną część serii tej firmy. Grim Dawn jest bowiem mroczny, krwawy, klimatyczny – dokładnie tak, jak poprzednie części Diablo. Owszem, kolory są wyraziste, ale nie ma mowy o cukierkowości. Nieźle prezentuje się również system zniszczeń, wykorzystywany zarówno przy konstrukcji poziomów, jak i jako broń. Do tego dochodzi wspomniana brutalność – oczywistą oczywistością jest fakt, że trup ściele się gęsto. Należy też wspomnieć o sposobie, w jaki upiększa krajobraz – ciała rozpadają się na dziesiątki kawałków, krew tryska na wszystkie strony, a na ustach graczy, którzy lubują się w takich widokach, gości w tym momencie uśmiech. Za wygląd produkcji będzie odpowiadał silnik zastosowany w Titan Queście. Ma swoje lata, ale nie prezentuje się źle. Choć na fajerwerki oczywiście nie ma co liczyć.
Zresztą walce będzie towarzyszyła nie tylko krew – oprócz niej ujrzymy oczywiście również wszelkiego rodzaju błyski, rozbłyski, wybuchy i tym podobne efekty urozmaicające walkę. Jak nietrudno się domyślić, nie pojawią się one bez przyczyny. Każdy towarzyszy konkretnej umiejętności, na temat których nie mogę jednak napisać zbyt wiele. Autorzy nie udostępnili większej ilości dokładnych informacji dotyczących zdolności, czarów czy samego rozwoju postaci. Wiadomo jedynie, iż będzie on dość elastyczny, zaś graczom przyjdzie wybierać skille z rozbudowanego, podzielonego na kilka gałęzi drzewka. Cóż, można powiedzieć, że tak jest prawie wszędzie (Tylko nie w D3 - dop. Raist. Dlatego też, by poznać szczegóły zastosowanego w Grim Dawn rozwiązania, musimy jeszcze poczekać.
Wiadomo za to, jaką krainę przemierzymy. Powstała na zgliszczach Iron Lore ekipa Crate Entertainment wyśle nas do świata Cairn, stanowiącego jedno wielkie pole bitwy. Podobnie jak w Diablo, lochy i tym podobne lokacje będą tu kreowane losowo, co uczyni każdą sesję unikatową. Ścierają się tam dwie frakcje, przy czym – co ciekawe – obu ludzie nie są zbyt mili. Będziemy mogli współpracować zarówno z jednymi, jak i drugimi, z czym zostanie powiązany system reputacji i zaufania. Niestety tu również brakuje szczegółów poza faktem – dość oczywistym – że stosunki panujące między nami a poszczególnymi grupami wpłyną na fabułę i zadania, jakie przyjdzie nam wykonać.
W wyniku ich wypełniania w nagrodę otrzymamy nowy sprzęt. Jak na hack'n'slasha przystało, zbieractwo ma stanowić bardzo ważny i dający wiele przyjemności element rozgrywki. Aspekt ten podobno ma zostać zbalansowany tak, by wciąż znajdować kolejne, lepsze przedmioty, zapewniające frajdę ze zbierania, jednak nie czyniące gry zbyt łatwą. Dodatkowo zaimplementowany zostanie system craftingu, umożliwiający tworzenie własnych broni. Będzie można je wykorzystać także w trybie multiplayer, co może zachęcić do zbierania materiałów i kombinowania z własnym ekwipunkiem.
Co z tego będzie? Ciężko powiedzieć. Produkcja, mimo zebrania z pomocą Kickstartera środków na szlifowanie gry, przedłuża się. Cóż, w sumie trudno by było inaczej, gdy etatowo pracują nad nią tylko dwie(sic!) osoby, zatrudniające innych w razie potrzeby, odpowiednio do możliwości finansowych. Na dodatek dawno nie pojawiły się żadne nowe materiały, te już dostępne mówią zaś o samej grze bardzo mało, co zresztą dobitnie widać po tej zapowiedzi. A szkoda, bo choć fanem tego gatunku nie jestem, nawet ja zauważyłem nieźle zaprojektowaną rozgrywkę czy odpowiednio mroczną i klimatyczną oprawę. Choć kto wie, może niedługo znów usłyszymy o Grim Dawn, grze, której prorokowano bycie prawdziwym spadkobiercą serii Diablo?
Wielka niewiadoma. Początkowo budząca ogromne nadzieje, z czasem stygnąca. Premiera odkłada się w czasie, newsów brak. W związku z tym ciężko wierzyć, że Grim Dawn będzie w stanie nawiązać walkę ze swoim głównym konkurentem. Ale kto wie, może się mylę?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler