Drakensang Online (PC)

ObserwujMam (14)Gram (9)Ukończone (4)Kupię (0)

Drakensang Online - beta test (PC)


JayL @ 16:24 07.10.2011
Łukasz "JayL" Jakubczak

Drakensang to na rynku cRPG całkiem solidna marka. Zaczęło się od części pierwszej, która okazała się być zaskakująco przyjemną, swojską grą.

Drakensang to na rynku cRPG całkiem solidna marka. Zaczęło się od części pierwszej, która okazała się być zaskakująco przyjemną, swojską grą. Potem ukazało się parę dodatków i pełna kontynuacja – River of Time. Twórcy postanowili skorzystać z popularności swej serii i wykonać zupełnie nowy projekt – Drakensang Online, będący połączeniem hack'n'slasha i MMO, działający w przeglądarce. W jakim celu? Zdaje mi się, że wyłącznie „for money”.


Więcej filmów z Drakensang Online


Do wniosku tego doszedłem już po paru godzinach gry. Funkcjonuje ona bowiem w systemie freemium, a więc każdy może ją odpalić za darmo, jednak dla ludzi pragnących podarować swe pieniądze twórcom przygotowano stosowne możliwości. Mimo że jest to jeszcze lekko zabugowana beta, już widać sporą liczbę graczy, którzy zdecydowali się na taki krok. Ciężko mi jednak określić, jak dużo pieniędzy trzeba poświęcić dla stałego polepszania komfortu rozgrywki. Kasę wymieniamy na specjalną walutę – Mroczne Monety – i dopiero z jej wykorzystaniem zdobędziemy niektóre przedmioty. Dzięki temu już na początku rozgrywki możemy mieć np. zbroję ze statystykami odpowiednimi dla 10 poziomu. W ten sposób da się wyposażyć postać na dobre kilka godzin levelowania!

Kasę możemy jednak inwestować nie tylko w ten sposób. Mroczne Monety są wykorzystywane także do płacenia za ulepszenia elementów ekwipunku, a także kupowania różnych jego elementów. Problem w tym, iż w przeciwieństwie do „wymaksowanego” pancerza, są one niemal niezbędne do grania. Mowa tu o Kryształach Prawdy, odpowiadających za identyfikację znalezisk, ale także... miksturach leczniczych! Tak, za każdą fiolkę z życiodajnym napojem musimy płacić właśnie w tej walucie. Na szczęście czasem wypada ona także z pokonanych wrogów i w trakcie swojej przygody ani razu nie musiałem dodatkowo inwestować, aby móc uzupełnić zapasy, choć byłem tego bliski. Nie mogę więc określić, jak będzie dalej.

Monety te nie są na szczęście jedynym środkiem płatniczym. Załóżmy więc, że nas nie interesują i chcemy zwyczajnie zacząć rozgrywkę. Mamy oto dwie z czterech klas postaci do wyboru (wojownik i mag) z możliwością dobrania płci. Nie ma żadnych modyfikacji wyglądu czy ubioru – po tych dwóch decyzjach od razu jesteśmy rzucani na pierwszą mapę, stanowiącą rodzaj tutorialu. Wrogowie padają od jednego ciosu, prawie nie robią nam krzywdy, a my mamy okazję zorientować się w sterowaniu i zasadach rządzących światem gry. Od razu można zauważyć, iż te nie różnią się wiele od normalnych, pełnoprawnych MMORPG'ów. Ot, latamy od zleceniodawcy do zleceniodawcy i zbieramy zadania, nie przejmując się zbytnio ich treścią (no, chyba że mamy nieograniczone zasoby czasu).



Co warto zaznaczyć, w przeciwieństwie do innych przedstawicieli gatunku, tutaj musimy zaglądać do dziennika (beta jest w całości po polsku). Nie ma czegoś takiego, jak zaznaczanie obszaru questa na mapie, także ekran gry nie zawiera informacji o aktualnie wykonywanych zleceniach. Lokacje nie są jednak duże, dzięki czemu zazwyczaj dość prędko trafiamy do celu. Problem pojawia się jedynie wtedy, gdy błędny jest opis zadania. W jednym queście musiałem zdobyć wódkę z beczki przy opuszczonej karczmie (hmm...), która zgodnie z notką była na północnym zachodzie. Latałem, szukałem, nie ma! Dopiero później, wykonując już inne zlecenie, znalazłem ową tawernę. Owszem, była na zachodzie, ale w południowej części mapy. Na szczęście przydarzyło mi się to tylko raz. Wykonując zadania często przemierzymy również lochy o dwóch stopniach trudności. Możemy tam wchodzić samotnie, bądź z grupą. Na normalnym poziomie trudności nie stanowią one większego problemu (choć łatwo też nie jest, zestaw mikstur leczących obowiązkowy), nie ma więc konieczności zbierania ekipy. Jeśli jednak komuś marzą się lepsze itemy, lepiej przygotować się na cięższą przeprawę i przy wchodzeniu do podziemi kliknąć na „trudny”.

Screeny z Drakensang Online (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMarcus00   @   17:27, 07.10.2011
Jednak to rzeczywiście będzie taki średniak, Mythos dla tych o bogatym portfelu i ubogich wymaganiach... Ale cóż... nawet twórcy Drakensang chcą zarobić na, być może, kontynuację "dużych" produkcji.