Zapowiedź gry Dishonored (PC)
Ciekawe gry z gatunku FPS to rzadkość. Z każdej strony wydawcy wciskają nam kolejne Call of Duty, Battlefieldy i Killzony, Bethesda wraz z Arkane Studios postanowili zmienić ten stan rzeczy za sprawą Dishonored, bardzo intrygującej produkcji.
Rzecz dzieje się na terenie dużego miasta Dunwall, położonego na wyspie Gristol. Ludność "metropolii" została zdziesiątkowana przez plagę szczurów roznoszących zarazę. Mamy XVII wiek, a wcielamy się w Corvo, ochroniarza cesarzowej. W czasie naszej pracy coś idzie nie tak, władczyni ginie, a my zostajemy niesłusznie oskarżeni o morderstwo. Na szczęście nie jesteśmy zwykłym pachołkiem, posiadamy różne moce, które przydadzą się w polowaniu na winnych. Tak mniej więcej wygląda zalążek fabuły, to jednak dopiero początek, bo twórcy obiecują zaskakujące zwroty akcji i trochę wątków pobocznych. Brzmi ciekawie.
Gra stawia na różnorakie podejście do zabawy. Ponoć będzie się dało nawet przejść całą kampanię nie zabijając nikogo, jednak to rzecz dla masochistów zdrowego trybu życia. Zabawa nabiera kolorów dopiero przy skradaniu, walce wręcz i ostrej zadymie. Wcześniej wspomniałem o specjalnych zdolnościach naszego podopiecznego. Wywodzą się one z czegoś, co nazwano Outsider. Jest to siła odpowiedzialna za całą magię na świecie. Kilku ludzi posiada jej właściwości, a jednym z nich jesteśmy my. Dzięki temu możemy skakać na niedostępne dla innych wysokości, poruszać się z wielką prędkością, operować czasem i teleportować się na krótkich odcinkach.
Corvo rozwija się w trzech kierunkach. Pierwszym z nich jest moc – na świecie znajdujemy runy służące do odblokowywania i udoskonalania różnych magicznych „bajerów”. Drugą możliwością są gadżety – pułapki, granaty, różne typy amunicji, itd.. Upgrade dokonuje się za biżuterię i złoto uzyskane od pokonanych wrogów (i nie tylko). Ostatnia droga to zaklęcia – dzięki nim możemy na przykład odzyskać zdrowie, pijąc wodę z fontanny czy jedząc… szczury. Do odblokowania będzie ich aż 40.
Gameplay stawia na akcje stealth, czyli kombinowanie, chowanie, skradanie i pozostawanie w cieniu. Różne sytuacje wymagają innego podejścia, można wbić się w tłum i pozabijać wszystkich w dzikim szale, ale przeciwnicy to nie idioci, więc może być ciężko. Lepiej zastawić pułapki, przywołać armię szczurów, która wprowadzi małe zamieszanie w szeregach i po cichu eliminować jednostki, które odłączą się od reszty grupy. Ewentualnie można wspiąć się na balkonik i cichaczem, przeskakują z jednego miejsca w drugie, obejść niebezpieczeństwo górą. Dodatkowo wszystkie nasze akcje mają wpływ na istniejący świat. Nie ujawniono jeszcze na czym to polega, ale każdy nasz ruch, każde posunięcie może w przyszłości zaważyć na naszych losach. Szczerze mówiąc, podobne zapowiedzi słyszeliśmy już kilka razy i jakoś nie przypominam sobie, by rzeczywiście udało się coś takiego stworzyć. Skoro jednak mówią, że tak będzie, to niech tak będzie, rozliczymy obietnice po premierze.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler