Colin McRae: DiRT 3 (PC)
Codemasters już niemalże w całości zmonopolizował rynek gier samochodowych. Nic dziwnego – tworzą świetne „ścigałki”, a konkurencja (takowa istnieje?) zasypuje gruszki w popiele. Dla jednych ich monopol jest plusem, ale nieliczni dostrzegą minusy. Mnie osobiście, w grach przeszkadzają... białe pudełka, w jakich je wydają. I to wszystko, bo do niczego innego nie mam prawa się przyczepić (to tylko moje zdanie). Oczywiście, seria sygnowana nazwiskiem tragicznie zmarłego kierowcy rajdowego ewoluowała na przestrzeni lat i pierwsze jej części (w szczególności rodzina DiRT) nie napawały zbytnim optymizmem. Ale sami przyznajcie, że ten cykl przyjął się niezwykle ciepło (u nas odpowiednio:8.5 i 8.5).
Brum, brum!
Pamiętacie niezwykle imprezowy i „lekki” klimat drugiego DiRT'a? Wciągnął mnie bez reszty, Was pewnie także. I (nie)stety mam dla Was dobrą i złą(?) wiadomość. Pierwsza jest taka, że premiera kolejnego „Brudu” już wkrótce. Druga, zła(?), związana jest z otoczką wyścigów. W pewnym wywiadzie udzielonym magazynowi Edge, wiceprezes Codemasters - Gavin Cheshire, stwierdził, że poprzednia odsłona była zbyt „amerykańska”. Możemy się domyślać, że skończy się interaktywne menu jako przyczepa kempingowa, błyski fleszy i z lekka arcade'owy model jazdy. Najwyraźniej twórcy dostrzegli „brumczenie” weteranów i to dla nich właśnie dedykowana jest ta gra. DiRT 3 będzie „doroślejszą” i lepiej podaną produkcją, niż jej poprzedniczki. Osobiście nie przeszkadza mi to, jednak jak zwykle, coś lub ktoś znajdzie powód do narzekania.
Jak na porządną kontynuację przystało, będzie więcej, lepiej i przede wszystkim szybciej. Do użytku dostaniemy ponad 100 tras, co w porównaniu z 41 miejscami do ścigania z poprzedniczki robi fenomenalne wrażenie! Szybkie tory uliczne w USA (również specjalne areny znane z zawodów X Games), finlandzkie szutry, czy zaśnieżone drogi Norwegii nie będą miały przed nami tajemnic. Pojeździmy w takich zakątkach świata jak Kenia, zobaczymy wspaniałe Monte Carlo, a to zaledwie namiastka tego, co ujrzymy w pełnej wersji gry. Równocześnie przełoży się to na długość głównej „kampanii”. Ta ma być dwukrotnie dłuższa niż w „dwójce”.
Brum, brum! x2
To nie wszystko, co przygotowali „Mistrzowie Kodu”! Wielką gratką dla fanów wszelakich sportów motorowych będzie fakt, że developerzy postarali się o podpisanie współpracy z FIA. Owocem tego porozumienia jest licencja WRC. Dzięki temu twórcy zawarli w swojej grze wiele odwołań do rzeczywistości, w tym rajdowych zespołów fabrycznych, lokacji, a także historii WRC. Gra w dalszym ciągu pozwala jednak na branie udziału w ekstremalnych wyścigach offroad'owych, które swego czasu zdominowały drugą odsłonę serii.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler