Zapowiedź gry Might & Magic: Heroes VI (PC)
Seria Heroes of Might and Magic swoje lata ma, trzeba to przyznać. Jednak niewiele jest takich gier, które klimat i grywalność trzymają cały czas i z chęcią oraz łezką w oku do nich wracamy. Szczególnie mówię tutaj o trzeciej odsłonie, bo ta przyniosła największy rozgłos Heroes'om. A na horyzoncie widnieje już kolejna, szósta część, która będzie bardziej ewolucją niż jakąkolwiek rewolucją.
Długo przystało nam czekać na ogłoszenie prac nad „szóstką”. Gdy nadszedł Gamescom 2010, pełen nadziei czekałem na konferencję Ubisoftu, ale niestety, nowi „hirołsi” to nie ci sami, co jeszcze cztery lata temu.
Tym razem nie zmieni się tylko studio, a cała nazwa, z którą to w głównej mierze kojarzona była gra. Możemy zapomnieć o Heroes of Might and Magic – teraz nastał czas Might and Magic: Heroes VI! Osobiście mi to nie przeszkadza, ale możemy spekulować, czy to aby na pewno dobre posunięcie, bo podobne zamieszanie było (na początku) z Call of Duty: Modern Warfare 2, ale ostatecznie wycofano się z tego pomysłu. Zobaczymy, jak będzie w tym przypadku.
Studio zajmujące się produkcją to Black Hole Games (znane z m.in. Warhammer: Mark of Chaos), więc chyba nie ma powodów do obaw, jeśli chodzi o jakość gry. Dalej będziemy zarządzali metropoliami, tworzyli armię zbrojnych, zdobywali surowce i podbijali sąsiednie terytoria. Rozgrywka prowadzona będzie w systemie turowym, z kapką elementów RPG, a jej podstawowe założenia nie odbiegną od poprzedniej części. Ale jak zmiany na całego, to zmiany.
Uproszczony zostanie widok rozbudowy miasta. Nie będziemy zmuszeni do otwierania kilku okienek, aby zobaczyć, co jeszcze wznieść bądź zburzyć. Teraz z poziomu mapy zobaczymy, jak rozwinięte jest nasze konkretne miasto. Kiedy podbijemy ziemię sąsiadów, zamek, który zdobyliśmy, przekształcimy w domyślną dla nas frakcję. Gdy zdobędziemy diabłami miasto aniołów, otrzymamy możliwość zamienienia go w „Inferno”. Mała, ale bardzo przydatna rzecz.
W grze zostanie zaimplementowany szeroki aspekt społecznościowy. Podobny trick był zastosowany choćby w nowych Settlersach, więc o funkcje sieciowe możemy być spokojni. Naturalnie opcje te wesprze autorski system Ubisoftu - Uplay. Pozwoli on na zdobywanie „aczików”, gromadzenie statystyk, zapisy na serwerach itp.
W oprawie audiowizualnej nie będzie rewolucji. Wnioskując po już opublikowanych screenach możemy śmiało powiedzieć, że będzie to ten sam silnik, co wcześniej. Oczywiście, lekkie modyfikacje nie zaszkodzą, bowiem engine nie jest najmłodszy, mimo to ładnie wygląda, a lekko baśniowy motyw z nutką świecących światełek daje niezwykły efekt. Naturalnie wodotrysków, a tym bardziej 3D nie uświadczymy, bo „hirołsi” nie są nastawieni na widowiskowość (jak np. Crysis 2), a na świetną zabawę z przyjaciółmi po LAN'ie lub sieci.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler