James Bond 007: Blood Stone (PC)

ObserwujMam (42)Gram (15)Ukończone (34)Kupię (4)

Zapowiedź gry James Bond 007: Blood Stone (PC)


Dante @ 13:23 16.09.2010
Piotr "Dante" Wolny

Daniel Craig będący bardzo znanym angielskim celebrytą i przede wszystkim niezłym aktorem, zmienił totalnie charakter filmu, jakim jest James Bond. Tejże sagi filmowej nie muszę chyba nikomu przedstawiać, bo na pewno każdy z nas „My name is Bond, James Bond” słyszał wielokrotnie.

Daniel Craig będący bardzo znanym angielskim celebrytą i przede wszystkim niezłym aktorem, zmienił totalnie charakter filmu, jakim jest James Bond. Tejże sagi filmowej nie muszę chyba nikomu przedstawiać, bo na pewno każdy z nas „My name is Bond, James Bond” słyszał wielokrotnie. Film oprócz ciekawego wątku fabularnego i iście epickiej scenografii, wyróżniał się mnóstwem efektów oraz magiczną grą aktorów. Do niedawna za tytułowego Bonda wcielał się Pierce Brosnan (Irlandczyk), jednak przez swój sędziwy wiek musiał ustąpić miejsca komuś nowemu. Tak narodził się nowy Bond z blond włosami i bardzo mrocznym klimatem. Wielu fanów ten obieg spraw odrzucił i już filmy nie wzbudzają u nich zachwytu. Cóż, również uważam się za fana przygód najsłynniejszego agenta MI6, ale brak gadżetów i zmiana nastroju jakoś specjalnie nie wpływają na moje widzenie serii. Daniel Craig oprócz nowej roli (można mówić w sumie o starej, bo dwie części Bonda ma już za sobą) użyczył swojego specyficznego głosu oraz wizerunku w nowej grze o super agencie. Dobrze widzicie - grze, nie filmie. Po raz pierwszy mamy zaszczyt raczyć się nowymi przygodami Jamesa totalnie odmiennymi i nie nawiązującymi do wielkiego ekranu. Za ów twór odpowiedzialne jest studio Bizarre Creations, znane głównie z serii Project Gotham Racing oraz z całkiem świeżego Blura. Czy studio mające teoretycznie znikome pojęcie o tworzeniu gier akcji podoła zadaniu ? Przekonamy się niebawem.



Tak jak już wcześniej napisałem, fabuła totalnie odbiega od jakiejkolwiek części, dlatego producent postawił dość ryzykowny krok. Całość, oprócz ratowania świata przed terrorystami po raz kolejny, wygląda następująco: Wielka Brytania jako jedno z super mocarstw potajemnie tworzy broń biologiczną masowego rażenia. Nie, nie jest to nieumyty skinhead. Ten niszczycielski oręż wpada w niepowołane ręce, a owe ręce postanawiają grozić Jej Królewskiej Mości oraz wszystkim wyspiarzom. W tym momencie wkracza nasz przystojny i podobny do premiera Mateczki Rosji bohater. Oprócz zwiedzania Anglii przyjdzie nam postrzelać między innymi w Atenach, Stambule, Syberii, Monako, Francji czy azjatyckim Bangkoku. Tak więc na brak zróżnicowania etapów raczej nie będziemy narzekać. Za scenariusz do James Bond 007: Blood Stone odpowiedzialny jest spec od przygód szpiega, nie kto inny jak Bruce Feirstein, który stworzył scenopisy między innymi do "Goldeneye", "Jutro nie umiera nigdy" czy "Świat to za mało". Dodatkowo nasz scenarzysta brał udział przy tworzeniu kilku gier.



Sam tytuł to klasyczny shooter z elementami skradanki z widokiem TPP. W Blood Stone pojawi się zatem wiele walki wręcz oraz strzelania, również zza przeszkód. Bitka na pięści jest na tyle rozbudowana, że dostaniemy kilka tricków skutecznie obezwładniających oraz rozbrajających oponentów w starym dobry stylu "double seven". Strzelanie zostało rozwiązane raczej sztampowo i nowości pod tym względem nie ma co oczekiwać. Charakter rozgrywki to jednak nie kopanie tyłków jeden na dziesięciu oraz akcje w stylu Rambo, a cicha infiltracja i punktowanie złych zza osłon. Do naszego "movementu" zostanie oddany system osłon, który nie raz wykorzystamy. Co ciekawe, nowy Bond będzie miał tę samą specyfikę gadżetów, co wcześniejsze filmy z Craigiem. Oznacza to, że nie dostaniemy miotacza ognia w zapalniczce czy bazooki w długopisie, a raczej typowe zabawki naszych czasów. Jedną z nich jest Smartphone, który działa niczym sokoli wzrok z Assassin’s Creed'a i pomoże nam w odnajdywaniu wskazówek śledztwa. Reszty niestety nie ujawniono. Idąc dalej, nasz bohater zostanie wyposażony w pasek „cichego zabijania”. Napełnimy go, eksterminując w bezszelestny sposób kolejne zastępy przeciwników. Jego pełna zawartość działa mniej więcej tak: zaznaczamy kilku przeciwników, a Daniel wyskakuje zza rogu i ładuje tyle naboi, ile ma w magazynku, we wskazane cele. Tak w cichy, nagły i precyzyjny sposób dokonujemy eliminacji pachołków stojących nam na drodze. Element łudząco podobny do zachowania Sama Fishera w najnowszej odsłonie Splinter Cell.

Screeny z James Bond 007: Blood Stone (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosRavnarr   @   16:14, 17.09.2010
Do mnie ten nowy wizerunek Bonda totalnie nie przemawia. Aktor o urodzie Putina i dowcipie ciężkim jak rosyjska atomówka, pozbawiony legendarnych już gadżetów? Nie pociągają mnie te nowe filmy, gra też mnie pewnie nie zainteresuje.
0 kudosPietek=)   @   16:41, 17.09.2010
Mi tam aktor nie przeszkadza Dumny zaś Casino Royal bardzo mi się podobało Uśmiech

Więc i gra z wizerunkiem Daniel'a Craig'a mile widziana Szczęśliwy
0 kudosRavnarr   @   17:28, 17.09.2010
Byle by ten wizerunek był lepszy, niż w obecnej fazie produkcji. Choć moim zdaniem jego facjacie nic już nie pomoże: gość jest naturalnie brzydki Uśmiech
0 kudosLuksib   @   22:48, 24.09.2010
Casino Royale to bardzo dobry film i Craig jest dobrym aktorem, pasuje na nowego Bonda. Quantum of Solace już było gorsze trochę. Co do gry QoS to szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś lepszego, nie wiem, jakoś mnie nie przyciągnęła (choć przeszedłem całą). Zobaczymy jak będzie z Blood Stone. Zapowiada się ciekawie ale różnie może być.
0 kudosDecoy7pk   @   23:07, 24.09.2010
Jak powyżej, filmy OK, a TA gra wreszcie może być dobrym Bondem Uśmiech
0 kudosbat2008kam   @   23:17, 24.09.2010
Gra może będzie dobrym Bondem, ale nie pierwszym dobrym Bondem w historii - była kiedyś taka gra, wydana 13 lat temu na Nintendo 64. Zwała się GoldenEye 007. Jedna z najlepiej ocenianych gier w historii Uśmiech .

Co do filmów - nowe Bondy są niezłe, ale brak im tego klimatu ,,wielkiego, ogólnoświatowego spisku''. ,,Jutro nie umiera nigdy'', ,,Golden Eye'' i ,,Cassino Royal'' to najlepsze filmy bondowskie. Szkoda, że najpewniej nowego filmu już nie zobaczymy nigdy... Smutny .
0 kudosDecoy7pk   @   23:22, 24.09.2010
Ooo taak! Golden Eye, Jutro nie umiera nigdy, Casino Royal też niczego sobie, ale wiecie czego mi brakuje w najnowszych? Klimatu! - Bond to był brytyjski podrywacz wydziałi MI6 z najlepszymi na świecie zabawkami dla dużych chłopców, ale właśnie przez te gadżety film oglądało się z przymrużeniem oka, wrogowie w stylu Buźka/Szczęki nadawali klimatu niemal bohaterów komiksowych, stereotypowe zło itd. w nowych zaś mamy intrygę inteligentną, na mniejsze skale, Bond już najczęściej nie ratuje świata! Smutny
0 kudosRavnarr   @   23:42, 24.09.2010
To jak najbardziej celowy zabieg. Zauważcie, że stara idea Bonda nieco się już oklepała. Bo ile razy można ten świat ratować? Seria umierała. Dlatego postanowiono podejść do tematu od zupełnie innej strony. Tak samo zresztą zrobiono z Batmanem, porównajcie filmy Burtona lub (tfu, niech sczeźnie) Shumachera i nowe Nolana. A czy komuś się podoba to nowe ujęcie, to inna kwestia.
0 kudosradziu1980   @   20:17, 12.12.2010
Dla mnie troszkę kiepska.Gadżety wyjęte z d...y.
0 kudosRavnarr   @   01:18, 13.12.2010
Co się dziwisz? W nowych filmach ich nie ma, to i w grach nie uświadczysz.
Dodaj Odpowiedź