Zapowiedź gry Portal 2 (PC)
Portal był dla studia Valve projektem pobocznym, swoistym eksperymentem, gdyż gra powstawała przy okazji tworzenia dodatku do Half-Life 2. Tytuł wykorzystywał ten sam silnik, co produkcja opowiadająca o kolejnej odsłonie przygód Gordona Freemana i bazował na prostym pomyśle. Główna bohaterka dzierżyła urządzenie, dzięki któremu mogła tworzyć portale łączące dwa różne punkty w przestrzeni. Jak widać banalny w założeniach pomysł wypalił, Portal z miejsca zaskarbił sobie sympatię graczy, a w konsekwencji stał się jedną z najlepiej ocenianych gier w historii (średnia z ocen w serwisie GameRankings wynosi aż 89%). Tym razem Portal 2 nie jest już błahym projektem, krótkotrwałym – ale jakże intensywnym – doświadczeniem, jak miało to miejsce w przypadku "jedynki", a pełnoprawną produkcją.
DŁUGOWIECZNA BOHATERKA
Warto nadmienić, iż niedawno pojawiły się patche do pierwszej części, a jeden z nich nieznacznie zmienia zakończenie gry. W rezultacie tej modyfikacji, jedną z głównych ról w Portal 2 znowu odegra bohaterka "jedynki", Chell. Niby nic dziwnego, ale co powiecie na to, iż odległość pomiędzy wydarzeniami z części pierwszej i drugiej to około 300 lat?
Choć twórcy znaleźli i na to sposób, mimo to sama fabuła wydaje się być zakręcona niczym słoik babuni. Mianowicie, Chell została uratowana i uśpiona w specjalnej komorze przez nadal działające w fabryce Aperture Science rdzenie osobowe, czyli rozmaitą sztuczną inteligencję. Niestety zabrakło ludzi czy super-umysłu, w jaki wyposażona była GLaDOS, którzy sterowaliby SI, toteż spodziewano się, że budynki z czasem popadną w ruinę i w nich niszczeć będą obdarzone umysłem rdzenie. Jednym z owych rdzeni jest Wheatley, który postanawia uciec z placówki naukowo-badawczej. W tym też celu budzi tkwiącą w komorze hibernacyjnej bohaterkę pierwszej części. Niestety, pierwsze nieudane podejście do złamania hasła sprawia, że Wheatley kończy swoją egzystencję, budząc przy okazji drugą bohaterkę Portalu, czyli GLaDOS.
I tutaj zacznie się prawdziwa zabawa, bowiem wszystko ponownie ma opierać się na próbie sił superumysłu (GLaDOS) kontra królik doświadczalny (Chell), tylko że tym razem nie będzie perfekcyjnie stworzonych i wysterylizowanych plansz. Większość z nich ma być całkowicie zniszczona, a Chell dużo częściej wymknie się z pomieszczeń naukowych, zwiedzając takie rejony kompleksu jak korytarze, tunele czy rury odpływowe. Jeśli chodzi o same lokacje, to mają być one dużo większe niż poprzednio, co da nam znacznie szersze pole do popisu.
GŁÓWKOWANIA CO NIEMIARA
A zatem w Portal 2 ponownie będziemy musieli kombinować z portalami, ale w grze pojawią się także nowości. Jedną z nich będzie wiązka przyciągająca, za pomocą której będziemy mogli przerzucić dowolną osobę czy przedmiot przez portal. Wykorzystamy ją na przykład do pozbycia się wrogich działek strażniczych. Inną nowością są hydrauliczne platformy (trampoliny), wystrzeliwujące ludzi i przedmioty wysoko w powietrze. Pomogą one nam w przenoszeniu wybranych obiektów przez całe serie portali. Pojawi się również tuba ssąca, taki nowoczesny odkurzacz, wciągający wszystko i wyrzucający gdzieś na śmietnik. Za jej pomocą będzie można tworzyć portale zasysające wieżyczki lub w razie potrzeby - samą Chell.
To nie wszystkie oryginalne gadżety, jakie wymyślili twórcy. Znajdziemy wśród nich także wiązkę laserową, odbijającą się od białych sześcianów i posiadającą możliwość przenoszenia się przez portale oraz – chyba największa nowość - rozlane mazie/farby. Gdy znajdziemy się na owych farbach, otrzymamy nowe umiejętności. Zależnie od koloru mazi będzie to na przykład przyspieszenie Chell, chodzenie po pionowych ścianach czy kilkakrotnie większe skoki. Warto dodać, że przy pomocy portali będziemy mogli tę maź przelewać do innych pomieszczeń, co sprawi, że w Portal 2 zagadki staną się jeszcze bardziej ciekawe i wymagające.
SPOKOJNY JAK NIGDY
Równie interesująco, jak nowości w trybie dla jednego gracza, zapowiada się opcja gry w kooperacji. Ma być ona przygotowana w całkowicie nowej kampanii, gdzie głównych bohaterów stanowią dwa zakochane roboty – dawne działko strażnicze i rdzeń osobowościowy. Oba będą wyposażone w Portal Guny, dzięki czemu, jak łatwo obliczyć, stworzymy na planszy dwukrotnie większą liczbę przejść. Grać da się zarówno na jednej kanapie w trybie podzielonego ekranu, jak i ze znajomkiem w sieci – wtedy też będzie można wykorzystywać wbudowany w grę zestaw komunikacji głosowej.
Ponadto twórcy obiecują dużo większą dozę humoru, znacznie więcej muzyki i jeszcze więcej pomieszczeń próbnych i zagadek logicznych, niż poprzednio. Patrząc na pracę zdolnych programistów z Valve, nie mamy podstaw, by nie wierzyć ich słowom i nie oczekiwać w spokoju na sequel Portalu.
Osobiście uważam, iż Portal 2 powtórzy sukces pierwowzoru, mimo że sama mechanika rozgrywki znaczącą się nie zmieniła. Gra wzbogacona została o nowe gadżety i tryb kooperacji - co zwiastuje wydłużenie jej żywotności... o lata świetlne. To taka dopieszczona "jedynka", ale mi to wcale nie przeszkadza!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler