S.T.A.L.K.E.R.: Call of Pripyat (PC)
Kiedy kilka lat temu panowie ze studia GSC Game World stworzyli grę S.T.A.L.K.E.R: Cień Czarnobyla, idealnie wpasowali się w gusta miłośników postapokaliptycznego świata. Produkt posiadał wspaniałą fabułę i cudowny klimat zniszczenia, zapomnienia - wszystko to za sprawą lokacji, którą była czarnobylska Zona. Mimo wielu pozytywnych aspektów, program posiadał kilka niedociągnięć. Deweloperzy pokusili się o stworzenie prequela o nazwie Czyste Niebo. Niestety kolejny S.T.A.L.K.E.R. przyniósł graczom więcej powodów do rozczarowania niż radości. Ukraińscy twórcy nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i lada dzień na naszym rynku zagości S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci. Czy otrzymamy to, czego oczekiwaliśmy kilka lat temu? Autorzy biją się w pierś i twierdzą, że ich nowe dziecko z Czarnobyla będzie królem serii. No cóż, 27 Listopada przekonamy się czy ich słowa były prawdziwe. Tymczasem pozwólcie, drodzy czytelnicy, że zabiorę Was w podróż po czarnobylskiej Prypeci.
Akcja gry rozpoczyna się w kilka dni po wydarzeniach, które miały miejsce w Cieniu Czarnobyla. Odnalezienie drogi do centrum Zony okazało się wielkim sukcesem Streloka. Tak wielkim, że rząd postanowił uruchomić operację "Fairway". Akcja wydaje się być dopięta na ostatni guzik. Pierwsza grupa operacyjna wylatuje kilkoma helikopterami w pobliże serca Zony, by stworzyć szczegółowe mapy lokacji. Czarnobyl nie jest miejscem, które można łatwo zbadać. Anomalia skutecznie niweczy plan rządu, bowiem helikoptery rozbijają się w bliżej nieokreślonym miejscu. W wyniku zaistniałej sytuacji, Ukraińska Agencja Ochrony z agentem Alexandrem Degtyarevem na czele, wyrusza w obszar Zony, żeby wyjaśnić przyczyny niepowodzenia akcji "Fairway".
W Zonie ponownie przyjdzie nam współpracować z różnymi frakcjami, które tam powstały. Na całe szczęście, nie będziemy musieli opowiadać się za jedną ze stron. Frakcje staną się jedynie źródłem zadań pobocznych, których jak zapewniają twórcy, ujrzymy całą masę. Dodatkowe questy mają zostać odpowiednio podrasowane i zróżnicowane. Koniec zatem z misjami, gdzie szukaliśmy określonej liczby artefaktów tudzież zabijaliśmy różne stwory. GSC postanowiło zaserwować nam rasowe zadania, wzorowane na najlepszych cRPG'ach. Miło będzie ujrzeć nowe wątki poboczne, bo te, które znamy z poprzednich części, najzwyczajniej w świecie się nudzą. Jeśli wierzyć twórcom, to przejście głównego wątku zajmie nam do 10 godzin, a zadania dodatkowe wystarczą na aż 24 godziny! Co ciekawe - po ukończeniu main questu, możemy kontynuować zabawę jako wolny strzelec. Będzie nam zatem dane dowolnie eksplorować Zonę, a także wykonywać/dokańczać zadania dodatkowe, których nie zdążyliśmy zaliczyć wcześniej.
Jak wiemy, gry z serii S.T.A.L.K.E.R nigdy nie dawały nam możliwości odpoczynku. Czekanie na kolejne zadania często stawało się nużące. By przystąpić do questa, musieliśmy przyjść o określonej porze. Oczywiście można było iść na spacer, powybijać trochę mutantów, ale takie przechadzki nie gwarantowały powrotu w jednym kawałku. S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci niesie ze sobą system odpoczynku. Stalker może teraz odsapnąć, przespać się, a tym samym zregenerować życie. Niestety nie będzie możliwości odpoczywania gdzie popadnie, aby skorzystać z funkcji snu, musimy znaleźć odpowiednie do tego miejsce. Dajmy na to bazę Stalkerów.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler