Neverwinter Nights 2: Storm of Zehir jak na rasowy dodatek przystało, oferuje nowe klasy postaci. Gdy wszystkie stare mamy w jednym paluszku i poszukujemy czegoś zupełnie nowego, z pomocą przyjdzie "Zawadiaka". Jest on wojownikiem, jednak zamiast tężyzny fizycznej i mocarnego uderzenia, preferuje zwinność i finezję. Bez ciężkiej zbroi, z rapierem w ręku, będzie doskonałym materiałem także na złodzieja. Udostępnione zostały także dwie klasy prestiżowe – specjalizujący się w walce z nieumarłymi "Przewodnik w Zaświaty" oraz lubiący ogień pod każdą postacią czarnoksiężnik, nazwany przez twórców "Hellfire Warlock’iem". Zróżnicowanie dodatkowo wzmacniają dwie nowe rasy – wcześniej wspomniany Yuan-Ti oraz Szary Ork.

Zupełnie zmienionym elementem jest system podróżowania. Zrezygnowano z dość liniowego przemierzania lokacji na rzecz zupełnej swobody. Odzwierciedlać będzie się ona poprzez interaktywną mapę, po której poruszanie dość mocno przypomina to z Fallouta. Ważne zatem będą umiejętności takie jak: Zauważenie, Tajniki Dziczy czy Tropienie. Podczas podróży unikanie potworów będzie priorytetem. Odkrywanie jaskiń i skarbów oraz spontaniczne spotkania (które swoją drogą mogą nam przysporzyć wielu punktów doświadczenia, a to za sprawą rozmowy bądź też walki z napotkaną osobą) to rozwiązania w znakomity sposób budujące klimat oraz pozwalające choć na chwilę zapomnieć o świecie realnym.



Na znaczeniu zyskał również handel. Wykorzystując kryzys ekonomiczny, możemy się wzbogacić, sprzedając wszelakie dobra. Część własnej posiadłości możemy przeznaczyć na miejscówki kupieckie, zarówno własne jak i wynajęte dla innych gildii. Organizowanie karawan czy napadanie na nie to nasz chleb powszedni. Abstrahując od wątku ekonomicznego, w dobrym RPG nie może zabraknąć ciekawych questów. Te klasyfikują się różnie, od zwykłych „przynieś, podaj, pozamiataj” poprzez eksterminację bandy potworów, na wywiadzie z przywódcą bandytów kończąc. Twórcy zadbali, aby nie dopadła nas monotonia, a zróżnicowanie zadań jeszcze bardziej przekonało do gry.

Neverwinter Nights 2: Storm of Zehir bazuje na znanym systemie Dungeons & Dragons 3.5, nieznacznie wzbogaconym o elementy kolejnej, czwartej już edycji, która wprowadza zupełnie nowego boga. Sama fabuła ma stanowić swoiste przygotowanie do niej.
Gra oparta jest na znanym z poprzednich części silniku graficznym, co nie oznacza, że dopadł go ząb czasu. Wręcz odwrotnie, grafika prezentuje się ładniej niż chociażby w Masce Zdrajcy, a efekty wizualne nadal potrafią cieszyć oko.



Tryb single-player zapewni nam 15-20 godzin soczystej rozgrywki w uwielbianym przez wielu świece Forgotten Realms. Możliwa będzie także kooperacja z innymi graczami poprzez Internet. Żywotność produktu znacząco wydłuży dołączony edytor przygód(pozwala on także na korzystanie z innowacyjnej mapy), a fabuła epizodów będzie ograniczona jedynie wyobraźnią fanów.