Kolejna samochodówka ze stajni Sega. Pierwszą myślą, jaka przyszła mi do głowy, gdy dowiedziałem się, że przyjdzie mi napisać zapowiedź Sega Rally, było zwątpienie – czy
w tym gatunku można jeszcze wymyślić coś świeżego, oryginalnego i niekonwencjonalnego? Czy może są to już jedynie wyścigi o coraz lepszą grafikę, piękniejsze otoczenia, bardziej błyszczące samochody i sławniejszych pilotów (w polskiej wersji, rolę tę przyjął Krzysztof Hołowczyc). Jako że jestem solidny, sumienny i rzetelny, przed przystąpieniem do pisania, postarałem się dotrzeć do jak największej ilości dostępnych materiałów. Niestety, moje wątpliwości nie zostały do końca rozwiane.

Przyznam, że za każdym razem jestem trochę sceptycznie nastawiony do każdej czterokołowej nowości. Takich gier jak Sega Rally, co roku, ukazuje się co najmniej kilka i żadna, tak naprawdę nic nowego nie wnosi. Jedne są lepsze, jedne gorsze, ale przełomowych programów jest niezwykle mało. Uważam, że tytuły tego typu powinny pojawiać się rzadziej, ale z naprawdę świeżymi pomysłami. I, jest mi bardzo przykro, ale nie działają na mnie zapewnienia producentów, którzy trąbią, że stworzyli wielki hit, że jest to pierwsza z gier rajdowych nowej generacji, łącząca wszystkie najwspanialsze idee z całej historii gatunku. Na te słowa pozostaję niewzruszony i sceptyczny.



Nie mogę być jednak obojętny na fantastyczne trailery, jakie od pewnego czasu są już dostępne do wglądu szerokiej publiczności. Jak będziecie je oglądać to radzę zwrócić uwagę na niesamowity realizm. Choć to nie powinno być trudne, bo ten w oczy rzuca się momentalnie. Modele wehikułów (m.in. Skoda Fabia WRC, Citroen Xsara WRC, Peugot 206 WRC) wyglądają rewelacyjnie i zostały odwzorowane wręcz idealnie – prawdziwe cacuszka. Dopracowane w najmniejszym szczególe, wyglansowane, świecące, odpicowane bryki.
W filmach, gość z SEGI dokładnie prezentuje z każdej strony jeden z modeli (Subaru Impreza WRX STI), dzięki czemu możemy się uważnie przyjrzeć. Wirtualny model maszyny zawiera mnóstwo detali, oraz świetnie odwzorowany wygląd – praktycznie każdy element nadwozia został odpowiednio wyeksponowany. W sumie do naszej dyspozycji przekazane zostaną trzy rodzaje samochodów. Pierwszy z nich to wozy z napędem na cztery koła, w drugim znajdziemy maszyny z napędem na jedną oś. Trzeci natomiast zawiera auto klasyczne.



W zwiastunie można także obejrzeć fragment wyścigu, a dokładniej wolnej jazdy, podczas której te wypolerowane, mieniące się pojazdy, w mgnieniu oka przemieniają się w brudne, pokryte błotem, piachem i pyłem monstra. A wszystko wygląda niczym wyjęte z relacji telewizyjnej. Opony, felgi, drzwi, szyby, a nawet dach zatoną w nieczystościach natury. Wystarczy że skręcimy w niefortunnym kierunku albo zrobimy jeden niepewny ruch.



Dodatkowo warto także wspomnieć, że nawierzchnie mają się przeistaczać w trakcie emocjonujących wyścigów, dlatego trzeba przyszykować się na błyskawiczne obroty sytuacji, nieoczekiwane zderzenia, nieprzewidywalne reakcje maszyny oraz drastyczne spotkania z drzewami. Ciekaw jestem jak po tym wszystkim będzie wyglądała nasza maszyna. Nie należy się tym jednak zbytnio przejmować, wszak trening czyni mistrza i już po kilku dniach będziemy śmiało i pewnie śmigać po wirtualnych szosach.