Warhammer: Mark of Chaos (PC)

ObserwujMam (93)Gram (17)Ukończone (17)Kupię (5)

Zapowiedź gry Warhammer: Mark of Chaos (PC)


Little Horror @ 00:00 01.10.2006


Rodzynkiem jest trailer gry z targów E3 2006. O ile trailer Warhammera Online: Age of Reckoning z E3 jest po prostu bardzo dobry, to ten z Warhammer: Mark of Chaos po prostu wbił mnie w glebę. Film przedstawiający wpadających w zasadzkę sigmarytów, znakomicie oddaje klimat Starego Świata, a jego wykonanie jest znakomite. Oby prerenderowane animacje w grze były podobnej jakości.



Tak jak wspomniałem Warhammer: Mark of Chaos skupi się na czystej sztuce wojennej odrzucając nudne tematy związane z wydobywaniem oraz zarządzaniem surowcami. Bitwy ma charakteryzować epicki rozmach, zarówno jeśli chodzi o ilość jednostek uczestniczących w boju (a ma ich być tysiące) jak i dokładność odwzorowania detali. Będziemy mogli stawiać różnorakie konstrukcje i walczyć w zróżnicowanym terenie (lasy, bagna, pola czy tundra), który to jak na dzisiejsze standardy przystało, będziemy mogli dewastować, a także modyfikować. W skład naszych armii wchodzić będą bohaterowie i championi, którzy będą się mogli uczyć nowych taktyk, umiejętności, dowodzić większymi jednostkami, a także wyzywać wrażych czempionów na śmiertelne pojedynki. Naszą armię będziemy mogli dostosowywać do naszych potrzeb i gustów, rozbudowywać jej uzbrojenie, nadawać im barwy i proporce. Będziemy mogli też zasilić jej szeregi najemnikami rekrutującymi się z czterech różnych ras. Dodajcie do tego kampanie w trybie cooperative i wiele różnych trybów multiplayer.



Na oficjalnej stronie Warhammer: Mark of Chaos, w chwili gdy to piszę, nie ma zbyt wielu szczegółowych informacji na temat produkcji, ale możemy się zapoznać z niektórymi jednostkami Imperium. Znajdziemy tu halabardników (halaberdies), piechotę (swordsmen), muszkieterów (handgunners), łuczników (huntsmen), rycerzy (greatswords), lekką kawalerię (pistoliers), kawalerię (warhorse), ciężką kawalerię składającą się z rycerstwa z różnych bractw (Reiksguar, Knights Panter i Knights of the Blazing Sun), jeźdźców na griffonach (griffons), działony (great cannon), działa dziewięciolufowe (helblaster volley gun), a także jednostki specjalne jak głównodowodzący (elector count), kapitan (captain), kapłan Sigmara Młotodzierżcy (warrior priest of Sigmar) i czarodzieje (jade wizard lord czy też bright wizard lord). To ledwie preludium, a przyznacie, że już wygląda to łakomie, nawet dla takiego starego wyjadacza orkowego ścierwa jak ja.



Nie wstydzę się przyznać, że sięgnięcie do systemu Warhammer Fantasy Role Play cieszy mnie okrutnie (przydeptuje niechcący fana AD&D). Wszystko wskazuje na to, że Pan Śmierci - Morr i zwiastujące jego nadejście kruki będą miały dużo do roboty na polach bitew. Na razie możemy jedynie teoretyzować, czy będzie to produkcja która zapisze się złotymi literami w historii gier, czy też przemknie bez większego echa. Żaden miłośnik Warhammera na pewno nie przejdzie obok niej obojętnie, a jak zareaguje na nią reszta to już pokaże czas.






W chwili gdy to piszę premiera gry jest tuż tuż, jednak nie przedstawiono na razie żadnego dema gry. W sieci można za to zobaczyć parę filmów z gry, które muszę przyznać robią bardzo dobre wrażenie. Gigant otoczony przez krasnoludy rozrzuca ich na boki, pojedynek championów któremu przygląda się reszta armii, ostrzał z armat rozbijający zamkowe mury (w świecie Warhammera wynaleziono już czarny proch), wojska wdzierające się do twierdzy, kilkumetrowe demony szerzące spustoszenie na polu bitwy - to wszystko raduje serce każdego warhammerowca. Rodzynkiem jest trailer gry z targów E3 2006. O ile trailer Warhammera Online: Age of Reckoning z E3 jest po prostu bardzo dobry, to ten z Warhammer: Mark of Chaos po prostu wbił mnie w glebę. Film przedstawiający wpadających w zasadzkę sigmarytów, znakomicie oddaje klimat Starego Świata, a jego wykonanie jest znakomite. Oby prerenderowane animacje w grze były podobnej jakości.



Tak jak wspomniałem Warhammer: Mark of Chaos skupi się na czystej sztuce wojennej odrzucając nudne tematy związane z wydobywaniem oraz zarządzaniem surowcami. Bitwy ma charakteryzować epicki rozmach, zarówno jeśli chodzi o ilość jednostek uczestniczących w boju (a ma ich być tysiące) jak i dokładność odwzorowania detali. Będziemy mogli stawiać różnorakie konstrukcje i walczyć w zróżnicowanym terenie (lasy, bagna, pola czy tundra), który to jak na dzisiejsze standardy przystało, będziemy mogli dewastować, a także modyfikować. W skład naszych armii wchodzić będą bohaterowie i championi, którzy będą się mogli uczyć nowych taktyk, umiejętności, dowodzić większymi jednostkami, a także wyzywać wrażych czempionów na śmiertelne pojedynki. Naszą armię będziemy mogli dostosowywać do naszych potrzeb i gustów, rozbudowywać jej uzbrojenie, nadawać im barwy i proporce. Będziemy mogli też zasilić jej szeregi najemnikami rekrutującymi się z czterech różnych ras. Dodajcie do tego kampanie w trybie cooperative i wiele różnych trybów multiplayer.



Na oficjalnej stronie Warhammer: Mark of Chaos, w chwili gdy to piszę, nie ma zbyt szczegółowych informacji na temat produkcji, ale możemy się zapoznać z niektórymi jednostkami Imperium. Znajdziemy tu halabardników (halaberdies), piechotę (swordsmen), muszkieterów (handgunners), łuczników (huntsmen), rycerzy (greatswords), lekką kawalerię (pistoliers), kawalerię (warhorse), ciężką kawalerię składającą się z rycerstwa z różnych bractw (Reiksguar, Knights Panter i Knights of the Blazing Sun), jeźdźców na griffonach (griffons), działony (great cannon), działa dziewięciolufowe (helblaster volley gun), a także jednostki specjalne jak głównodowodzący (elector count), kapitan (captain), kapłan Sigmara Młotodzierżcy (warrior priest of Sigmar) i czarodziejów (jade wizard lord czy też bright wizard lord). To ledwie preludium, a przyznacie, że już wygląda to łakomie, nawet dla takiego starego wyjadacza orkowego ścierwa jak ja.



Nie wstydzę się przyznać, że sięgnięcie do systemu Warhammer Fantasy Role Play cieszy mnie okrutnie (przydeptuje niechcący fana AD&D). Wszystko wskazuje, że Pan Śmierci - Morr i zwiastujące jego nadejście kruki będą miały co do roboty na polach bitew. Na razie możemy jedynie teoretyzować, czy będzie to produkcja która zapisze się złotymi literami w historii gier, czy też przemknie bez większego echa. Żaden miłośnik Warhammera na pewno nie przejdzie obok niej obojętnie, a jak zareaguje na nią reszta to już pokaże czas.

Podsumowanie:
W końcu produkcja spod znaku Wojennego Młota i to nie 40.000. Już sam ten fakt spowoduje duże zainteresowanie tą grą. Z resztą oceny wstrzymajmy się do premiery, lub chociaż wypuszczenia dema.
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Warhammer: Mark of Chaos (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?