Chernobylite 2: Exclusion Zone (PC)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (2)

Chernobylite 2: Exclusion Zone - już graliśmy. Zapowiada się całkiem klimatyczne RPG (PC)


bigboy177 @ 01:24 20.02.2025
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Chernobylite 2: Exclusion Zone to ciekawie zapowiadające się RPG od polskiego studia The Farm 51. Mieliśmy już okazję w nie zagrać, a poniżej znajdziecie wrażenia.

Chernobylite 2: Exclusion Zone na początku marca (dokładnie 6 dnia tegoż miesiąca) zadebiutuje we wczesnym dostępie Steam, a ze względu na to, że polskie studio The Farm 51 udostępniło nam krótką próbkę tego, co szykują na Early Access, przygotowałem krótkie wrażenia, byście mniej więcej wiedzieli czego się spodziewać. Demo nie było niestety długie, bo ukończyłem je po około 90 minutach, ale mimo to jestem dobrej myśli. Zapowiada się całkiem ciekawe RPG, serwujące nam przy okazji elementy typowe dla kilku innych gatunków.

Głównym bohaterem Chernobylite 2: Exclusion Zone jest niejaki Cole Grey. Poznajemy go gdy przechodzi specjalne szkolenie w Kijowie, mające go przygotować do tego, by przemierzał alternatywne światy i gromadził tytułowy Chernobylite - wyjątkowy minerał, dla jednych stanowiący zbawienie, a dla innych będący przekleństwem. Świat dookoła dość mocno się zmienił, a podczas jednej z misji nasz bohater niestety w nie lada tarapaty. Statek, który na wezwanie z jego strony miałby rozpocząć pozyskiwanie zielonych kryształów zostaje zaatakowany, a my ledwie uchodzimy z życiem. Lądujemy w niewielkiej kapsule w Zonie i musimy w niej po prostu przetrwać. Celem ostatecznym zdaje się być powrót do domu, do rodziny, przy czym fabuła prawdopodobnie będzie znacznie bardziej rozbudowana i najpewniej pojawi się sporo wątków dodatkowych, nie tylko ten o pojednaniu z familią.

W trakcie przemierzania wirtualnego świata, natknąłem się na dwie postaci chętne do tego, by porozmawiać, a jedna z nich, Igor, to ktoś w rodzaju przewodnika i mentora. Natrafiamy na niego w zdezelowanym magazynie, który przerabiamy na swoją bazę wypadową, o czym za moment. Krótka rozmowa wskazuje na to, że Igor odegra bardzo ważną rolę w grze i to nie tylko ze względu na to, że z jego pomocą modyfikujemy swoje włości i przydzielamy zdobyte doświadczenie, ale również sama fabuła zdaje się krążyć dookoła niego. Czy się mylę? Nie mam pojęcia.

Pod względem mechaniki rozgrywki mamy do czynienia z trzecioosobową grą akcji, w której znaczącą rolę odgrywają elementy RPG. Widok TPP prawdopodobnie będzie dominujący, przy czym regularnie przełączamy się też na kamerę pierwszoosobową. Robimy to, aby skorzystać ze specjalnego tableta, pełniącego rolę naszego kompasu, dziennika oraz skanera. Kompas wskazuje kolejny ważny punkt nawigacyjny, dziennik zawiera po prostu podpowiedzi na temat aktualnej misji, a skaner przydaje się wtedy, gdy prowadzimy interakcję z elementami wirtualnego świata. To dzięki niemu otwieramy skrzynie, naprawiamy uszkodzone działka obronne i przekierowujemy zasilanie do obiektów z pozoru bezużytecznych.

Istotną rolę w Chernobylite 2: Exclusion Zone odgrywa oczywiście walka, a ta zależna jest od tego, jaką klasę postaci wybierzemy podczas prologu. Możemy się zdecydować m.in. na osiłka, który preferuje walkę bronią białem; na dystansowca, który uwielbia broń palną; jak również na swoistego maga, wykorzystującego zielony minerał do tego, by siać spustoszenie w szeregach wroga. Stawiając czoła napotkanym przeciwnikom odniosłem wrażenie, że celem deweloperów było przygotowanie namiastki soulslike’a. Walka jest bowiem dość powolna, schematyczna i wymagająca cierpliwości. Samo sterowanie na myśl przywiodło mi natomiast Elex ze względu na jego lekką toporność. Ogólnie ścieranie się z oponentami jest całkiem przyjemne. Pokraki są zróżnicowane, wymagają jakiejś tam zręczności (grałem na średnim poziomie trudności), a jeden, jedyny boss, na jakiego się natknąłem nawet kilka razy mnie strzelił, skubaniec jeden. Finalnie wygrałem za pierwszym podejściem, ale adrenalina mi delikatnie podskoczyła.

Screeny z Chernobylite 2: Exclusion Zone (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   12:08, 20.02.2025
Nawet nie wiedziałam że coś takiego powstaje. W Jedynkę też nie grałam jeszcze ale widzę że jest spora różnica bo tym razem dostaniemy RPG. W każdym razie "Polacy nie gęsi, też swoją Zonę mają". Szczęśliwy