Path of Exile II (PC)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Path of Exile II - wrażenia z wczesnego dostępu (PC)


bigboy177 @ 16:42 20.12.2024
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Mieliśmy już okazję zagrać w Path of Exile 2, a wrażenia spisaliśmy w formie swoistej recenzji. Pamiętajcie jednak, że nie mówimy o finalnej wersji gry.

Path of Exile to gra, w której można spędzić setki, jak nie tysiące godzin. Druga jej odsłona zadebiutowała niedawno we wczesnym dostępie i choć nie otrzymaliśmy dostępu od samych deweloperów – ewidentnie olewają polski rynek, bo w samej grze nie ma też rodzimych napisów – zorganizowaliśmy sobie go na własną rękę. Chcemy bowiem byście wiedzieli czy warto już teraz inwestować w projekt Grinding Gear Games, czy lepiej poczekać na premierę wersji ostatecznej. Odpowiedź poniżej.

Jeśli chodzi o założenia fabularne Path of Exile 2, wszystkiego co przygotowują twórcy nie damy rady ocenić, bo obecnie mamy dostęp do trzech z planowanych sześciu rozdziałów. To, co przygotowano jest jednak w porządku. Historia, jak na dark fantasy przystało, skupia się na złych siłach, pragnących zniszczyć wszystko, co czyste i piękne. Demony, upiory, potwory, szkielety, wiedźmy – jest tu wszystko. My musimy oczywiście stawić im czoła, bo inaczej ludzkość będzie miała przechlapane.

Scenariusz wypełniony jest ciekawymi postaciami, wątkami głównymi i pobocznymi oraz mnóstwem przeciwników do pokonania. W ramach wczesnego dostępu deweloperzy przygotowali kilkadziesiąt lokacji, coś około 50 bossów oraz kilkuset pomniejszych przeciwników. Ze względu na to, że udostępniono tylko trzy pierwsze akty, nie sposób powiedzieć, jaki będzie finał poszczególnych opowieści, ale jak na razie jest ok. Są delikatne twisty, Alva, Maraketh oraz inne postaci niezależne są zaprojektowane ciekawie, a całość jest mroczna i tajemnicza. Nie przeszkadzało mi nawet to, że dostępne akty trzeba przejść dwukrotnie (drugi raz w formie Nowa Gra Plus), by zacząć endgame.

Rozpoczynając przygodę decydujemy się na jedną z sześciu (planowane jest dwanaście) klas postaci. Wszystkie oferują oczywiście odmienne podejście do zabawy, więc warto podjąć dobrą decyzję już na wstępie. Do wyboru mamy mnicha (laska), najemnika (kusza), wiedźmę (nekromancja), strażnika (łuki), wojownika (broń biała) oraz czarodziejkę (magia). Każda postać posiada odmienne atrybuty startowe oraz inne drzewka umiejętności. Składają się na nie setki przeróżnych skilli (pasywnych i aktywnych), dzięki czemu każdy gracz będzie w stanie stworzyć build odpowiedni dla siebie. Co ważne, skille pasywne da się przydzielać na nowo względnie sprawnie. Wystarczy znaleźć odpowiedniego NPC’a i zapłacić mu za usługę respecowania.

Rozwój postaci nie ogranicza się do drzewek umiejętności. Grinding Gear Games przygotowało naprawdę kompleksowy system, na który składają się zdolności (aktywne i pasywne), atrybuty oraz wyposażenie. Zdolności wybieramy na dwóch różnych drzewkach. Pasywne są – powiedzmy – jednopoziomowe, podczas gdy aktywne damy radę rozwijać. Robimy to przy pomocy specjalnych klejnotów. Po przypisaniu ich do wybranej umiejętności, możemy ją podpiąć do szybkiego wyboru, by mieć błyskawiczny dostęp. Żeby było ciekawiej, skille nie tylko levelujemy, ale też upgradujemy, nadając im dodatkowe cechy.

Atrybuty to siła, zręczność oraz inteligencja. Przy każdym atrybucie zawarto opis na co dokładnie wpływa, a ich podnoszenie sprawia np. że mamy nieco większą pulę zdrowia lub many. Wpływają one też na niektóre umiejętności, przy czym zależy to od konkretnego skilla. Na wiele cech prowadzonej postaci – prawdopodobnie najwięcej – wpływ ma wyposażenie. Podnosi ono zadawane przez nas obrażenia, zwiększa nasze odporności oraz poprawia skuteczność bloków i uników. Loot ma ogromny wpływ na build i trochę żałuję, że naprawdę niełatwo znaleźć w grze coś porządnego.

Ograniczone i niedopasowane dropy to prawdopodobnie największy problem Path of Exile 2. Nie mówię, że wszystko co zdobywamy podczas przygody jest bezużyteczne. Trafiają się oczywiście przydatne rzeczy, ale większość lootu nie nadaje się do niczego innego, jak sprzedania. Z tego powodu oraz ze względu na strasznie ograniczony inwentarz, „latamy” tam i z powrotem pomiędzy miejscem akcji, a hubem, by sprzedawać niesiony złom. Okazyjnie wpada nam coś odrobinę lepszego, ale nie jest to częsta sytuacja. Na domiar złego, loot nie jest dopasowany do klasy, którą gramy, więc może być tak, że sprzątniemy jakiegoś trudnego bossa po to, by nasza czarodziejka dostała topór, z którego skorzystać może tylko wojownik. Wiadomo, że można spróbować wymienić się z innymi graczami, ale nie w tym rzecz. Dropy są w tym momencie po prostu beznadziejne i uważam, że ten element deweloperzy powinni zmienić.

Screeny z Path of Exile II (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?