Super People to najnowszy reprezentant bardzo popularnego w ostatnich latach gatunku gier multiplayer, czyli Battle Royale. Naszym celem w nim jest przetrwanie meczu, w którego trakcie walczymy z innymi ludźmi na śmierć i życie, a zwycięzca może być tylko jeden. W samym stylu rozgrywki tytuł ten śmiało można porównać do kultowego już Playerunknown's Battlegrounds, bo tempo gameplayu i lootowania jest tutaj bardzo podobne, a co za tym idzie, bardzo powolne, spokojne oraz karcące każdy najmniejszy nawet błąd. Z pozostałych podobieństw warto wymienić: te same tryby gry, opcję zabawy zarówno z widoku pierwszej jak i trzeciej osoby, przedmioty dające nam boosta, podobne medykamenty i bliźniaczo wyglądającą customizację uzbrojenia. Czy jest to jednak wyłącznie podróbka wspomnianego tytułu od Bluehole? Właśnie nie do końca. Bo o ile rdzeń zabawy jest całkiem podobny, o tyle znajdziemy tu co najmniej parę różnić, które czynią Super People ciekawym i swego rodzaju nowym doświadczeniem na poletku gier Battle Royale oraz w porównaniu z samym PUBG-iem.

Do głównych różnic należą klasy postaci, które zaimplementowano w Super People, a których brakuje w Playerunknown’s Battlegrounds. Nie jest to drobnostka, bo mają one wymierny wpływ na gameplay. Im lepiej nam bowiem idzie w czasie meczu, tym szybciej zdobędziemy wyższe levele w różnych zdolnościach pasywnych, które mają, wpływ m.in. na boost obrażeń z danej broni, szybkość przeładowania oraz możliwość skorzystania z tzw. zdolności ostatecznej. Ta z kolei różni się w zależności od tego, jaką klasą gramy. Mamy tu: żołnierza, który ma opcję użycia działka gatlinga oraz widzącego trajektorię lotu pocisków; wojaka potrafiącego zrobić szybki zryw z miejsca i ustawiać pułapki z koktajlami mołotowa, a także wojownika, który dosłownie wypije galon benzyny i za jego sprawą otrzyma boost do hp. Prócz tych trzech jest jeszcze ziomek, który może rzucać potężnymi tomahawkami (praktycznie one-hit-kill) i potrafiący się teleportować.

Klas i zdolności jest znacznie więcej, ale nie będę ich tutaj wszystkich opisywać. Warto poznać je samemu w trakcie rozgrywki. Wystarczy powiedzieć, że Super People jest bogate w opcje i ma mnóstwo systemów, które czynią je szybszym i bardziej dynamicznym od PUBG-a. Zdecydowanie spodoba się to osobom, które Playerunknown’s Battlegrounds mieli za zbyt powolne albo przesadnie jak na grę komputerową — normalne. Tutaj zmiana tempa działa na duży plus i sprawia, że projekt jest naprawdę ciekawy.

Oczywiście tym, co czyni Super People dobrze zapowiadającą się produkcją, jest też dobrze wykonany gunplay. Spluwy dobrze czuć przy prowadzeniu ostrzału, całość jest fajnie przemyślana, zrobiona na modłę PUBG-a po prawdzie (łącznie z modelem poruszania się naszej postaci), ale w przyjemny sposób, bo zgrabnie łączy się ze wspomnianymi wcześniej skillami różnych klas postaci. To wszystko sprawia, że silny jest tu, znany z innych Battle Royale'i, syndrom jeszcze jednej tury. Gra naprawdę wciąga, niezależnie od tego czy jesteśmy nowymi graczami czy weteranami. Czy pykamy solo, z randomem czy ze znajomymi. Jest tu zwyczajnie masa frajdy!