Skoro o latach mowa, w Farming Simulator 22 istotną rolę odgrywają pory roku. Grający musi być bowiem świadomy upływającego czasu oraz tego, co z nim związane, czyli zmieniających się temperatur oraz warunków pogodowych. Konieczne jest więc obsianie pól w odpowiednim momencie, a następnie takie ich wykorzystywanie by zmaksymalizować zyski. Widząc kiepską aurę na horyzoncie, możemy np. zawczasu zgromadzić zboża, a potem sprzedawać je – w obliczu deficytu – za podwyższoną cenę.

Cenę, którą sami oczywiście kontrolujemy. W FS22 nie zajmujemy się jedynie farmerstwem. Możemy kontrolować cały łańcuch zaopatrzeniowy. Siejemy, zbieramy, przetwarzamy np. w mąkę, a następnie dogadujemy się z jakąś piekarnią czy innym odbiorcą, dzięki któremu powstaje produkt na półki sklepowe (np. chleb). Ten trafia do lokalnych sklepów, a w efekcie zarabiamy. Także i w tym przypadku trzeba jednak planować do przodu i brać pod uwagę sezonowość konkretnych roślin, tudzież zbóż.

Mimo że gra jest rozbudowana o nowe rozwiązania, nadal najistotniejsze jest uprawianie pól. W tym celu wykorzystujemy różnej maści maszyny, a wśród nich jest mnóstwo licencjonowanego sprzętu od najlepszych i najbardziej znanych producentów. Wszystkie, łącznie z ujawnionym niedawno kombajnem CLAAS 750 Trion, prezentują się wspaniale, zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Widać, że twórcy mnóstwo czasu poświęcili na to, by do perfekcji dopracować każdą z maszyn.

Podsumowując, wszystko wskazuje na to, że Farming Simulator 22 będzie najlepszą i najbardziej dopieszczoną odsłoną popularnej serii. Twórcy mnóstwo czasu poświęcili na to, by dopracować wszystkie aspekty gry, a przez to nie jest to już projekt niszowy o niewielkim budżecie, ale rozbudowana i porywająca produkcja, stanowiąca jednocześnie przedsmak tego, co czeka nas w latach kolejnych. Ja nie mogę się na premierę doczekać.