Każda ścigałka to oczywiście nie tylko tryby zabawy i trasy, ale również samochody. Na potrzeby próbki, która trafiła w nasze redakcyjne progi, przygotowano po kilka pojazdów z czterech dostępnych klas: superlites, crossraid, 90s rally oraz sprint. Do mnie najbardziej przemawiają samochody z lat 90. - ikoniczne marki i modele, które zna najpewniej każdy fan rajdów. To właśnie tu jest np. Ford Escort R5 Cosworth, Subaru Impreza oraz Mitsubishi Lancer Evo VI. Pełnej listy aut nie znamy, ale twórcy obiecują, że będzie ona bogata. Tak samo wygląda kwestia tras i lokalizacji. W sumie mają ich być dziesiątki.

Mimo że DiRT 5 stawia na arcade'owy model, twórcy okrasili swoje przedsięwzięcie zróżnicowanymi warunkami pogodowymi. Co ważne, nie mówimy to o aurze zmieniającej się dynamicznie w trakcie jazdy (a przynajmniej czegoś takiego nie zauważyłem), ale wcześniej zdefiniowanych warunkach, wpływających na przebieg wyścigu oraz zachowanie prowadzonego pojazdu. Trzeba bowiem podkreślić, że inaczej jedzie się na szutrze w deszczu, a inaczej, gdy jest sucho. Raz, że odmiennie reagują opony na nawierzchnię. Dwa, że ograniczona jest widoczność. W kość daje też oczywiście wściekłe słońce, oślepiające nas na długich prostych i nagłych zakrętach.

Do premiery jeszcze kilka miesięcy, ale DiRT 5 już teraz prezentuje się bardzo okazale. Zarówno modele postaci, jak i wystrój torów zasługują na pochwały. Świetnie wyglądają przede wszystkim efekty specjalne oraz reagująca na koła nawierzchnia. Nieco słabiej zaś się destrukcja czy to otoczenia (w zasadzie brak) czy samochodów (delikatna kosmetyka), ale finalne dzieło może to jeszcze zmienić, wszak Codemasters bezustannie pracuje przy grze. Już teraz bardzo dobrze brzmią wszelkie efekty specjalne – ale do tego deweloperzy zdążyli nas przyzwyczaić.

Finalnie DiRT 5 zapowiada się naprawdę dobrze. Zawartości ma nam nie brakować, a model zachowania samochodów jest na tyle fajnie opracowany, że powinien przypaść do gustu zarówno entuzjastom wirtualnych wyścigów, jak i niedzielnym graczom. Wiadomo, że nie ma mowy o symulacji, ale mimo to pewne umiejętności do zwyciężania będą tu koniecznością. Mnie osobiście to odpowiada i z niecierpliwością czekam na premierę!