Widzieliśmy Baldur's Gate III - szykuje się najbardziej złożone cRPG w historii studia Larian (PC)

Studio Larian to mistrzowie rozbudowanych gier RPG. Z wielką przyjemnością ogrywałem wszystkie przygotowane przez nich odsłony serii Divinity, a dwie ostatnie, z cyklu Grzech Pierworodny, to w mojej opinii prawdziwy majstersztyk. Może nie będę do końca obiektywny, ale uważam, że wszystkie ich dotychczasowe dokonania zbledną po premierze Baldur’s Gate III, które całkiem niedawno miałem okazję obejrzeć w trakcie specjalnej imprezy.
Lecąc na wspomniane wydarzenie, miałem nadzieję, że Larian da nam – choćby na chwilę – zagrać w Baldur’s Gate III. Tak niestety się nie stało, ale mimo wszystko rad jestem, że deweloperzy pozwolili nam obejrzeć rozgrywkę. W sumie prezentacja trwała mniej więcej dwie godziny, a w jej trakcie zobaczyliśmy dwa fragmenty zabawy. Jeden pokazywał początek fabuły przedsięwzięcia. Drugi prezentował nieco odleglejszy wycinek rozgrywki, a także bardziej dopakowanego głównego bohatera. Jak to w RPG, protagonista bezustannie rozwija przecież swoje umiejętności.
Jeśli chodzi o założenia fabularne, nie sposób powiedzieć zbyt wiele, bo wiadomo, że twórcy nie chcieli nam zepsuć przyszłego obcowania z projektem. Kluczowym elementem opowieści jest to, że główny bohater ma w głowie coś, co zwie się kijanką. To dziwne stworzenie w pewien sposób wpływające na nasze zachowanie. Otrzymuje ją nasz protagonista, a także wszyscy jego kompanii. Kijanka spełnia wiele różnych ról. Jest też poniekąd wyznacznikiem naszej moralności, ale o tym za moment.
W pierwszym etapie prezentacji, jak wspomniałem, mogliśmy zobaczyć początek głównego wątku fabularnego, w tym także kreowanie głównego bohatera. Własną postać, podobnie jak to miało miejsce w Grzechu Pierworodnym, możemy albo przygotować na własną rękę, albo wybrać spośród kilku różnych predefiniowanych osób. Każdy bohater posiadający określoną przez twórców przeszłość, to unikatowa osoba, dysponująca wyjątkowym charakterem i umiejętnościami. Co ważne, postaci tego typu różnią się różnymi mniejszymi i większymi fragmentami opowieści. Jeśli chcecie koniecznie poznać całą historię wykreowaną na potrzeby Baldur’s Gate III, będziecie musieli zgłębić każdą predefiniowaną personę. Heros zbudowany od podstaw będzie w swojej opowieści poznawał fragmenty postaci wykreowanych przez deweloperów – wszak mogą one zostać członkami naszej wesołej ekipy – ale wszystkiego twórcy nie zamierzają nam w ten sposób serwować.
Wybór bohatera gotowego ogranicza poniekąd kreator postaci. Jeśli zdecydujemy się na własnoręczne lepienie protagonisty, określamy jego płeć, wygląd, rasę, klasę i wiele więcej. Oczywiście, jak na grę studia Larian przystało, wybór jest szeroki. Nie pokazano nam wszystkiego, albowiem twórcy postanowili nie ujawniać wszystkich kart, ale już na obecnym etapie produkcyjnym tworzenie bohatera prezentuje się wyśmienicie i daje pole do popisu. Pozostaje mieć nadzieję, że w finalnym produkcie będzie tego jeszcze więcej.
Mając bohatera, wyruszamy do wirtualnego świata. Pierwsze wrażenie po wkroczeniu na mapę jest jak najbardziej pozytywne, choć nie powiem, że nie mam pewnych zastrzeżeń. Na plus wymienić trzeba dopracowaną oprawę wizualną, zróżnicowane projekty lokacji oraz możliwość włączenia widoku TPP, w którym kamera podąża za protagonistą. Oczywiście puryści nadal mogą grać za pomocą rzutu izometrycznego, ale Larian ma nadzieję, że kamera TPP będzie równie popularna. Z nieco bliższej i bardziej intymnej perspektywy pokazuje nam ona bowiem co dzieje się na ekranie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler