Graliśmy w Outriders - nowe action RPG polskiego studia People Can Fly (PC)
Poziom radochy dodatkowo podkreśla specjalny system, który bezustannie sprawdza jak sobie radzimy, podkręcając poziom trudności. Im lepiej nam idzie, tym trudniejszych oponentów napotykamy na swojej drodze. Poziom jest dopasowywany automatycznie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby go zmodyfikować. Co ważne, nie da się wskoczyć oczko wyżej, można jedynie zejść nieco w dół i ułatwić sobie pokonanie jakiegoś problematycznego etapu, tudzież mocno irytującego bossa.
Pod względem fabularnym Outriders zapowiada się ciekawie, chociaż na temat tego konkretnego aspektu projektu ciężko napisać coś więcej. Twórcy udostępnili nam raptem kilka misji głównego wątku oraz garść zleceń pobocznych. Te pierwsze mają być długie i rozbudowane, bo dla twórców opowieść jest kluczowa. Questy dodatkowe to natomiast świetny sposób, by uzupełnić swoją wiedzę na temat wirtualnego świata, a przy okazji nieco pogrindować. Czasem będzie to jedyną metodą na odpowiednie rozwinięcie umiejętności oraz wyposażenia i pokonanie jakiegoś groźnego szefa.
Całą grę da się przejść albo w pojedynkę albo w ramach trzyosobowego trybu współpracy. Deweloperzy zapowiadają też interesujący endgame, choć na imprezie nie byli w stanie nic zdradzić na jego temat. Jeśli miałbym obstawiać, powiedziałbym, że będziemy regularnie dostawać jakieś raidy i inne wydarzenia, które pozwolą nam oczywiście rozwijać bohatera i gromadzić coraz lepszy ekwipunek. Można spokojnie założyć, że endgame będzie oparty na trybie współpracy, a być może również na współzawodnictwie sieciowym.
Na ten moment całość przypomina mi kilka gier. Jeśli chodzi o mechanikę rozgrywki, Outriders to takie Borderlands. W kwestii klimatu, wydaje mi się, że jest mroczniej niż w dziele studia Gearbox Software. Jeśli miałbym do czegoś porównać, to na myśl przychodzi mi pierwsze RAGE, a być może również trzeci Fallout. Oczywiście mieszanka tych gier może jak najbardziej zaowocować czymś wyśmienitym. Pod warunkiem, że twórcy nie przesadzą z zadaniami kurierskimi i będą w stanie stworzyć przyciągającą i satysfakcjonującą progresję. To jest w zasadzie najważniejsze.
Outriders zadebiutuje pod koniec bieżącego roku i będzie jednym z pierwszych tytułów przeznaczonych dla konsol następnej generacji. Zagramy w nie zatem na PC, PS4, PS5, Xboksie One oraz Xboksie X. Nie widzieliśmy finalnej wersji produkcji, bo do premiery zostało jeszcze sporo czasu, ale już teraz całość prezentuje się bardzo obiecująco. Modele postaci są szczegółowe, a świat wykonano z dbałością o detale. Wyśmienicie wyglądały też efekty specjalne, wykorzystujące nowoczesne techniki renderowania. Dzięki nim zmienne warunki pogodowe czy gra światła i cieni nie wzbudzały żadnych zastrzeżeń, mimo że nie obcowaliśmy z produkcją w jej finalnej postaci. Myślę, że to może być jedna z ładniejszych gier tego roku i świetnie pokaże możliwości next-genów.
Podsumowując, nowy projekt People Can Fly zapowiada się bardzo dobrze. Szykuje się ciekawe RPG akcji, w które grać będziemy mogli albo samodzielnie albo w gronie znajomych. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, dostaniemy tytuł, przy którym będziemy w stanie spędzić naprawdę wiele godzin. Trzymam kciuki za Polaków, bo potencjał na hit jest duży.
Outriders zapowiada się na jedną z najciekawszych gier startowych konsol następnej generacji. Trzymam kciuki za to, by dzieło Polaków okazało się prawdziwym hitem.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler