Dead Cells (PC)

ObserwujMam (2)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (0)

Wrażenia z Dead Cells - metroidvania z potencjałem (PC)


Dirian @ 09:08 16.05.2017
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planami twórców, to może być jeden z najciekawszych platformówkowych indyków ostatnich lat.

Rynek gier platformowych od długiego czasu przeżywa renesans, a my jesteśmy zalewani kolejnymi tytułami, z których większa część okazuje się być warta uwagi. Od tego zalewu platformerów można czuć pewien przesyt, albo nie wiedzieć za co faktycznie warto się zabrać, bo jest świetne, a co pozostaje jedynie "dobre". Śpieszę donieść, że osoby oczekujące na Dead Cells mogą spać spokojnie. Wszystko wskazuje bowiem na to, że będzie to jeden z najwybitniejszych przedstawicieli gatunku!

Dead Cells to nie taka zwykła platformówka, bowiem bliżej jej do podgatunku metroidvania. Zaczynamy w lochu, jako ścięte zwłoki, gdy nagle z sufitu spada jakaś zielona maź, podpełza do truchła i nadaje mu nowy żywot. Idziemy więc, jako wspomniany ożywieniec, kawałek dalej, gdzie napotykamy jakiegoś rycerza, z którym chwilę pogadamy, by kilka kroków dalej odnaleźć broń, tarczę i łuk. Chwytamy za miecz, a następnie stajemy przed wyborem - brać łuk czy może tarczę? Na oba nie ma bowiem miejsca. 

Niezależnie od wyboru, za chwilę natrafiamy na pierwszych przeciwników. Wykonujemy kilka sieknięć i już się okazuje, że Dead Cells ma bardzo fajny system walki. Twórcy nazywają go - a jakżeby inaczej - "soulslike". Określenie to jest mocno eksploatowane ostatnimi czasy, ale faktycznie, trochę zalatuje tu rozwiązaniami znanymi z gier From Software. Trzeba się turlać, by robić uniki, być mobilnym i blokować ciosy przeciwnika tarczą. Warto zapoznać się z zasobem ruchów oponenta, by wiedzieć, podobnie jak w Soulsach, czym może nas zaskoczyć. Siłą rzeczy kombinacji jest znacznie mniej, bo mamy do czynienia z widokiem 2D, ale też łatwo dostać tu po tyłku przy braku rozwagi, a siekanie kolejnych wrogów sprawia dużo frajdy.

Jeżeli chodzi o oręż, to nawet na ten moment (gra jest obecnie w Early Access i ukończono ją gdzieś w połowie), zasób dostępnych broni jest pokaźny. Oprócz różnych mieczy i ich ulepszonych wersji (np. płonących) mamy też wspomniane wcześniej łuki i tarcze oraz czary - zarówno ofensywne, jak i defensywne. Nie brakuje ponadto olbrzymich pułapek na niedźwiedzie, które wykorzystamy na atakujące nas pokraki i rozmaitych bomb.

Wszystko ma różne statystyki. Przykładowo, jedna z tarcz może świetnie blokować ciosy i ogłuszać atakującego wroga, inna z kolei zatruwać lub spowalniać. Część broni znajdujemy w trakcie gry, inne kupujemy u handlarzy za zbieraną w trakcie rozgrywki walutę. Jest więc w czym przebierać, a co najważniejsze, większość rzeczy okazuje się faktycznie przydatna i można je wykorzystać na różne sposoby, nie są tylko śmiecącymi ekwipunek (w którym i tak niesiemy tylko używane itemy) gratami.

Screeny z Dead Cells (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?