Wiedźmin 3: Dziki Gon - Krew i Wino - już graliśmy (PC)

W ogóle wypada wspomnieć, że Krew i wino będzie znacznie bardziej dynamiczne od Serc z kamienia. Mimo że w pierwszym rozszerzeniu scen walki nie brakowało, tym razem będzie ich znacznie więcej. Twórcy już na samym początku rzucają w nas garścią cwanych przeciwników, przez co wydaje mi się, że i poziom trudności i satysfakcji pójdą w górę. Dla przykładu, po ubiciu pewnej irytującej Bruxy naprawdę poczułem, że coś osiągnąłem. Wcześniej walki z potworami były zbyt schematyczne. Trochę jakby sztuczne. W Krew i wino zdają się być bardziej naturalne.
Jest to o tyle istotne, że, jak się dowiedzieliśmy, deweloperzy przygotowali przeszło 90 nowych zadań, które rozgrywają się w ponad 40 niedostępnych wcześniej miejscach. Podczas ich przemierzania natrafimy na przynajmniej 20 potworów, z którymi wcześniej nie mieliśmy do czynienia, a więc niezbędne będzie dość istotne przemodelowanie posiadanych strategii walki. Bez tego, ani rusz.
Skoro o walce mowa, wypada wspomnieć o kilku innych nowościach, wprowadzonych do mechaniki rozgrywki. Na pierwszy ogień niechaj idzie zupełnie nowa ranga wiedźmińskich zbroi. Poprzednio maksymalnym poziomem danego rynsztunku był mistrzowski. Teraz będziemy mogli założyć na siebie zestaw arcymistrzowski – brzmi zacnie, nieprawdaż? Jego pozyskanie wiąże się, rzecz jasna, z poszukiwaniem schematów oraz komponentów. Dopiero gdy zbierzemy wszystko, będziemy mogli przygotować zbroję. W podstawce oraz Sercach z kamienia zestawów mieliśmy łącznie 5, teraz dostaniemy kolejny. Oczywiście twórcy przygotowali też pojedyncze sety oraz nową broń. W sumie znaleźć można grubo ponad setkę zupełnie nowych elementów wyposażenia.
Jakby tego było mało, projektanci zmienili sposób w jaki funkcjonują zestawy. Od teraz, mając tylko część rynsztunku otrzymamy jakiś tam niewielki bonus do wybranych cech lub statystyk; mając cały set, owy bonus będzie konkretniejszy. Wisienką na torcie, w kwestii pancerzy, może być natomiast opcja barwienia odzienia. Twórcy przygotowali bowiem kilkanaście barwników, dzięki którym nie będziemy skazani na nudnego Geralta, odzianego w czarną zbroję kota, czy innego niedźwiedzia. Nic nie stanie na przeszkodzie, aby dorzucić nieco różu albo seledynu tudzież aksamitu, celem ożywienia jego, jakże znudzonej życiem, persony.
Grając narzuciłem na siebie różowe gatki, czerwoną koszulkę oraz żółte rękawiczki oraz kozaczki. Od razu jakoś tak raźniej się na sercu zrobiło, a ubijanie krwiożerczych potworów nabrało zupełnie nowych barw. Właśnie tego od zawsze mi brakowało! Acha, zapomniałbym. Barwniki można stworzyć samodzielnie (z receptur), nabyć u kupców, albo znaleźć gdzieś w świecie gry – wystarczy po prostu poszukać, a ukochane fuksjowe legginsy będą Wasze! Serio, nie żartuję, znam takie kolory!
Jako że Geralt to rasowy łowca potworów, otrzymał też zupełnie nowy sposób wykorzystywania mutagenów. Do tej pory dało się je przypisywać do drzewka umiejętności, dzięki czemu w jakiś tam sposób wpływały one na zdolności Geralta. W dodatku Krew i wino jesteśmy w stanie wziąć mutageny oraz punkty umiejętności i zmieszać je na specjalnie przygotowanym do tego celu ekranie, zawierającym 12 zupełnie nowych skilli. Odpowiednie połączenie składników sprawi na przykład, że znaki będą zadawać obrażenia krytyczne. Zabity takim znakiem oponent wybuchnie, raniąc wszystkich dookoła – jako bonusik. Co istotne, system jest banalny w obsłudze i ma spore możliwości. Sprawi też, że jeszcze mocniej będzie się dało różnicować sposób, w jaki prowadzimy walkę.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler