Dying Light: The Following (PC)

ObserwujMam (47)Gram (9)Ukończone (19)Kupię (10)

Dying Light: The Following - już graliśmy (PC)


bigboy177 @ 23:51 25.01.2016
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

The Following zapowiada się naprawdę dobrze. Twórcy dają nam więcej Dying Light, a to powinno wystarczyć potencjalnym zainteresowanym.

Dying Light to, moim skromnym zdaniem, jedna z najlepszych gier ubiegłego roku. Produkcja Techlandu nie była idealna, miała takie i inne niedociągnięcia, ale jednocześnie oferowała niesamowity klimat. Osobiście miałem wrażenie, że przeniosłem się do świata The Walking Dead. Ciągłe zaszczucie, zaawansowane możliwości przemieszczania, walka o przetrwanie - to coś, co naprawdę do mnie przemówiło i z niecierpliwością wyczekiwałem na pierwszy duży dodatek, czyli The Following. Niedawno trafił on w moje ręce dzięki uprzejmości wrocławskiego studia. Czy warto zaznaczyć w kalendarzu dzień oficjalnej jego premiery? Czytajcie dalej, a być może się dowiecie.

Przez kilka ostatnich dni miałem do czynienia z edycją rozszerzoną Dying Light, uzupełnioną o The Following. Deweloperzy udostępnili mi mniej więcej 2 godziny wątku fabularnego oraz całą mapę do zwiedzania w trybie tzw. swobodnej eksploracji. Nie jestem w stanie ocenić historii, ale po tych mniej więcej dwóch godzinkach mam wrażenie, że powinno być w porządku.

Zacząłem od tego, że Kyle Crane, główny bohater, dowiedział się o jakimś tajemniczym miejscu na obrzeżach Harran. Miejscu, w którym ludzie odporni są na ugryzienia umarlaków. Protagonista, nie wyczekując ani chwili dłużej, postanawia znaleźć ową krainę i sprawdzić czy plotki znajdują odzwierciedlenie w faktach. Na miejscu okazuje się, że wszystko kręci się dookoła jakiejś sekty, przewodzonej przez Mamę – ktokolwiek by to nie był. Crane musi rozwiązać tę zagadkę i przeżyć, co oczywiście jest priorytetem.

Już pierwsze misje pokazują, że deweloperzy nie chcą, abyśmy bawili się w kuriera. Zaraz po dotarciu do farmy, na której miałem pozyskać pierwsze konkrety, dostałem robótkę, bo wiadomo, że nic, w tym także informacje, nie są za darmo. Abym podjął się zlecenia potrzebowałem jednak pojazdu. Dostałem namiary na jeden w pobliżu i poszedłem go podwędzić. W ten sposób stałem się dumnym właścicielem własnych czterech kółek - maszyny typu buggy.

Samochód w The Following jest niezwykle ważny. Nie mamy tu bowiem rozległego miasta, znanego z podstawki, ale ogromne otwarte tereny (większe od Harran), po których poruszanie się jest istotnie utrudnione. Raz, że odległości są znaczne, a dwa, że wszędzie, gdzie nie spojrzeć, łażą krwiożercze pokraki. Wymusza to oczywiście nieco inne podejście do zabawy.

Screeny z Dying Light: The Following (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosYourin   @   19:12, 26.01.2016
Jak wygląda sprawa wymagań sprzętowych? Gdzie nie spojrzę to widzę inne, mój pecet spełniał minimalne wymagania dla podstawki i nie było problemu z grą, ale tutaj widzę, że mogą wymagać mocniejszego sprzętu.
0 kudosDirian   @   19:45, 26.01.2016
Wymagania powinny być trochę niższe od tych z podstawki, bo poprawiono optymalizację.
0 kudosLoewir   @   19:47, 26.01.2016
PC
Procesor:Core i5 750, 2.67GHz
Grafika:GeForce GTX 750
RAM:4 GB
System:Windows Vista
0 kudosDamian098K   @   08:50, 31.01.2016
Według strony dla mnie powinno pójść bez problemu
Mój Pc
Procesor:FX 8320 3500 MHz
Grafika:GeForce GTX 950
RAM:8 GB
System:Windows 10
0 kudoslinkinlp   @   02:55, 04.02.2016
czy wymagana jest wersja podstawowa żeby zagrać w dodatek? Czy może tak jak w "Wolfenstein the old blood" gdzie wersja podstawowa nie była wymagana?
0 kudosbigboy177   @   10:00, 04.02.2016
Potrzebna jest podstawka. Ale nie trzeba kupować osobno. Można będzie kupić zestaw, czyli Edycję Rozszerzoną Dying Light.
Dodaj Odpowiedź