Star Wars: Battlefront 2015 (PC)

ObserwujMam (27)Gram (7)Ukończone (2)Kupię (5)

Star Wars: Battlefront - wrażenia z wersji beta (PC)


Dirian @ 00:02 09.10.2015
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Od wczoraj hula otwarta beta Star Wars: Battlefront, jednej z najbardziej wyczekiwanych gier drugiej połowy 2015 roku. To dobra okazja by sprawdzić co takiego przyszykowało nam DICE, a ja, po kilku godzinach intensywnej wymiany ognia, mogę tylko stwierdzić, że jest na co czekać.

Od wczoraj hula otwarta beta Star Wars: Battlefront, jednej z najbardziej wyczekiwanych gier drugiej połowy 2015 roku. To dobra okazja by sprawdzić co takiego przyszykowało nam DICE, a ja, po kilku godzinach intensywnej wymiany ognia, mogę tylko stwierdzić, że jest na co czekać. Choć moja wiedza dotycząca uniwersum sprowadza się do tego, że wiem który gość to Darth Vader, to mimo wszystko bawiłem się tu nieźle i gdybym szukał grywalnej sieciowej strzelanki na jesienne weekendy, z pewnością zacząłbym już dziś odkładać kasę. Wszak listopadowa premiera tuż tuż.



Beta oddaje nam do sprawdzenia trzy tryby. Pierwszym jest Drop Zone - intensywne zmagania na korytarzowej mapie, gdzie zadaniem naszym i naszego zespołu jest przejmowanie zrzucanych regularnie z nieba kapsuł. Rozgrywka toczy się w 8 osobowych teamach i są to typowe starcia piechoty - bez śmigających na niebie myśliwców, bez jakichkolwiek maszyn. Jeżeli chce się wykręcić dobry wynik, najlepiej cały czas być w ruchu, zachodzić przeciwników od tyłu, ale też wypełniać cel misji. Forma zabawy przypomina nieco deathmatch, a intensywnością nawiązuje raczej nie do klasycznego Battlefielda, lecz sieciowych zmagań w Call of Duty.

Kwintesencję Battlefronta poznałem jednak dopiero odpalając tryb Walker Assault. Tu oprócz walk piechoty mamy też starcia przy użyciu całej masy sprzętu - od łazików AT-ST, po latające po niebie z zawrotnymi prędkościami myśliwce czy w końcu potężne AT-AT, kroczące po wyznaczonej linii do celu. Nie da się zmienić drogi ich ruchu, ale wskakując za ich stery możemy siać zagładę na znajdującym się przed nami polu walki. Trudno je zniszczyć, ale są na to sposoby – jednym z bardziej efektownych jest oplątanie liną żelaznych kończyn maszyny przy pomocy myśliwca, by ta następnie runęła z potężnym hukiem w ziemię. Tryb ten to jedna wielka i widowiskowa zawierucha, w której uczestniczy do 40 graczy. W becie bawiliśmy się na pokrytej śniegiem planecie Hoth, lokacji mocno przypominającej najlepsze mapy z Battlefielda, a więc te z otwartymi, potężnymi przestrzeniami.

Jest jeszcze trzeci tryb, chyba najmniej emocjonujący. W Survival na Tatooine odpieramy sami – lub w kooperacji – kolejne fale nacierających na nas botów. Im dalej, tym oczywiście trudniej, a gdy do walki dołączają AT-ST, robi się gorąco. Beta pozwoliła sprawdzić tylko 6 fal, domyślnie ma być ich 15. Na mnie ten wariant nie zrobił jednak wrażenia – boty są dość głupawe, a mapa, na której toczyła się akcja, jakoś średnio spisywała się na potrzeby tych rozgrywek.



Co mnie natomiast zdziwiło w becie Star Wars: Battlefront, to system gadżetów/uzbrojenia. Przed wyruszeniem do boju możemy wybrać podstawowy karabin, ale już wszelakie gadżety otrzymujemy w postaci kart, które przeładowują się po każdym użyciu. I tak, by rzucić granat, musimy posiadać na wyposażeniu daną kartę. Inne świstki pozwalają nam skorzystać z mocnej snajperki, magnetycznego karabinu czy dalekiego skoku jetpackiem. Nieco dziwnie rozwiązano też wsiadanie do myśliwców czy innych maszyn – odbywa się ono na zasadzie znajdywania na mapach specjalnych power-upów, teleportujących nas za stery naziemnego czy powietrznego żelastwa. Nie ma tu bowiem, podobnie jak w Battlefieldzie, typowych punktów spawnu dla maszyn.

Power-upy pozwalają zresztą na znacznie więcej. Wiąże się z nimi - przykładowo - pewien smaczek dla fanów Star Wars, w ramach którego nasz przeciętny żołnierz nagle zmienia się w Luke'a Skywalkera czy Dartha Vadera, dzierżącego w dłoni miecz świetlny. Tym ostatnim bardzo łatwo masakruje się przeciwników, czy to wręcz, czy wykonując zabójczy bumerangowy rzut. Jakby tego było mało, po spotkaniu dwóch bohaterów nic nie stoi na przeszkodzie, by urządzić widowiskowy pojedynek szermierczy! Choć ze względu na ogrom mapy czy panujący tu chaos, takie spotkania to rzadkość.

Kolejnym elementem odróżniającym Battlefronta od Battlefielda jest mechanika strzelania. Laserowe bronie mają praktycznie zerowy recoil, a strzelanie z nich przypomina oblewanie kolegów podczas śmigus-dyngus. Najważniejszy jest jednak fakt, że wymiana ognia (a raczej – laseru) jest tu cholernie angażująca. Choć sam nigdy nie byłem fanem arcade'owych shooterów, tak w Battlefroncie strzela się po prostu fajnie. Gra nie wymaga nie wiadomo jakich umiejętności, przez co próg wejściowy jest tu stosunkowo niski, a gdy tylko nauczyłem się klikać celnie w głowę, wygrywałem większość pojedynków. Równie łatwo tu jednak zginąć, dostając się pod ostrzał AT-AT czy zaliczając headshoota od mierzącego w nas z oddali snajpera.

Rewelacyjnie wypada też system poruszania się postaci. Ponownie nie ma on nic wspólnego z realizmem, ale dzięki temu piechota jest mobilna (choć nie jest to poziom znany z Titanfall), a przebiegnięcie z jednego punktu do drugiego nie wymaga przerw na złapanie przez postać oddechu. Warto zaznaczyć, że twórcy pozwalają nam grać zarówno z widoku FPP, jak i kamery TPP. Wybór to kwestia przyzwyczajenia, choć oglądając otoczenie zza pleców postaci mi osobiście było łatwiej połapać się na polu walki.



Z tego co zauważyłem, nie ma tu też typowego, sztywnego podziału na klasy, który zresztą nie byłby zbytnio przydatny. Przykładowo, medyk nie miałby za wiele roboty, bowiem stan zdrowia postaci odnawia się po kilku sekundach odpoczynku, o ile tylko nie znajduje się ona pod ostrzałem.

Zaskakująco dobra okazała się optymalizacja bety – ogrywałem wersję na PC. Mając w pamięci testy Battlefield 3 czy Battlefield 4, gdzie obie produkcje na kilka tygodni przed premierą śmigały fatalnie, byłem pewien obaw co do Star Wars. Tymczasem DICE w końcu stanęło na wysokości zadania, w efekcie czego gra działa nadzwyczaj płynnie na lekko zmodyfikowanych wysokich detalach nawet na laptopie, wyposażonym w Core i5, 8 GB RAM i kartę GTX 960M. Jakby tego było mało, całość wygląda wyśmienicie nawet przy średnich ustawieniach, z którymi powinien poradzić sobie na luzie PeCet spełniający minimalne wymogi. Ogromne wrażenie wywołują tu efekty specjalne, ale też – co znamy z Battlefieldów – fantastyczne oświetlenie. A że do premiery zostało jeszcze trochę czasu, to można mieć nadzieję na jeszcze sprawniejsze dopieszczenie kodu.

Jeżeli jeszcze nie sprawdziliście bety Star Wars: Battlefront, a macie ku temu okazję, to nie czekajcie. Warto rzucić okiem i samemu przekonać się, czy taki styl rozgrywki nam odpowiada. Ja bawiłem się dobrze i jestem pewien, że tylko jakaś katastrofa mogłaby sprawić, iż gra finalnie okazałaby się niewypałem. Na dziś zapowiada się jednak bardzo dobrze i to nie tylko dla fanów uniwersum, ale także każdego wielbiciela zręcznościowych, sieciowych shooterów.

Podsumowanie:
Star Wars: Battlefront to solidny kandydat do zacnego tytułu sieciowej strzelanki roku, ale z finalnym osądem poczekajmy do premiery. Beta nastawia jednak pozytywnie i o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem - jesienią zasiądziemy do świetnego shootera.
Zapowiada się genialnie!

Screeny z Star Wars: Battlefront 2015 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosshuwar   @   07:27, 09.10.2015
Może i zapowiada się genialnie, ale to jest typowy shooter multiplayerowy. Gdy czytam o tym B3, to mnie krew zalewa, bo od dłuższego czasu nic w uniwersum SW nie dostaliśmy... a miało być tak pięknie, trailery 1313 oglądałem z zapartym tchem, ale kiedy to by.
0 kudosmktiger   @   08:32, 09.10.2015
Lipa , u mnie nie rusza. Ponoc miała działać na kartach z 1GB, ale u mnie pojawia sie błąd DirectX. Nowsze sterownikinie pomogły.
Poczytałem troche w sieci, ponoc podobnych problemów jest cała masa.
Jak to z betą bywa Szczęśliwy
0 kudosRomeus   @   10:12, 09.10.2015
U mnie chodzi płynnie (poza serwerami, z których potrafi nagle wywalić). Grafika "filmowa" robi wrażenie, klimat "Gwiezdnych Wojen" jest, ale podzielam wątpliwości Shuwara. To będzie - zgoda, bardzo efektowny - ale kolejny sieciowy shooter (bo tryb singlowy polegający na odpieraniu kolejnych fal jest moim zdaniem dość nudny). A ja - jako już "sędziwy" gracz :-)) - chciałbym czegoś więcej. Dlatego "Battlefronta" kupię dopiero po jakiejś przecenie i będę w niego pykał od czasu do czasu jak w "Battlefielda" i "CoD-a".
0 kudosPijany82   @   11:12, 09.10.2015
Gra wygląda miodnie i fajny klimat,dźwięki fajnie odwzorowane,ale jak zobaczyłem wymagania gry to ręce mi opadły i nie tylko ręce. Dałem sobie spokój,a szkoda bo czegoś takiego mi brakowało.
0 kudosRomeus   @   11:26, 09.10.2015
Cytat: Pijany82
Gra wygląda miodnie i fajny klimat,dźwięki fajnie odwzorowane,ale jak zobaczyłem wymagania gry to ręce mi opadły i nie tylko ręce. Dałem sobie spokój,a szkoda bo czegoś takiego mi brakowało.


Wymagania rekomendowane są z księżyca. Ta gra spokojnie chodzi na średniej klasy pecetach w standardowym "Full HD". Ściągnij i spróbuj, a się przekonasz.
0 kudosPietek=)   @   12:43, 09.10.2015
Cytat: Fox46
" że coś pójdzie nie tak."

Ale już nie idzie tak, po pierwsze w mapce z AT-AT czy jakoś tak tam brak jakiegokolwiek balansu, rebelianci obrywają po dupie jak nie wiem co, grałem 3-4 mecze na równych serwerach (co mecz wyłączałem i wrzucało mnie na inny serwer) i tam naprawdę imperium ma sporą przewagę szczególnie w końcowych etapach.
Jakby tego było mało nawet bardzo zgrana grup[a ma ciężko odeprzeć atak imperium.
Plusem jest fakt że często mylą się strony i nie raz udało mi się wbić w ekipę wroga , na zasadzie że nie zwracali na mnie uwagi a ja śmiało z pośród 6-8 chłopa mogłem utłuc z 2-3 nim ci zareagowali.

Co do plusa że otrzymamy kompletną sieciową strzelankę. Otóż to już widać że tak nie będzie, w grze będzie raptem 8 mapek, a zapewne resztę zawartości czyli 2x tyle map będzie rozłożona na 4-5 DLC.
Klimat gwiezdnych wojen naprawdę czuć i jest tutaj bardzo na plus, ale widać że DICE ma większe doświadczenie w tworzeniu militarnych strzelanek aniżeli w tworzeniu Space Shooterów z jakiegoś uniwersum.
Zwłaszcza brak tego balansu i dla drużyny rebeliantów to naprawdę nierówne starcie. To jest jeden z dowodów że DICE chyba nie za bardzo wiedzieli jak on ma wyglądać, i jak ma przebiegać samo starcie a już tym bardziej by były wyrównane szanse.


Foxiu zmartwiłeś mnie. Chyba jednak się wstrzymam i to przemyślę.
0 kudosDirian   @   14:17, 09.10.2015
Cytat: Fox46
Ale już nie idzie tak, po pierwsze w mapce z AT-AT czy jakoś tak tam brak jakiegokolwiek balansu, rebelianci obrywają po dupie jak nie wiem co, grałem 3-4 mecze na równych serwerach (co mecz wyłączałem i wrzucało mnie na inny serwer) i tam naprawdę imperium ma sporą przewagę szczególnie w końcowych etapach.
Jakby tego było mało nawet bardzo zgrana grup[a ma ciężko odeprzeć atak imperium.

Wg. mnie balans jest, tylko gracze nie do końca jeszcze czają o co tu chodzi i jak skutecznie powstrzymać atak AT-AT. Sporo ludzi sobie biega po mapie i strzela do tych maszyn ze zwykłych karabinów...
0 kudosFox46   @   16:33, 09.10.2015
Cytat: Dirian

Wg. mnie balans jest, tylko gracze nie do końca jeszcze czają o co tu chodzi i jak skutecznie powstrzymać atak AT-AT. Sporo ludzi sobie biega po mapie i strzela do tych maszyn ze zwykłych karabinów...


Niby tak, ale sam widzisz że rebelia ma o wiele mniej power upów aniżeli Imperium. Tutaj jest pies pogrzebany. Bynajmniej ja tak to odczułem, grając Imperium w ciągu jednego meczu przetestowałem AT-AT, Darth Wadera , TIE Fightera, łazika imperium. A po stronie rebelii to ledwo udało mi się znaleźć X-Winga.
0 kudosmelman123   @   16:56, 09.10.2015
Też mam obawy co do balansu, rozegrałem od 6-8 gier i największym osiągnięciem po stronie rebelii było zniszczenie do połowy jednego AT-AT, nie wspominając o drugim. Grając po imperium zdarzyło mi się mieć statystyki na poziomie 60/5 dzięki temu, że praktycznie na każdym kroku znajdowałem dosyć potężne power upy. Druga rzecz która mnie martwi to dostępne bronie, obawiam się że w porównaniu z większością strzelanek może ich być naprawdę mało i gra może się szybko znudzić.
0 kudosTonnyhax   @   17:05, 09.10.2015
Mi gra sie w ogole nie uruchamia. "program przestal dzialac''. Tyle moich wrazen z bety wiec..
0 kudosmktiger   @   00:13, 10.10.2015
Cytat: Tonnyhax
Mi gra sie w ogole nie uruchamia. "program przestal dzialac''. Tyle moich wrazen z bety wiec..


moze pomoze, u mnie zadziałało, cytat z innego portalu : "...Taka mała informacja dla tych co wywala błąd DirectX tak jak u mnie (Radeon HD6870 1GB). Zróbcie sobie tryb okienkowy (ALT+ENTER) i wtedy gra wejdzie do menu. Można grać tylko w okienku lub oknie bez ramki (po wybraniu z powrotem pełnego ekranu gra momentalnie się krzaczy)."
0 kudosKreTsky   @   14:39, 10.10.2015
Gra jest calkiem przyjemna i wyglada genialnie. Chyba im o to chodzilo, zeby rebelianci musieli sie napocic. Kilka zwyciezkich meczy dla rebeliantow widizalem i sa do zrobienia, tylko trzeba sie nagimnastykowac podczas atakow. Mam nadzieje, ze zwieksza predkosc pozyskiwania Y-Wingow i bedzie duzo bardziej wyrownane.
0 kudosTonnyhax   @   00:53, 11.10.2015
Problem lezal w braku SP1 do W7. Potem tylko wgralem nowe stery i gra smiga. Gralem dzis ze znajomymi. Klimat ogolnie jest bardzo ciekawy, jednak jest troche niedociagniec i rzeczy, ktore mam nadzieje beda zmienione w finalnej wersji:
-brak widocznego party (budowanego przed rozgrywka) na mapie, jedynie partner [ogolnie mapa jest prawie nieczytelna]
-pody moglyby dropic powerupy dla obu druzyn, a nie tylko dla broniacej
-coop misja (i coz ze tylko easy jest dostepne) bylo z deka zbyt krotkie
-tylko 4 bronie w becie (mam nadzieje, ze bedzie wiecej)
-tylko 1 bron przy sobie..
-spawny w randomowych miejscach (troche glupota jesli gra sie ze znajomymi)

Powerupy to rzeczywiscie droga do sukcesu. AT-AT, to jest moc w zdobyciu fragow. Przeciw AT-AT warto kisic orbitale. Sterowanie w powietrzu jakos mi nie lezy. Nie wiem moze poprostu nie ogarniam tej kwestii. W BF3 np. nigdy nie moglem pojac jak ludzie tak szybko robili zwroty w jetach i siedzieli mi na ogonie.

Co do grafiki i audio - klasa sama w sobie. Cieszy oczy i uszy. Optymializacja, jak najbardziej ok. Chodzi na ultra, a te 16 gb ramu to jakis pic na wode.

Na poczatku gralem sam i nie bylo szalu. Jak sie gra w 4 i wiecej znajomych osob na komunikatorze, to emocje sa lepsze.

Ogolne wrazenie pozytywne. Gra kusi, nie powiem, jednak boje sie, ze bedzie jak z titanfallem (niby community nadal zyje, ale gra ogolnie przeszla bez echa). Co jest dosc dziwne w przypadku w/w, bo w bete titana gralo sie wysmienicie. No ale nikt z moich rowiesnikow tematu po premierze nie ogarnal (i mam wrazenie, ze to bylo zjawisko na skale globalna), a szkoda. Z drugiej strony trzeba pamietac, ze to jednak marka - SW; community wiec powinny sie jakos trzymac. Gdyby gra zerznela troche mechaniki od BFielda, to bylaby to gra idealna dla mnie.

Ku zaskoczeniu punkbuster (czy jakies inne cudo) dzialal na pelnych obrotach. Bany sypaly sie gesto dla cheaterow.
0 kudosThe_Schei   @   11:51, 11.10.2015
Jeśli chodzi balans to wbrew pozorom może on być nawet niezły, To prawda, że w pierwszych dniach rebelianci prawie nie mogli wygrać w trybie a AT-AT, ale dzisiaj sytuacja była zupełnie odwrotna. Głównym problemem było to, że ludzie biegali bez celu po mapie, jednak teraz kiedy grając po stronie rebelii większość osób wykonuje cele, a imperium zbiera power-up'y obrona punktów jest sporo łatwiejsza i bez problemu można mieć ponad 7 X-wing'ów, a przy czymś takim (+ ewentualny, dobrze użyty orbital strike przez rebeliantów) imperium prawie nie ma szans, a wiadomo, że balans sił jest czymś co można łatwo zmienić. Gra wydaje się być całkiem spoko, ciężko oceniać jej zawartość bo to dopiero beta i większość jest po blokowana lub poukrywana (oby) a jedyną rzeczą jaka powoduje, że nie kupię jej w najbliższym czasie jest tak na prawdę tylko cena Dumny
0 kudosmktiger   @   12:04, 11.10.2015
Cytat: Tonnyhax
W BF3 np. nigdy nie moglem pojac jak ludzie tak szybko robili zwroty w jetach i siedzieli mi na ogonie.

w BF4 podobnie. Tez sie nad tym zastanawiam.
Pamietam dawnymi czasy jak grałem w X-Wing vs Tie Fighter, to do zwrotów używałem joysticka Szczęśliwy
Dodaj Odpowiedź