Alone in the Dark: Illumination (PC)

ObserwujMam (2)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (1)

Alone in the Dark: Illumination - już graliśmy (PC)


zvarownik @ 17:32 02.02.2015
Kamil "zvarownik" Zwijacz

W ostatnich dniach osoby, które zamówiły przed premierą Alone in the Dark: Illumination mogły pobawić się pierwszą kampanią (w pełnej wersji będą cztery) produkcji oraz postacią Łowcy (Hunter). Miałem okazję zapoznać się udostępnionym fragmentem i od razu pragnę ostrzec wszystkich fanów survival horrorów – ta gra będzie mieć z tym gatunkiem tyle wspólnego, co ja z lotami w kosmos.

W ostatnich dniach osoby, które zamówiły przed premierą Alone in the Dark: Illumination mogły pobawić się pierwszą kampanią (w pełnej wersji będą cztery) produkcji oraz postacią Łowcy (Hunter). Miałem okazję zapoznać się udostępnionym fragmentem i od razu pragnę ostrzec wszystkich fanów survival horrorów – ta gra będzie mieć z tym gatunkiem tyle wspólnego, co ja z lotami w kosmos. Podczas spisywania poniższych wrażeń z rozgrywki oczywiście miałem w pamięci, że twórcy nie udostępnili finalnego kodu, więc można im wybaczyć pewne błędy techniczne, ale i tak jestem już dziś prawie przekonany, że nic dobrego z tej produkcji nie wyjdzie.



Zamknięta beta oferowała zabawę Łowcą, który jest potomkiem znanego fanom serii Edwarda Carnby’ego. Przygoda rozpoczyna się w nawiedzonym miasteczku opanowanym przez potwory. Do tego momentu jest w miarę git, ale zaraz po wyjściu z wagonu rozpoczyna się jatka. Wystarczy przejść jakieś 30 metrów, by napotkać pierwszych przeciwników, których w tej grze jest od groma. Dzielą się oni na różne rodzaje, ale wszyscy stają się wrażliwi na kule dopiero po przyjęciu odpowiedniej dawki światła, chociaż nie do końca. Już bowiem w tym momencie objawia się pierwszy poważny błąd. Czasami stwór, nawet po przebywaniu w świetle lampy przez kilkanaście sekund nic sobie z tego nie robi i jest nieśmiertelny. Z kolei jego kolega, który nawet nie doszedł w pobliże oświetlenia, a pada po kilku strzałach. Sytuacja nie zdarza się cały czas, ale - powiedzmy - na 50 wrogów mają miejsce dwa takie przypadki. Dodatkowo stworki są po prostu głupie, potrafią zawiesić się tuż przed nami i spokojnie poczekać na śmierć, maja problemy z otwieraniem drzwi, bram itd., a ich jedyną siłą jest liczebność.

Stojąc w miejscu możemy naparzać i naparzać do wrogów, aż skończy nam się amunicja, ale oni i tak dalej będą się pojawiać. Wymusza to niemal ciągłe (czasami po dotarciu do celu i wyeliminowaniu kilku stworków, horda kończy się sama z siebie) przemieszczanie się, zapalanie świateł (lampy, ogniska itd.), szukanie amunicji i apteczek. Nie jest to zbyt wielką sztuką, gdyż na każdym poziomie tego typu elementów jest całkiem sporo. Mimo wszystko gra jest dość trudna i można polec po kilku ciosach nawet na najniższym poziomie trudności.



Zabawa opiera się więc na bieganiu z jednego miejsca w drugie i zbieraniu rozmaitych przedmiotów. Sednem rozgrywki jest jednak strzelanie. Ciągłe strzelanie. Jeżeli należysz do grona osób, twierdzących, że w Dead Space 3 zbyt często używa się pukawek, to jeszcze nie widziałeś Alone in the Dark: Illumination. Nie twierdzę, że w horrorach nie można strzelać, ale tej grze jest bliżej do Gears of War, niż - dajmy na to - Resident Evil 5. Żeby była to jeszcze dobra strzelanka to hej, ale niestety tak nie jest. Zabawa jest nudna, powtarzalna, a strzelanie z rewolwerów przypomina rzucanie wykałaczkami. Krótko pisząc, jest źle.

Oprawa graficzna nie powala. Gra niby działa na silniku Unreal Engine 4, ale w rzeczywistości wygląda gorzej, niż średniaki śmigające na Unreal Engine 3. Do tego same projekty lokacji wieją nudą, tekstury są słabe, a animacja żyje własnym życiem („płynne” przeskoki pomiędzy 50 klatkami, a 14 są na porządku dziennym). Do tego wszystkiego dochodzi fakt, że gra lubi się wysypać mniej więcej, co 10 – 15 min. Oczywiście z pewnością część z tych rzeczy może zostać poprawiona / wyeliminowana do czasu premiery, ale umówmy się, nikt z brzydkiego kaczątka w ciągu 2, 3 miesięcy nie zrobi pięknej gęsi czy innej kury.



Szczerze pisząc, liczyłem na więcej. Nie oczekiwałem mega hitu, ale miałem nadzieję na - co najmniej - poprawny produkt. Niestety wygląda na to, że ekipa Pure FPS dostarczy crapa. By coś dobrego miało szansę wyjść z Alone in the Dark: Illumination, twórcy musieliby wrócić do podstaw i zrobić grę od nowa. Na to z pewnością nie mają ani czasu (premiera wiosną), ani pieniędzy; więc obstawiam, że dostaniemy to, co było w becie, plus kolejne słabe kampanie i tryb co-op. Być może optymalizacja ulegnie poprawie, tak samo i stabilność działania i na tym się zakończy. Ja w tym momencie daję już sobie siana z tym projektem i wolę zwrócić uwagę na inne, dużo lepiej zapowiadające się tytuły. Wam radzę zrobić to samo.

Podsumowanie:
Alone in the Dark: Illumination zapowiada się co najwyżej na średniaka i to takiego niższych lotów. Fani serii, liczący na powrót marki w wielkim stylu, mogą przestać marzyć, gdyż szykuje się po prostu słaba produkcja.
Zapowiada się średnio!

Screeny z Alone in the Dark: Illumination (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   19:32, 02.02.2015
HAhahahah rozwalił mnie tekst Szczęśliwy
Ale czy tak naprawdę kogoś to dziwi ?? mnie w ogóle nie dziwi. Już na samym poczatku widać było że koles trzyma AK-47 to sobie pomyślałem WTF!!. Taki Survival Horror jak w ogóle.....
0 kudosIgI123   @   22:08, 02.02.2015
No szkoda że wszystko idzie w takim kierunku. Poprzednia część była dla serii niczym cios łopatą w plecy, Illumination to pewno będzie rozstrzelanie jej pod murem. Szkoda że prawdopodobnie tak kończy ta marka.
0 kudosfebra1976   @   22:23, 02.02.2015
Cytat: IgI123
Poprzednia część była dla serii niczym cios łopatą w plecy,
No nie wiem ja czułem się jakbym dostał tą łopatą w potylice.

"ale umówmy się, nikt z brzydkiego kaczątka w ciągu 2, 3 miesięcy nie zrobi pięknej gęsi czy innej kury."
Co za bzdura, przecież wszyscy wiedzą że to o kormorana chodziło!
Reasumując "Alone in the Crap"

0 kudospetrucci109   @   14:06, 03.02.2015
Wiadomo było już po pierwszym trailerze, że ta gra to będzie totalne ścierwo. Ta seria umarła już przy okazji tragicznej poprzedniej części, a to to tylko próba reanimacji trupa.
0 kudosFox46   @   17:52, 06.02.2015
Nie okłamujmy się gatunek Survival Horroru powoli umiera. Każdy rzekomy Survival Horror to dupny karabin w ręce albo strzelba i robienie KUKU między oczy. TO nie jest w tym momencie Survival, tylko czysta gra akcji to pokazało chociażby The Evil Within.
Gdzie na normalnym poziomie trudności amunicji było pod dostatkiem a jak skończyliśmy grę dostawaliśmy co.... karabin maszynowy.
Dodaj Odpowiedź