Divinity: Grzech Pierworodny (PC)

ObserwujMam (35)Gram (7)Ukończone (8)Kupię (7)

Divinity: Grzech Pierworodny - beta test (PC)


Materdea @ 11:19 11.03.2014
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Divinity to cykl gier cRPG, który z całą pewnością przysłużył się branży wirtualnej rozrywki. Do tej pory widzieliśmy na rynku kilka odsłon tej serii, zaś już wiosną zadebiutuje najnowsza z nich, okraszona podtytułem Grzech Pierworodny (ang.

Divinity to cykl gier cRPG, który z całą pewnością przysłużył się branży wirtualnej rozrywki. Do tej pory widzieliśmy na rynku kilka odsłon tej serii, zaś już wiosną zadebiutuje najnowsza z nich, okraszona podtytułem Grzech Pierworodny (ang. Original Sin). Jak sprawuje się jej wersja beta, która, choć nieco okrojona, pozwala na sporą dozę soczystej rozgrywki? Rewelacyjnie!



Za produkcję odpowiada studio Larian, które jest z Divinity od samego początku. Na równi z Grzechem Pierworodnym deweloperzy tworzyli również inny tytuł spod tej bandery – Dragon Commander. Obawiano się, że może to źle wpłynąć na jakość tego pierwszego, jednak nic z tych rzeczy. Wszystko sprawuje się tutaj wyśmienicie i wygląda na to, że - choć przełożona - wiosenna premiera będzie niezmąconym tryumfem!

Zaczynamy standardowo – od wykreowania dwójki bohaterów. Spośród dosyć sztampowej gamy klas – mag, wojownik oraz zwiadowca – dobieramy umiejętności, by jak najlepiej odzwierciedlały nasz styl gry. Płeć również zmieniamy, tworząc przykładowo parę kobiet-magów (magiń?) lub wielkich, nordyckich wojowników. Jeśli idzie o edytor postaci, to Divinity: Grzech Pierworodny nie jest najlepszym przykładem dla wzorowego wykonania tego elementu. Pomimo tego że wyglądu postaci nie możemy zmieniać, to ich zbroje, buty, rękawice – owszem. W niewielkim stopniu, bo to tylko 2-3 komplety, ale jednak.

Z faktem, iż kierujemy właśnie dwójką protagonistów wiąże się jedna, zasadnicza kwestia – kooperacja. Larian tak kierowało produkcją gry, by historia działała jak najlepiej podczas współpracy z kolesiem po drugiej stronie kabla. Koniec końców otrzymaliśmy fantastyczny moduł co-op! Jego dobre wrażenie potęguje to, że w niektórych, zazwyczaj kluczowych momentach dialogu, każda z kierowanych sylwetek może mieć inne zdanie na dany temat, a to prowadzi np. do bójki, otrzymania konkretnej ilości doświadczenia lub szybszego ukończenia konkretnego questa. Z poszczególnymi wyborami w parze idą nie tylko wspomniane profity (lub konsekwencje), ale również charakter protagonistów. Jeśli po drugiej stronie kabla nie siedzi nikt, z kim można byłoby normalnie porozmawiać, to my sami decydujemy o tym, czy jedna z postaci zgodzi się z rozmówcą, a druga z kolei zaprzeczy. Takie sytuacje nagradzane są kilkoma punktami do przeciwstawnych cech (np. pragmatyk i romantyk), których naliczyłem około dziesięciu. Wielowątkowość to również plus scenariusza tej produkcji, ale o tym za chwilę.



Akcja rozpoczyna się na plaży, gdzie tuż za rogiem odnajdujemy ciało. Musimy rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci pewnego dostojnika i to jest nasz cel nadrzędny - trzon, wstęp dla prawdziwych wydarzeń. Jak wspomniałem, historia w najnowszym Divinity jest wielowątkowa, rewelacyjnie zaprezentowana i z masą większych lub mniejszych smaczków. Deweloperzy chętnie puszczają oczko w stronę graczy, zaś misje są różnobarwne i bardzo rzadko opierają się na schemacie „przynieś, podaj, pozamiataj”. Spacerując po lesie, spotykamy zaklętego w kamień wojownika – ten prosi nas o pomoc w znalezieniu żartownisia, który wykręcił mu taki numer. Innym razem widzimy szlochającego orka, będącego jednocześnie poetą i pacyfistą. Łkając niedaleko miejsca rzezi swoich pobratymców, zastanawia się nad losem wojny i sensem jej istnienia. Wiele tego typu scenek dojrzymy podczas przechadzek, a co warto zaznaczyć, nie są one ani zbytnio powtarzalne, ani jakoś specjalnie denerwujące. Jeśli nie chcemy, nie musimy pomagać nikomu i pruć przed siebie, wprost do finału opowieści. Tylko dlaczego mielibyśmy zrezygnować z dodatkowych punktów doświadczenia i możliwości przeżycia jakiejś zabawnej przygody?

Screeny z Divinity: Grzech Pierworodny (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosPabloMG   @   12:53, 11.03.2014
Jestem ciekaw tej produkcji złożonych zadań nie widziałem od czasu Baldur's Gate, swoboda wyboru w rpg to podstawa czy robisz zadania czy idziesz do przodu.
0 kudosjuve   @   09:11, 12.03.2014
Pierwsza odsłona gry jest legendarna, w mojej opinii lepsza od Baldur's Gate czy nawet nudnego Diablo. Divinity miało świetny, żywy i zróżnicowany świat. Zawsze liczyłem na to, że Larian znajdzie wydawcę i zrobią z tej gry potężną markę...liczyłem. Uśmiech
0 kudosmktiger   @   14:57, 12.03.2014
Legendarna to jest seria Might & Magic ;) Ale nie zaprzeczę, Divine Divinity była "miodną" gierką. Ładnie wygląda ta następna część, ciekawą produkcją może być, o ile nie utonie w gąszczu MMORPG..
0 kudosMesserschmitt   @   12:08, 14.03.2014
Gra zapowiada się na tyle ciekawie, że mimo autentycznego bólu, jaki sprawiało mi czytanie tego tekstu, dobrnąłem do końca. Ja rozumiem obniżkę standardów dziennikarskich, łatwą do zaobserwowania, na przestrzeni ostatnich lat (postępująca internetyzacja ma swoje "plusy" i "minusy"), ale Ilość błędów stylistycznych, językowych i składniowych w tekście jest zatrważająca. Czas nadrobić zaległości redaktorze!
0 kudosbigboy177   @   16:05, 14.03.2014
Cytat: Messerschmitt
Gra zapowiada się na tyle ciekawie, że mimo autentycznego bólu, jaki sprawiało mi czytanie tego tekstu, dobrnąłem do końca. Ja rozumiem obniżkę standardów dziennikarskich, łatwą do zaobserwowania, na przestrzeni ostatnich lat (postępująca internetyzacja ma swoje "plusy" i "minusy"), ale Ilość błędów stylistycznych, językowych i składniowych w tekście jest zatrważająca. Czas nadrobić zaległości redaktorze!

Jako że krytykę zawsze przyjmujemy chętnie, podrzuć garść przykładów (jeśli znajdziesz moment). Na pewno każdy wyciągnie z nauk coś dla siebie. Nikt nie jest niestety doskonały, a tylko praktyka... itd.
0 kudosDawkli   @   14:37, 15.03.2014
Divinity? ... Hmm znam tą nazwę, tylko skąd... A tak! Leży w szafce Divine Divinity kupiona z jakies 10 lat temu. Pamiętam, że grafika nie była najmocniejszą stroną , ale nieliniowość i fabuła gry przebijała wszystkie gry, włączając w to diablo . Czas znaleźć ją i zainstalować ponownie Uśmiech Przypomnieć sobie czasy dzieciństwa, ahhh. a co do Divinity : Grzech Pierworodny zapowiada się bardzo ciekawie, mój ulubiony gatunek gier Uśmiech Na pewno znajdzie się w mojej kolekcji.
Dodaj Odpowiedź