Dying Light (PC)

ObserwujMam (156)Gram (47)Ukończone (86)Kupię (34)

Dying Light - wrażenia z prezentacji (PC)


Ganymede @ 18:24 14.10.2013

Wczoraj we Wrocławiu odbyła się impreza Techland Fantasy Expo, w trakcie której – oprócz szeregu innych atrakcji, przygotowanych nie tylko z myślą o fanach gier video – zaprezentowano dwie najnowsze produkcje wrocławskiego studia Techland, czyli Dying Light oraz Hellraid.

Wczoraj we Wrocławiu odbyła się impreza Techland Fantasy Expo, w trakcie której – oprócz szeregu innych atrakcji, przygotowanych nie tylko z myślą o fanach gier video – zaprezentowano dwie najnowsze produkcje wrocławskiego studia Techland, czyli Dying Light oraz Hellraid. O samej imprezie być może będzie jeszcze okazja nieco napisać, póki co skupmy się na pierwszym z dwóch wymienionych dzieciąt dewelopera, już teraz opisywanego przez twórców jako "największa gra w historii Techlandu". W którą, notabene, wszyscy zgromadzeni wczoraj wewnątrz Hali IASE w kompleksie Hali Stulecia mieli okazję zagrać. O ile, oczywiście, tylko dopchali się do stanowiska.



Zacznijmy od nieco rozczarowujących informacji. Jeśli ktoś liczył na to, że na „pierwszym ogólnopolskim pokazie nocnego dema gry Dying Light” zaprezentowane zostanie coś zupełnie nowego, musiał być srogo rozczarowany. Twórcy bowiem zaproponowali nam dokładnie ten sam wycinek rozgrywki, który mieliśmy okazję zobaczyć w sieci po ostatnim Eurogamer Expo. Niemniej, obejrzenie gameplayu na żywo, wyświetlonego na tak dużej powierzchni, mimo wszystko zrobiło na obecnych niemałe wrażenie. Ponadto, chłopaki z Wrocławia przygotowali kilka stanowisk, gdzie po zdobyciu pada, mogliśmy na chwilę samodzielnie wkroczyć w świat gry, a właściwie w jej demonstracyjny wycinek. I choć zapewne była to ledwie namiastka tego, co przed nami, to już teraz da się wyczuć jedno – w przyszłym roku nie tylko CD Projekt RED będzie kopać tyłki zagranicznej konkurencji. O ile, rzecz jasna, wszystko pójdzie dobrze.

Dla tych, którzy o Dying Light jeszcze nie słyszeli, krótkie wprowadzenie. Jak zapewne już się domyśliliście, jest to najnowsza produkcja naszego rodzimego Techlandu, tworzona we współpracy z Warner Bros Interactive. Szefem projektu jest skądinąd znany (i lubiany, rzecz jasna) Tymon Smektała, odpowiedzialny za poprowadzenie wczorajszej prezentacji. Jak twierdzą sami twórcy, mamy tu do czynienia z „action survival horrorem”, ukazywanym z perspektywy pierwszej osoby. Połączenie ciekawe? Owszem. Jeszcze ciekawiej robi się, kiedy słowo „action” zastąpimy innym, a mianowicie „parkour”. Zapachniało Mirror’s Edge? Na pierwszy rzut oka mogłoby się tak wydawać, jednakże byłoby to zbyt wielkie uproszczenie.

W Dying Light wcielamy się w postać jednego z czterech bohaterów, mających stawić czoła niezwykłym niebezpieczeństwom, czyhającym na każdym kroku w uniwersum zmontowanym przez Techland. A skoro już wspomniane zostało, że gra należy do gatunku survival horror, to cóż byłoby „lepszym” zagrożeniem dla gracza, jeśli nie znane i powszechnie uwielbiane zombie? Tak, tak – rozległe obszary miejskie, które deweloperzy oddają w ręce gracza, opanowane zostały przez hordy jęczących brzydali, zainfekowanych wskutek straszliwej epidemii. Brrr. Nie brzmi zbyt oryginalnie? To prawda, ale, jak to ktoś wczoraj stwierdził: „zabijanie zombie zawsze jest fajne”. I trudno się tutaj sprzeczać. A jeśli dodać do tego innowacyjny w tego typu grach sposób przemieszczania, obraz gry staje się jeszcze ciekawszy.



Parkour. Słowo klucz w przypadku Dying Light. Dynamiczny system przemieszczania się, tak bardzo eksponowany w trailerach i dotychczasowych prezentacjach, w praktyce już teraz wygląda bardziej niż interesująco. Wskakiwanie na dachy budynków, wspinanie się po ścianach czy ogrodzeniach, omijanie przeszkód w sposób co najmniej nietypowy – to główne cechy produkcji. Rzecz jasna nie bierze się to z powietrza. Gracz jest niejako zmuszony do tego, aby wyszukiwać alternatywne drogi podróżowania, w głównej mierze przez wzgląd na charakter przeciwników. Wspomniane zombie stanowią tutaj nie lada wyzwanie, z którym tradycyjna walka przy użyciu broni białej czy palnej, w pewnym momencie przestaje być wystarczająca. Tymon Smektała, zapytany o to, ilu wrogów jednocześnie musimy spotkać na swej drodze, aby myśleć o innych rozwiązaniach niż walka, odpowiada wprost: wystarczy już dwóch. Zwłaszcza w początkowych etapach zabawy. Nagle zaczynamy rozumieć, że zombie, przeciwnie niż w grach z serii Dead Island, znacznie bardziej opłaca się ominąć, wymanewrować czy wręcz przed nimi uciekać, aniżeli wdawać się z każdą grupką w potyczkę. Zwinność bohatera przypomina tutaj umiejętności posiadane przez asasynów z cyklu Assasin’s Creed. Protegowany nie jest jednak jakimś spider-manem – potrafi się wspinać jak mało kto, ale jest tylko człowiekiem, o czym przekonałem się wczoraj boleśnie, spadając ze skutkiem śmiertelnym ze zbyt dużej wysokości. Twórcy jednogłośnie przyznają, że zabawę można prowadzić całkowicie bez walki, uciekając się do innych metod – forteli, zastawiania pułapek czy po prostu kombinowania.

Screeny z Dying Light (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   21:39, 14.10.2013
Jestem ciekaw jak gra będzie wyglądała na X360 i PS3. Jak na razie zapowiada się OK
0 kudosmktiger   @   09:55, 15.10.2013
Cytat: Fox46
Jestem ciekaw jak gra będzie wyglądała na X360 i PS3. Jak na razie zapowiada się OK

OK to mało powiedziane, Polacy znów pokazali, że potrafią zrobić produkt wysokiej klasy, spokojnie konkurujący z zachodnimi tytułami.
0 kudosKreTsky   @   00:13, 16.10.2013
Ja mysle, ze warto z ta gra poczekac na nowa konsole, roznica zapewne bedzie znaczna.
0 kudosGuilder   @   18:53, 19.10.2013
No więc: ja dzisiaj na PGA widziałem prezentację tegoż produktu (nie wiem na jakiej platformie, za daleko stałem), i jest to dla mnie po prostu podrasowane Dead Island. Trochę ruchów bohatera dodanych, trochę podrasowana grafika, parę pomniejszych smaczków w postaci pułapek, a tak to wszystko praktycznie to samo co widziałem w pierwszej odsłonie DI (w drugą jeszcze nie grałem).
Czy to plus czy minus, zostawiam Wam do indywidualnej oceny.
0 kudosMicMus123456789   @   19:49, 19.10.2013
Jeśli coś jest "podrasowanym" Dead Island to Hellraid jak już.

Dying Light korzysta tylko z paru rozwiązań czy pomysłów z DI. Gra zapowiada się bardzo dobrze mimo "oklepanej" tematyki. Jeśli nic nie zawalą znów będzie głośno o polakach Dumny
0 kudosGuilder   @   20:35, 19.10.2013
Cytat: MicMus123456789
Jeśli coś jest "podrasowanym" Dead Island to Hellraid jak już.

Wyglądało jak inna tematyka, a już na pewno inne klimaty. DL zaś na oko to prawie kopia drugiej lokacji DI.
0 kudosMicMus123456789   @   20:55, 19.10.2013
Tyle, że Hellraid czerpię dużo, dużo więcej z DI niz Dying Light. Fakt są to produkcje podobne jednak osobne tytuły.
0 kudosGuilder   @   23:14, 19.10.2013
Jałowa dyskusja, bo wymieniamy się opiniami bez konkluzji. Pozostańmy przy swoich stanowiskach, najwyżej dokończymy po premierach. Niewinny
0 kudosMicMus123456789   @   09:10, 20.10.2013
To chyba będzie najlepsze rozwiązanie Dumny
Dodaj Odpowiedź