Zapowiedź gry Thief (PC)
Niezależnie od tego, czy zechcemy skorzystać z ułatwień, czy też nie, skradanie będzie wymagające. Garrett nie jest asasynem czy specjalnym agentem. To złodziej. Dlatego pozostawanie w ukryciu jest szalenie ważne. W większości tego typu gier jeśli chcemy, możemy złapać za broń i wyrżnąć sobie drogę do celu. Nie w nowym Thiefie. Racja, w ostateczności da się walczyć ze strażnikiem, przy odrobinie szczęścia bądź z użyciem Focusa powalimy pewnie nawet kilku. Jeśli jednak zaraz potem nie uciekniemy i nie schowamy się w cieniu, dopadnie nas kolejna banda wrogów. Takie akcje zresztą mocno komplikują misje, gdyż przeciwnicy stają się bardziej czujni.
Dlatego też podstawa to trzymanie się cienia, obserwowanie patrolowanych ścieżek, czekanie. Cierpliwość zdecydowanie jest wymagana. Wrogów jest sporo, droga zawsze jest za to długa, więc nawet jeśli ominiemy kilku, nie możemy się rozluźnić, gdyż za rogiem czekają następni. Przemierzanie map ułatwią nam posiadane gadżety, takie jak hak do wspinaczki, czy też różnego rodzaju strzały służące do gaszenia pochodni, ogłuszania strażników, czy też odwracania ich uwagi (pociski bez grotów). Zapewne nie raz skórę uratuje nam nowa zdolność Garretta - dash. Dzięki niemu możemy błyskawicznie przebyć parę metrów. Wtedy nawet jeśli znajdziemy się przez chwilę w zasięgu wzroku strażnika, mamy czas szybko dostać się do cienia i tam szukać jakiejś drogi ucieczki. Przeciwnicy tak jak wszędzie będą mieli kilka stopni zaalarmowania, od braku, przez czujność i podejrzliwość, aż po alarm. Ich zachowanie raczej nie różni się znacznie od tego, co znamy z innych tego typu gier - zawsze sprawdzą swoje podejrzenia, jednak raczej dość szybko odpuszczą, jeśli zbytnio się nie wystawimy. Oczywiście ich AI ma być super, uber i w ogóle, jednak ciężko te zapowiedzi ocenić, póki samodzielnie nie przejdzie się kilku etapów.
Prócz wprowadzenia ułatwień sporym minusem dla weteranów serii będzie na pewno brak oryginalnego głosu bohatera. Stephen Russell został zastąpiony przez Romano Orzariego, znanego z roli Ezia Auditore. Powodem tego jest fakt, że wszelkie sceny są nagrywane w technologii motion capture wraz z przechwytywaniem dźwięku i mimiki twarzy, co ma podnieść immersję postaci, a zatem także poprawić nasz odbiór. Poprzedni aktor, ze względu na wiek, nie nadawał się niestety do roli, która wymaga trochę sprawności, płynnych, lekkich ruchów. O ile ktoś nie jest specjalnie sentymentalny, powinien to bez problemu przełknąć, gdyż Orzari sprawuje się co najmniej dobrze. Warto również już teraz zwrócić uwagę na całokształt oprawy audiowizualnej. Szczególnie grafika prezentuje się bardzo dobrze, odpowiednio mrocznie, klimatycznie.
Odnośnie samej oprawy warto zwrócić uwagę na widok FPP. Już sam fakt zastosowania kamery tego typu w grze, gdzie warto mieć oczy dookoła głowy, znacznie podkręca adrenalinę. To nie Splinter Cell czy Hitman, gdzie zawsze wiemy, czy ktoś stoi za naszymi plecami. Dodatkowo cały czas na ekranie będą widoczne ręce Garretta, czy to trzymające broń, czy też opierające się o osłonę w trakcie chowania. Dzięki temu mamy czuć, iż nasza postać nie jest tylko zawieszoną w powietrzu kamerą, a żyjącą postacią, która istnieje w tym świecie. To, wraz z minimalistycznym interfejsem, pozwoli nam bardziej zintegrować się ze światem gry.
Na koniec kolejny zastrzyk nadziei - Eidos Montreal to ta sama ekipa, która w świetnym stylu wskrzesiła Deus Exa, w którym - przypominam - dało się z powodzeniem skradać i czerpać z tego ogromną przyjemność. Przy projektowaniu nowego Thiefa mieli oni co prawda kilka nietrafionych pomysłów, jak choćby zmiana widoku na TPP, jednak na szczęście je odrzucili. Nie planują także jakiegokolwiek multiplayera, gdyż chcą się skupić na stworzeniu jak najlepszego trybu dla pojedynczego gracza, za co im chwała. Niestety, premiera dopiero w 2014 roku, więc przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Choć premiera dopiero w przyszłym roku, Thief już teraz wygląda dobrze. Jeśli tylko cała gra będzie trzymała poziom zaprezentowanego etapu, a do tego dojdzie ciekawa fabuła i niezły klimat - powinniśmy mieć kolejną świetną grę od Eidosa. Oby tylko wtedy dobrze się sprzedała.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler