Zapowiedź gry Starbound (PC)

StormFire @ 22:00 28.05.2013

Mówi się, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Przez wieki przestrzegano przed zadawaniem pytań strasząc bogami, bestiami czy siłą.

0 kudos

Mówi się, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Przez wieki przestrzegano przed zadawaniem pytań strasząc bogami, bestiami czy siłą. A jednak, zawsze znajdowały się osoby łamiące niejedną zasadę, byle tylko zaspokoić swoje pragnienie wiedzy. Pragnienie, które przetrwało tysiące lat ewolucji człowieka. Pragnienie, którego nie można zaspokoić. Pragnienie, które stało się fundamentem najnowszej produkcji studia Chucklefish w myśl zasady „każdy gracz jest odkrywcą”.

Więcej filmów z Starbound

Ostatnia granica

Gdybym miał wybrać dwa słowa najlepiej opisujące Starbound byłyby to „eksploracja” oraz „losowość”. Autorzy nazywają swój produkt duchowym następcą Terrari i nie ma w tym ani krzty przesady. Ponownie otrzymamy platformówkę 2D z otwartym światem, w której eksploracja jest daniem głównym, a budowanie i walka służą za przystawki. Tym, co odróżnia obie produkcje jest skala – odkrywanie sekretów jednego globu porzuca się na rzecz poznania całego kosmosu.

Kosmosu ogromnego i przede wszystkim zróżnicowanego. Każda planeta ma być tworzona proceduralnie, z ogromnej bazy gotowych wzorów, dzięki czemu niemożliwe jest natrafienie na dwa identyczne globy. Losowość nie ogranicza się tylko do wyglądu, ale również do klimatu, surowców, mieszkańców, cyklu dobowego czy nawet siły grawitacji. Każdy biom ma być unikalny dla danego ciała niebieskiego, przez co las na jednym całkowicie różni się od lasu na drugim. Gruntowne przeszukanie świata zostanie ułatwione poprzez dodanie pojazdów (m.in. mechy oraz futurystyczne jednoślady), jak i rzeczywistą kulistość tegoż. Oznacza to tyle, że idąc ciągle w jedną stronę w końcu trafimy do punktu wyjścia. Jednakże nie należy na tym zakończyć badań, gdyż pod powierzchnią czekają jeszcze obszerne podziemia wypełnione nie tylko skarbami, ale także skamielinami pozwalającymi nawet na przywrócenie do życia wymarłych gatunków.

W podróż do innych światów będziemy wybierać się z pokładu naszego statku będącego nie tylko środkiem transportu, ale też bazą wypadową gracza. To na jego pokładzie stworzymy przedmioty oraz znajdziemy garaż dla maszyn czy przechowalnie dla schwytanych zwierząt (dzięki tresurze mogą służyć naszym celom). Dodatkowo nie każda planeta, jak np. gazowy olbrzym, nadaje się do eksploracji, jednak dzięki czujnikom naszego pojazdu możliwe jest jej przeskanowanie i wydobycie interesujących surowców oraz przeczytanie kilku ciekawych faktów na jej temat.

The Space Scrolls: Starbound

Studio Chucklefish niejednokrotnie zaznaczało, iż pragnie nadać systemowi walki w Starbound głębi znanej z TES V: Skyrim czy Kingdoms of Amalur: Reckoning. W przeciwieństwie do Terarrii, tym razem gracz nie otrzyma obrażeń od razu po dotknięciu przeciwnika – ten musi go zaatakować. Te dodatkowe kilka klatek animacji pozwoliły na wprowadzenie systemu kontr oraz bloków. Podczas blokowania za pomocą tarcz otrzymujemy obrażenia w postaci białego paska zdrowia odnawialnego po walce. Im większą mamy ilość regenerującego wskaźnika, tym większe obrażenia możemy zadać w kontrataku, jednakże jeśli się pomylimy – stracimy go. Duże ryzyko i równie wielka nagroda.

Bohatera będziemy mogli wyposażyć jednocześnie w dwie sztuki broni, jedną na każdą dłoń, za które będą odpowiedzialne odpowiednie przyciski myszy. Wśród dostępnego uzbrojenia znajdziemy zarówno charakterystyczną dla Terrarii broń białą, jak i jej palny odpowiednik. Podobnie jak światy, również narzędzia mordu będą generowane zupełnie losowo, co ma zapewnić miliony kombinacji.

Oręż miotany można podzielić na typ energetyczny, napędzany energią pochodzącą od gracza oraz balistyczny, wykorzystujący amunicję. Każdy z nich będzie się wyróżniał szeregiem statystyk, jak szybkostrzelność, wielkość magazynka czy czas przeładowania, a dodatkowe możliwości w postaci m.in. eksplodujących czy rykoszetujących pocisków zapewnią im modyfikatory oraz utensylia pokroju latarki czy celownika laserowego. Wszystko to ma pozwolić stworzyć swojego wymarzonego siewcę zagłady, czego tak bardzo brakowało w Borderlands.