The Night of the Rabbit (PC)

ObserwujMam (14)Gram (2)Ukończone (7)Kupię (2)

The Night of the Rabbit - już graliśmy (PC)


Materdea @ 19:01 29.04.2013
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

W młodości każdy chciał być czarodziejem, prawda? Nie mówicie, że nie – przecież bieganie z różdżką, wykrzykiwanie zaklęć oraz zamienianie wrednych drabów z klatki w rechoczące żaby, to kusząca i zarazem mega przyjemna możliwość spędzenia wolnego czasu.

W młodości każdy chciał być czarodziejem, prawda? Nie mówicie, że nie – przecież bieganie z różdżką, wykrzykiwanie zaklęć oraz zamienianie wrednych drabów z klatki w rechoczące żaby, to kusząca i zarazem mega przyjemna możliwość spędzenia wolnego czasu. Prześcieradła udające peleryny, wypłowiałe kapelusze ojca, z których wyciągając piłkę widzieliśmy królika, czy patyki służące nam jako narzędzie do czynienia magii – wiele do szczęścia nie było potrzebne. A dziś? Jakieś gry komputerowe, planszowe, zabawki, pluszaki, konsole, komputery, telewizory, tablety i inne elektroniczne zabawki. Daedalic Entertainment w swojej najnowszej produkcji udowodni nam, by doskonale się bawić, nie trzeba skomplikowanych gadżetów.



Ostatnim dziełem nawiązującym do tego fechtunku była Księga Czarów, zwana też Wonderbookiem. J.K. Rowling sygnowała ją nawet swoim nazwiskiem. Niemiecki deweloper również spróbował swoich sił w tym temacie. Co prawda nie wydał interaktywnej gry na PlayStation 3, lecz nie gorszą przygodówkę na PC – czyli coś, w czym czuje się najlepiej. I znów udowodnili, że są w szczytowej formie, jeśli nie powiedzieć – najwyższej!

Poprzednie dzieła hamburskiego studia cechował jeden charakterystyczny element - ręcznie rysowane, komiksowe tła. Przecudne, podkreślające unikalność tytułów Daedalic. Wszystkie epatowały niezwykłym ciepłem, które powodowało autentyczną radość, kiedy słuchaliśmy śmiesznych dialogów, fenomenalnej ścieżki dźwiękowej, czy też po prostu przyglądaliśmy się detalom. Jednak żadne z nich nie miało w sobie tyle spokoju i harmonii co te widziane w The Night of The Rabbit. Przedpremierowa wersja przeze mnie testowana nie obrodziła w multum terenów, lecz w fantastyczny sposób – poprzez 2-3 scenerie – prezentowała kunszt projektantów. Tutaj czuć sznyt wszystkich najlepszych momentów studia skleconych w jeden projekt!

Jak przystało na grę, gdzie motywem przewodnim są czary i wszystko co z nimi związane, niemal każdy element środowiska ma w sobie pewną dozę czegoś nierealnego. Dużo jest tutaj ciepłych, czy wręcz gorących barw. Od wszelakich odcieni żółci, poprzez czerwony, kończąc na czymś w stylu dojrzałej brzoskwini: tak, to mój pomysł. Oczywiście lokacji będzie więcej, a tym samym różnych pór dnia oraz wszelkich stanów pogodowych, toteż z pewnością dane nam będzie nakarmić oczy nieco zimniejszymi odcieniami. Już screeny promocyjne pokazują, iż tę samą miejscówkę odwiedzimy rano i wieczorem, a mam na myśli Mousewood – o czym za chwilę.



Wersja beta The Night of The Rabbit zawarła w sobie ok. 1/6 gry, a więc czas potrzebny na ukończenie skrawka gameplayu wyniósł jakieś 3 godzinki. Był to sam początek przygody młodego, wiecznie bujającego w obłokach młodzieńca – Jerry’ego Hazelnuta – któremu lada moment miał skończyć się beztroski czas zbijania bąków, czyli wakacje. Na dwa dni przed rozpoczęciem „budy” chłopak po raz ostatni wyrusza na poszukiwanie przygody. Jak się później okazuje, to ona znajduje Jerry’ego, ale czy na pewno? Koncept fabularny znany nam jest już dziś, więc nieco z enigmatyczności scenariusza ucieka. Pierwsze fragmenty nie były porywające, jeśli chodzi o historię. To po prostu dobre rozpoczęcie przygody, wkręcenie się w świat gry, załapanie o co biega. Jako forma poznawcza, pierwsze chwile w The Night of The Rabbit sprawdzają się idealnie.

Screeny z The Night of the Rabbit (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosLoczek3545   @   11:07, 30.04.2013
Naprawdę czyta się to superSzczęśliwy. Zobaczymy co wyjdzie, już nie mogę się doczekać Dumny .