Po ataku niedźwiedzia ruszamy dalej. Wąską ścieżką wchodzimy na schody prowadzące między skały i po chwili znajdujemy rannego w wyniku ataku zmutowanego zwierzęcia. Zabieramy swój plecak i decydujemy – czy zabijamy jegomościa, czy też puszczamy go wolno.

Po kilku krokach trafiamy na kolejny oddział tubylców. Jeżeli gramy po cichu, warto poczekać aż skończą przemawiać i – gdy ruszą w naszą stronę – schować się w sporej dziurze wydrążonej w drzewie, która znajduje się po lewej stronie.

Teraz musimy dostać się do środka obozu, który jest całkiem pilnie strzeżony i naprawdę mnogo tam przeciwników. Jest kilka dróg:

• Bajoro po lewej stronie od domków na drzewie ma kieruje do tunelu w skałach
• Domkami na drzewach – porozwieszane są między nimi tyrolki
• Łodzią – po prawej stronie powinniśmy znaleźć minipomost

Naszym celem – będąc w środku – jest zielony dom naprzeciwko. Dokładnie to jego piętro, w którym przetrzymywany jest więzień z konkurującego obozowiska. Najlepiej jest chyba przemieszać się górą – wąskimi korytarzami stanowiącymi część obwarowań. Kiedy się do niego dostaniemy dowiemy się, że Alosza został przeniesiony do cerkwi.