AT-ST to pierwszy prawdziwy boss, z którym zmierzyć musi się główny bohater Star Wars Jedi: Upadły Zakon. Natrafiasz na niego pod koniec swojej wizyty na planecie Zeffo. Potężna machina czeka na Ciebie nieopodal statku Modliszka. Musisz ją wyeliminować, jeśli chcesz wejść na pokład i kontynuować zabawę.

Walka z AT-ST jest dość schematyczna, a podejść jest kilka. Jedno polega na tym, aby poruszać się dookoła maszyny i wyprowadzać ciosy w jego nogi. Musisz tylko bezustannie wykonywać uniki i zwracać uwagę na latające dookoła granaty. Pchnięcie mocy pozwoli Ci je odpychać, przy czym niełatwo pozbyć się wszystkich.

Skuteczniejszym w naszej opinii sposobem pozbycia się AT-ST jest utrzymywanie dystansu i wykorzystywanie broni maszyny. Pamiętaj, że strzały z lasera jesteś w stanie odbijać w kierunku robota, jeśli postąpisz z pociskami, jak z parrowaniem. Na moment przed byciem trafionym, wciśnij przycisk bloku (nie trzymaj go), aby strzał wrócił do oponenta.

Gdy AT-ST korzysta z granatów, po prostu uciekaj przed nimi, wyczekując na strzał z rakiety. Przygotuj się wówczas do Pchnięcia. Kiedy maszyna wystrzeli rakietę Pchnij ją w jej kierunku, ubijając jej sporą część paska energii. Następnie znowu biegaj i odbijaj pociski - jest to konieczne do naładowania paska mocy. Innym sposobem na odzyskanie mocy jest podbiegnięcie i wyprowadzenie ciosów przy pomocy miecza świetlnego. Metoda nieważna, grunt żeby to robić.