Po trzecim zniszczonym przez nas pocisku helikopter spowoduje zawalenie się konstrukcji. Trafiamy do wnętrza wieży, gdzie gęsto rozstawieni żołnierze Nieśmiertelnych patrolują niewielką przestrzeń. Niestety, musimy zmierzyć się z nimi w otwartej walce, gdyż ciche podejście nie zda egzaminu i po jednym trupie reszta podniesie alarm. Warto skorzystać w filarów stojących na środku pomieszczenia – pozwolą nam na lepszą orientację w terenie i osłonę przed ciosami na bliski dystans.

Kiedy rozprawimy się z tą całą zgrają, biegniemy w stronę miejsca upadku samolotu, by wydostać się na zewnątrz. Wtedy zaatakuje nas Konstantin, a my staniemy do ostatecznego porachunku z fanatykiem religijnym.

Potyczka sprowadza się do trzykrotnego zajścia bossa od tyłu lub ew. z góry, ponieważ jesteśmy bez jakiejkolwiek broni – oczywiście oprócz czekana. Przy pierwszym podejściu polecam wejść na wspomniany wcześniej filar i stamtąd zaatakować bosa. Jest to jednak jednorazowa sztuczka z uwagi na fakt, iż Konstatin po tym zagraniu zniszczy pół komnaty.

Przy kolejnych dwóch podejściach warto wykorzystać porozrzucane na około puszki, mogące zamienić się m.in. w przedmiot do odwrócenia uwagi, ale również jako bomba dymna, co zadziała nawet skuteczniej.

W momencie, gdy przeciwnik zostanie pokonany, staniemy przed wyborem ostatecznego ciosu lub odpuszczenia oponentów i udania się do Komnaty Dusz. Tak czy siak Konstatin zginie, a my kierujemy się na widoczne schody. Odpali się ostatni przerywnik filmowy, a my tym samym dostaniemy osiągnięcie/trofeum z okazji ukończenia Rise of the Tomb Raider! Gratulacje!