Edward Kelley - jak pokonać - wiki NiOh
Edward Kelley to jeden z bossów w misji Król demonów ujawniony. Starcie z nim rozpoczyna się po tym, jak pokonasz wcześniejszego oponenta, Oda Nobunaga. To jeden z głównych antagonistów projektu, ale pojedynek z nim wcale nie oznacza końca gry.
Edward Kelley to angielski alchemik. Po tym, jak opanował on sztukę zamieniania ołowiu w złoto, wykorzystał Amritę w celu przemieniania ludzi w potwory oraz ożywiania zwłok. Ma ducha opiekuńczego zwanego Uroboros i jest w stanie znikać, udawać innych ludzi, a także wykradać duchy opiekuńcze i wykorzystywać je do własnych celów.
Na rozkaz Johna Dee wykradł on Saoirse, ducha opiekuńczego, potrafiącego wykrywać Amritę, a należącego do głównego bohatera Nioh, Williama. Ten postanawia więc wyruszyć do Japonii, aby odnaleźć swojego ducha, odzyskać go i powstrzymać Kelleya. Zamierza on bowiem pogrążyć Japonię w wojnie domowej.
Przed walką:
Do pojedynku nie trzeba się jakoś szczególnie przygotowywać. Starcie jest stosunkowo łatwe, a opiera się na męczeniu oponenta. Sprawianiu, aby stracił posiadaną ki.
Dostępne ciosy:
Walka z Kelleyem przebiega w jednolity sposób. Mniej więcej cały czas korzysta on z rozpisanych poniżej ciosów.
- Wąż do przodu - Kelley przywołuje swojego ducha opiekuńczego, a następnie miota nim w stronę gracza.
- Wąż w ziemię - wpuszcza w ziemię węża, który wylatuje spod nóg bohatera.
- Okręgi yokai - rzuca na arenę okręgi ograniczające regenerację ki.
- Uderzenie ręką - robi wymach, niejako nabijając gracza na swoją dłoń.
- Teleport i cios - przenosi się z miejsca w miejsce, błyskawicznie atakując.
- Tornado - przywołuje tornado, które zrzuca na ziemię Amritę z sufitu.
Taktyka walki:
Pojedynek jest stosunkowo łatwy. Oponenta pokonasz ubijając jego ki, a następnie robiąc finisher. Sprawdzają się zarówno ciosy szybkie, jak i silne. Trzeba tylko unikać ataków przeciwnika, albowiem potrafią one pochłonąć sporą część punktów życia Williama.
Największą uwagę należy poświęcić Kelleyowi, kiedy się teleportuje. Pojawia się wówczas w najmniej spodziewanym miejscu, natychmiast wyprowadzając cios. Wypada wówczas zrobić unik, a potem przeprowadzić kontratak. Kilka celnych ciosów wystarczy, więc nie wypada być pazernym.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler