Pillars of Eternity II: Deadfire to reprezentant klasycznego spojrzenia na gry cRPG. Odpowiedzialne za nią studio Obsidian Entertainment postawiło na sprawdzone rozwiązania, które przyczyniły się do sukcesu pierwszej części z 2014 roku.

W Pillars of Eternity II: Deadfire kierujemy drużyną złożoną z maksymalnie 6 członków. Kamera została umieszczona w rzucie izometrycznym, czyli tak, jak robili to najlepsi – Baldur's Gate czy Icewind Dale. Naszym podstawowym zadaniem jest eksploracja świata fantasy - zwanym Eora - i wykonywanie zadań zlecanych przez postacie niezależne - zarówno tych popychających fabułę do przodu, jak i pobocznych, niezwiązanych z wątkiem.

Tym razem jednak, w przeciwieństwie do oryginału, trafiamy zupełnie innej krainy – archipelagu Deadfire. Miejsce to obfituje w szereg wysp i wysepek, które możemy swobodnie zwiedzać, zaś pomiędzy nimi przemieszczamy się naszą nową „zabawką” – statkiem.

W trakcie zwiedzania kolejnych lokacji oczywiście musimy stawić czoło wrogo nastawionym np. tubylcom lub potworom. Walka odbywa się czasie rzeczywistym, lecz z możliwością włączenia aktywnej pauzy, by wydać polecenia kamratom. Do naszej dyspozycji oddano nie tylko miecze dwuręczne, ale również pistolety, łuki, kusze oraz tarcze. Każdy z bohaterów ma pasek życia oraz wytrzymałości. Jeśli pierwszy spadnie do zera, ten ginie, a jeśli drugi - tylko zostaje wyłączony z walki do jej zakończenia. Regeneracja następuje po wypiciu odpowiednich mikstur, zjedzenia czegoś bądź zwykłego odpoczynku w gospodzie lub na trakcie dzięki zestawom obozowym.

Wykonywanie kolejnych misji (w głównej mierze - mniej zabijanie potworów i ludzi oraz odkrywanie nowych miejsc) pozwala na zdobywanie punktów doświadczenia, a za tym idzie awansowanie na wyższe poziomy - wraz z nimi zyskujemy możliwość ulepszenia klasycznych umiejętności (siła, wytrzymałość, zręczność etc.) oraz nabycia nowych aktywnych i pasywnych skilli.