Dragon Age: Straż Zasłony - aktor uważa, że porażka gry to wina złych ludzi w internecie
Alix Wilton Regan czuje wielki smutek, myśląc o studiu BioWare oraz o ocenach, jakie otrzymała gra Dragon Age: The Veilguard.

Dragon Age: Straż Zasłony okazało się porażką, zarówno komercyjną, jak i merytoryczną. Ani gamingowym redakcjom, ani graczom tytuł nie przypadł do gustu, a w efekcie nie sprzedał się zgodnie z oczekiwaniami Electronic Arts. Aktorka Alix Wilton Regan - podkładająca głos pod jedną z postaci - stwierdziła ostatnio, że to wina złych ludzi w internecie. Żal jej też BioWare oraz samej gry.
"Strasznie mi przykro ze względu na BioWare, ponieważ ich gra zdobyła mieszane opinie", powiedziała Wilton Regan. "Osobiście uważam, że to solidna gra. Uważam, że to BioWare, będące BioWare".
"Myślę, że wielu ludzi chciało, by gra odniosła porażkę, albo chciało, by BioWare odniosło porażkę, choćby ze względu na to, że są złymi ludźmi w internecie, których niestety nie brakuje".
Innego zdania jest m.in. Mark Darrah, były reżyser gier w studiu BioWare. W jego opinii studio było poniewierane przez Electronic Arts. Wydawca nie miał pomysłu na to, jak cykl rozwijać. Samo studio miało ponadto ogromne problemy kadrowe, bo wielu doświadczonych deweloperów w wyniku działań EA postanowiło po prostu z niego odejść.
Dragon Age: Straż Zasłony zadebiutowało w październiku minionego roku, na PC, PS5 oraz XS. Nie wiemy w jakim nakładzie się sprzedało, ale musiał być niewysoki, skoro szybki po premierze zostało dość znacząco przecenione.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler