Szefostwo Destiny 2 chciało wprowadzić system subskrypcji
Jeden z byłych deweloperów twierdzi, że zarządzający studiem Bungie mieli obsesję na punkcie monetyzacji.

Bungie ma w tym momencie sporo zmartwień. Niedawno w sieci pojawiły się informacje o tym, że w Marathon znaleziono grafiki skradzione od innego artysty, a prócz tego morale deweloperów jest najniższe w historii. Wielu obawia się po prostu o to, co stanie się z firmą, jeśli Marathon nie odniesie sukcesu.
Niegdyś legendarna ekipa zapomniała podczas prac nad Destiny co jest najważniejsze: pasja i miłość do gamingu. Takie wnioski wyciągnąć można z wypowiedzi byłych pracowników studia, z którymi rozmawiała dziennikarka Destin Legarie. Z rozmów wynika, że dla szefostwa Bungie w pewnym momencie najistotniejsza stała się monetyzacja.
Byli pracownicy Bungie stwierdzili, że pojawił się nawet pomysł subskrypcji, ale został szybko odrzucony ze względu na naciski ze strony deweloperów. Później zastanawiano się na przykład na tym, czy pancerz, jaki zdobywaliśmy podczas Prób Ozyrysa nie jest "zbyt atrakcyjny" i czy nie będzie miał negatywnego wpływu na inne elementy sklepu gry. Monetyzacja była ciągle najważniejsza.
Destiny 2 wciąż cieszy się sporą popularnością wśród graczy, ale na pewno nie tak dużą, jak kiedyś. Bungie stara się wyciągać wnioski ze swoich błędów, ale szefostwo dało się chyba wciągnąć w pułapkę ciągle rosnących zysków, co negatywnie zaczyna odbijać się zarówno na pracownikach, jak i rezultatach ich prac. Co będzie dalej? Bacznie obserwujemy zbliżające się Marathon. Może być ono wielkim sukcesem, albo nawet końcem twórców legendarnego Halo.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler