Marathon korzysta z grafik skradzionych niezależnej artystce

Marathon to kolejna sieciówka, tym razem typu extraction, od studia Bungie, należącego obecnie do Sony. Jak się właśnie dowiedzieliśmy, projekt wzbudził sporo kontrowersji, albowiem okazało się, że graficy postanowili skorzystać z projektów do nich nienależących, a przygotowanych przez artystkęę ukrywającą się pod pseudonimem Antireal.

Antireal napisała na portalu społecznościowym X: "alfa Marathon została niedawno opublikowana, a środowisko gry pełne jest grafik z plakatów, jakie przygotowałam w 2017 roku".

"Bungie nie musi mnie oczywiście zatrudnić, gdy korzysta z moich grafik, tworzonych przeze mnie przez dekadę, ale moja praca była ewidentnie wystarczająco dobra, by ją wykorzystać i okleić grę bez płacenia mi ani wymieniania w roli współtwórczyni".

"Nie mam zasobów, ani energii do tego, by bić się w sądzie, ale straciłam rachubę, jeśli chodzi o to, jak wiele razy duża firma stwierdziła, że łatwiej ukraść moją pracę niż napisać do mnie maila".

"Przez ostatnie 10 lat nie udało mi się stabilnie z tego zarabiać i mam już dość projektantów z dużych firm, czerpiących korzyści z moich projektów, podczas gdy ja ledwie wiążę koniec z końcem".

Co ciekawe Bungie zareagowało na wpisy artystki, potwierdzając, że prace Antireal rzeczywiście pojawiają się w Marathon. Spółka twierdzi oczywiście, że była nieświadoma takiego stanu rzeczy i prowadzi teraz dochodzenie, by sprawdzić, jak do tego doszło.

"Nasz dział artystyczny był nieświadomy tego problemu i wciąż sprawdzamy w jaki sposób do niego doszło. Traktujemy takie sprawy bardzo poważnie. Skontaktowaliśmy się z Antireal, by omówić ten problem i chcemy znaleźć rozwiązanie. Nie używamy pracy innych artystów bez ich zgody".

Premierę Marathon zaplanowano na 23 września, a grać będziemy wówczas na komputerach osobistych oraz konsolach Xbox Series X|S i PlayStation 5.