Były szef Blizzarda uważa, że The Elder Scrolls 4: Oblivion Remastered nie podskoczy do Elden Ring

Bethesda ujawniła i od razu wydawała wczoraj The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered. Tytuł, wbrew niektórym przedstawicielom branży, okazał się ogromnym sukcesem. Niedługo po jego oficjalnej prezentacji, były szef Blizzarda, Mike Ybarra, napisał na portalu X, że tego typu projekt nie ma w jego opinii sensu. Że nie będzie on w stanie równać się np. z Elden Ring. Biorąc pod uwagę liczbę graczy Steam zaraz po debiucie, można założyć, że Ybarra się mylił.

"Jestem sceptyczny, jeśli chodzi o 20-letnie remastery. To, co było kiedyś fantastyczne, teraz zremasterowane, nigdy nie będzie mogło dorównać współczesnemu arcydzieło pokroju Elden Ring. Poprzeczka odsunęła się od bezpiecznych gier RPG w otwartym świecie, do czegoś pokroju Elden Ring. Chciałbym nie mieć racji. Ale mam".

Ybarra następnie napisał, że w jego opinii remake miałby większy sens niż remaster.

"Byłbym za, gdyby to był prawdziwy remake. Ponieważ to remaster, nie mam zbyt dobrego zdania. Wszystko, co czytałem mówi o remasterze".

W jednym z komentarzy pod postami Ybarry pojawiły się informacje na temat tego, że gracze lubią powracać do tytułów sprzed lat, że dużą rolę odgrywa Nostalgia. Mike stwierdził wówczas, że pokłady nostalgii nie są nieograniczone.

"Rozumiem, ale mamy tak dużo remasterów, że nostalgia jest ograniczona. Mogę nie mieć racji. Ale myślę, że społeczność graczy chce świeżych gier bardziej niż kiedykolwiek wcześniej".

Jakie jest Wasze zdanie w tym temacie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach poniżej. Pamiętajcie też, że The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered dostępne jest obecnie na PC, PS5 oraz Xboksach Series X|S. Zagracie w nie bez dodatkowych opłat, jeśli posiadacie subskrypcję Game Pass.