Call of Duty i World of Warcraft mogły należeć do Electronic Arts?
Były CCO firmy Electronic Arts, Bing Gordon, ujawnił, że jego niegdysiejsza firma zastanawiała się nad zakupem Blizzarda oraz marek należących obecnie do Activision.

Właścicielem marek World of Warcraft oraz Call of Duty jest w tym momencie Microsoft, ale do niedawna należały one do Activision Blizzard. Były szef Electronic Arts ujawnił, że niewiele brakowało, a to właśnie EA byłoby w ich posiadaniu.
Bing Gordon, były CCO firmy Electronic Arts wziął niedawno udział w podcaście Grit. W jego trakcie rozmawiano na temat tego, że EA miało okazję do tego, by kupić marki należące do Activision Blizzard, w tym m.in. Guitar Hero, a nawet całego Blizzarda. Jak powiedział Gordon: "EA widziało je jako pierwsze, ale się nie zdecydowało".
Chodzi tu o przedział czasowy, w którym EA miało okazję przejąć Blizzarda zanim zrobiło to Activision w 2008 roku, gdy doszło do jego połączenia z Vivendi Games. Electronic Arts odrzuciło wówczas ofertę.
"Dlatego mam podwójnie wysoki szacunek wobec Roberta Koticka, który powiedział 'no, nie, to będzie dobrze posiadać. Wtedy też utrzymywałeś swoje zasoby ludzkie", powiedział Gordon. "Jestem przekonany, że część tych firm, kreatywni przywódcy, nie zdecydowaliby się pozostać [dla firmy innej niż Activision], więc cudem było to, że byli produktywni przez tak długi okres czasu".
Co ciekawe, w tym samym podcaście Kotick ujawnił, że były rozmowy na temat tego, by doszło do połączenia EA oraz Activision Blizzard. "Oni próbowali nas kupić kilkakrotnie, mieliśmy kilka rozmów na temat połączenia", powiedział Kotick.
"Przejmując Blizzarda, którego odpuściło EA, przejmowaliście Kinga, a EA PopCap - naprawdę głupie rzeczy", dodał Gordon, rozmawiając o tym, jak EA chciało wkroczyć na rynek casualowych gier w tym czasie.
Jak wcześniej wspomniałem, finalnie Activision Blizzard i jego marki należą obecnie do Microsoftu. Spółka dzięki temu zanotowała wzrost obrotów w segmencie gamingu i wszystko wskazuje na to, że nie będzie to jednorazowy skok, ale trend, który się utrzyma.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler