Beyond Good & Evil 2 ma problemy ze względu na kłótnie pomiędzy managerami

Nie było podobno pojedynczej najbardziej problematycznej osoby, ale wiele różnych pomniejszych problemów, które się nawarstwiały, twierdzi weteran Ubisoftu, Michel Ancel.

@ 10.12.2024, 12:01
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc, ps4, xbox one, ps5, xbox x/s

Beyond Good & Evil 2 ma problemy ze względu na kłótnie pomiędzy managerami

Beyond Good & Evil 2 to jedna z najdłużej opracowywanych gier w historii. Z najnowszych doniesień wynika, że za problemy przedsięwzięcia odpowiadają kłótnie w szeregach managerów. Tak przynajmniej twierdzi były pracownik Ubisoftu i twórca marek Rayman oraz Beyond Good and Evil, Michel Ancel, w rozmowie z francuskim Superpouvoir.

"W przypadku niektórych projektów stawiamy przed sobą duże wyzwania, a potem wybieramy ekipy z pasją, nie wiedząc jak długa i skomplikowana będzie droga przed nami. Pasja to wspaniała energia, ale może doprowadzić też do starć pomiędzy entuzjastami. W przypadku BGE2 było zbyt wiele problemów pomiędzy managerami. Dyrektor artystyczny ciągle chciał wszystko przerabiać, dyrektor gry chciał generowane lochy, a ja marzyłem o przygodzie w kosmosie. Nie mogliśmy się dogadać, a dyrektor gry ruszył z projektem w innym kierunku".

"W takiej sytuacji, drużyny są przerzucane i nie wiedzą kto rządzi oraz kto podejmuje wszystkie decyzje. Producent może zaprowadzić porządek, ale to nie miało miejsca. Yves Guillemot musiał przybyć do Montpellier, by wszystko zaprowadzić na odpowiednie tory, ale to nie wystarczyło, a reżyser gry nadal stawiał na swoje. Kiedy przeczytałem w Libe, że to ja rządziłem i chciałem zmian, pomyślałem, że zaraz się udławię. BGE2 to jedna z gier, w przypadku której niczego nie podważałem. Chciałbym to przedyskutować ze wszystkimi uważającymi inaczej".

Ancel przyznał następnie, że Ubisoft finalnie Beyond Good & Evil 2 zrestartował pod nowym przywództwem, ale morale całego studia nie były już w najlepszym stanie. Brak jednego kierunku w znaczącym stopniu odbił się niestety na wszystkich.

"Finalnie chodziło o pełnych pasji managerów, którzy się nie dogadywali", powiedział Ancel. "Uważam, że jakiś czas temu Ci ludzie zostali zwolnieni, a projekt znalazł równowagę pod nowymi managerami. Te problemy są jednak niedobre dla załogi. Wszystko to pokazuje, że to nie jest łatwa praca: duże ego, dużo na szali i sporo miejsca na poprawę, jeśli chodzi o zarządzanie".

"Jest duża różnica pomiędzy opracowywaniem BGE2, wymagającego nowej technologii, a projektem, którego technologię i gameplay znasz. Myślę że przez dłuższy czas skomplikowanie takiego projektu było niezrozumiałe dla wielu ludzi w Ubisofcie... także wśród prasy, która szła na skróty, by sprzedawać się jak najlepiej w okresie kryzysu w Paryżu".

"Nie było jednego dużego złoczyńcy, ale cała seria problemów wśród zarządzających, których nie udało się rozwiązać, włączając w to mnie. Dzierżę tu pewną odpowiedzialność i powinienem bronić projektu lepiej, być bardziej obecnym dla obsługi".

Beyond Good & Evil 2 jest podobno nadal w przygotowaniu, choć na razie nie mamy kompletnie żadnych informacji na jego temat. Jak tylko się to zmieni, będziemy Was oczywiście informować.


Sprawdź także:
Beyond Good & Evil 2

Beyond Good & Evil 2

Premiera: 2030
PS4, XBOX ONE, PC

Beyond Good & Evil 2 to prequel pierwszej odsłony cyklu, w której główną bohaterką była kobieta o imieniu Jade. Za powstanie projektu odpowiada firma Ubisoft, a na jej cz...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   12:23, 10.12.2024
Gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść. Konsternacja
0 kudospetrucci109   @   14:22, 10.12.2024
Powinni się zgłosić po pomoc do Todda Howarda. On by im powiedział w jakim iść kierunku...
0 kudosBarbarella.   @   14:29, 10.12.2024
Cytat: petrucci109
Powinni się zgłosić po pomoc do Todda Howarda. On by im powiedział w jakim iść kierunku...

Tak. W kierunku Indiany Jonesa. Dumny
W każdym razie jak jest jeden "gość z planem" choćby nawet i dyktator a nie kilku z różnymi koncepcjami to łatwiej dojść do celu. Cool