Morale twórców Cyberpunk 2077 znacząco spadło po dramatycznej premierze
Dyrektor CD Projekt RED ujawnia, że ekipa była zdeterminowana, by naprawić kiepską premierę Cyberpunk 2077.
Premiera Cyberpunk 2077 nie należała do udanych. Gra zadebiutowała w takim stanie, że na konsolach była całkowicie niegrywalna, a na komputerach osobistych trzeba było się naprawdę postarać, by czerpać przyjemność z rozgrywki. Morale deweloperów po premierze były więc mocno nadszarpnięte, o czym postanowił opowiedzieć dyrektor inżynierów w CD Projekt RED, Colin Walder. Twórcy jednak natychmiast zdeklarowali, że chcą poprawić wszystko to, co nie działało, jak powinno.
"Jeśli chodzi o inne narzędzia oraz strategie mające podtrzymać morale po premierze, w szczególności w obliczu trudności, z jakimi się mierzyliśmy - było to naprawdę dużym wyzwaniem. Morale znacząco spadło; to jest oczywiste. Ale kluczowe było zaakceptowanie tego, co się stało. Musieliśmy przyznać, że efekt finalny był daleki od oczekiwań i że jesteśmy zdeterminowani, by to zmienić".
Walder podkreślił następnie, że studio wyciągnęło wnioski z nieudanej premiery w 2020 roku i wdraża zmiany na przyszłość. Będą one dotyczyć zarówno kolejnej gry z serii Wiedźmin, jak i następnego Cyberpunka. Dla przykładu nowe projekty od samego początku testowane będą także na konsolach i nie tylko na komputerach osobistych. Ma być też znacznie mniej crunchu.
"Dla przykładu, gdy będzie się zbliżał jakiś termin, zamiast crunchować, możemy powiedzieć 'Zmieńmy grafik', albo 'Podejdźmy do tego inaczej'. Gdy stanie się to zachowaniem naturalnym - gdy ekipa dostrzeże starania, mające na celu uniknięcie crunchu - wtedy zaufanie i morale zaczną się odbudowywać".
Cyberpunk 2077 zadebiutował w 2020 roku, a całkiem niedawno w sklepach pojawiło się też jedyne rozszerzenie fabularne dla niego, czyli Widmo wolności. Jeśli nie zdecydowaliście się jeszcze na jego zakup, koniecznie rzućcie okiem na recenzję oraz wymagania sprzętowe wersji PC.
Źródło: InvenGlobal
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler