Nintendo spodziewa się spadku sprzedaży Switcha, na bieżący rok fiskalny nie planuje premiery następcy
Korporacja będzie się starała utrzymać zainteresowanie Switchem na wysokim poziomie, mimo że posiadacze sprzętu nie są szczególnie rozpieszczani grami.
Nintendo Switch to jedna z najpopularniejszych konsol w historii branży. Sprzedała się ona obecnie w nakładzie 125 milionów egzemplarzy, a w samym tylko pierwszym kwartale 2023 roku trafiła w ręce ponad 3 mln graczy. Nic więc dziwnego, że Japończycy nie myślą na razie o wypuszczaniu jej następcy.
W minionym roku fiskalnym, czyli pomiędzy kwietniem 2022, a marcem 2023 konsola Switch sprzedała się w liczbie 18 mln jednostek. Oznacza to spadek w stosunku do poprzedniego roku fiskalnego o 22%, ale wynik i tak jest imponujący. Nintendo prognozuje w bieżącym roku fiskalnym sprzedaż na poziomie 15 mln sztuk, choć przyznaje, że spółce może się nie udać dobrnąć do takiego wyniku.
Komentując najnowsze wyniki finansowe Nintendo, prezydent spółki, Shuntaro Furukawa, przyznał, że konsola zacznie się sprzedawać coraz wolniej w swoim 7 roku obecności na rynku. Z tego względu projekcje na poziomie 15 mln sztuk są prawdopodobnie "nieco na wyrost".
"Utrzymanie pędu sprzedaży Switcha będzie trudne w jego siódmym roku. Nasz cel sprzedaży 15 mln egzemplarzy w tym roku fiskalnym jest nieco naciągany. Ale zrobimy wszystko, co możemy, aby podnieść popyt w okresie świątecznym i osiągnąć ten cel".
Furukawa dodał ponadto, że Nintendo nie zaplanowało premiery żadnego nowego sprzętu w bieżącym roku fiskalnym, choć w sieci od jakiegoś czasu pojawiają się doniesienia na temat tego, że Japończycy przygotowują już następcę Switcha. Kieszonsolka niedomaga i konieczne jest wydanie czegoś, co będzie współpracować z nowymi grami. Szczególnie w obliczu konkurencji ze strony Steam Decka i Asus ROG Ally.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler