Dead Space Remake to brak jakichkolwiek cięć i ekranów ładowania

Oryginalne Dead Space było bardzo udanym survival horrorem, a z najnowszych informacji wynika, że jego remake może być jeszcze lepszy. Studio Motive postanowiło zachować ducha pierwowzoru, a jednocześnie usprawnić co nieco bardziej archaiczne rozwiązania. Jak się właśnie dowiedzieliśmy, jedno usprawnienie dotyczy tego, jak obserwujemy akcję. Twórcy chcą, aby nie było żadnych cięć ani ekranów ładowania.

"Tworzymy całą grę jako pojedyncze ujęcie. Od momentu, gdy zaczynasz zabawę, do momentu, gdy ją kończysz, nie ma żadnych cięć, ani ekranów ładowania - chyba, że umrzesz", powiedział producent gry, Philippe Ducharme. "Ishimura jest teraz w pełni połączony, więc możesz przejść z punktu A do punktu Z, zwiedzić cały statek i odwiedzać lokacje, które ukończyłeś, pozbierać rzeczy, które mogłeś pominąć - to wszystko jest nowe. To całkowicie nieprzerwane doświadczenie".

Co nieco na temat przemieszczania się po wirtualnym świecie dodał też kreatywny dyrektor, Roman Campos-Oriola. Podkreślił on, jak ważne była dla deweloperów swoboda w 360 stopniach.

"Jak się poruszasz w przypadku braku grawitacji to coś, co uznaliśmy, że możemy poprawić. Więc jest dużo więcej swobody w 360 stopniach, gdy gracz w Dead Space czujesz, że jesteś w przestrzeni kosmicznej. To pozwala nam też wziąć starszą zawartość i stworzyć nowe sposoby nawigowania, nowe ścieżki oraz nowe środowisko z nowymi wyzwaniami".

Deweloperzy poświęcili też dużo czasu na dopracowanie systemu rozczłonkowywania przeciwników. Można teraz odstrzeliwać kończyny, pozbywać oponentów kolejnych "warstw", ujawniając kości. Całość podobno wygląda niesamowicie. System opracowano na podstawie opinii graczy. Dzięki sugestiom poprawiono też klimat, który jest mroczniejszy, a budują go efekty pokroju oświetlenia, cieni oraz mgły.

Premierę Dead Space zaplanowano na 27 stycznia, a grać będziemy wówczas na PC, Xboksach Series X|S oraz PlayStation 5.