W The Callisto Protocol najważniejsze są elementy survivalu oraz horroru

The Callisto Protocol zapowiada się bardzo dobrze. Debiutancki projekt studia Striking Distance trafi do sprzedaży w grudniu, a my bezustannie otrzymujemy nowe informacje na jego temat. W najnowszym wywiadzie dla Game Informera ekipa postanowiła opowiedzieć co nieco na temat rozgrywki. Okazało się, że The Callisto Protocol będzie bardziej survival horrorem niż grą nastawioną na akcję.

O przebiegu rozgrywki w The Callisto Protocol opowiedział co nieco dyrektor projektu, Ben Walker. Przyznał on, że deweloperzy chcą się skupić na horrorze oraz survivalu, jeśli chodzi o rozgrywkę. Taki sam nacisk położono na walkę dystansową, jak i bezpośrednią. Istotne jest też oszczędzanie amunicji i takie wykorzystanie możliwości głównego bohatera, by przetrwać.

"Zdecydowanie mocniej stawiamy na survival. Toczenie pojedynków to ciągła walka o przetrwanie. Robisz cokolwiek jesteś w stanie, by przeżyć. Jako że blisko połowa to starcia bezpośrednie, musisz mądrze korzystać z pocisków. Z tego względu dodaliśmy kombosy w walce wręcz, które, pod sam koniec odpychają przeciwnika. Daje Ci to szansę na szybkie wycelowanie i oddanie celnego strzału".

Twórcy The Callisto Protocol najbardziej podekscytowani są z elementów horroru oraz tego, że właśnie dookoła niego jest zbudowana progresja rozgrywki.

"Progresja oraz terror. Wiesz, że coś tam jest, boisz się, nie wiesz co dokładnie Cię czeka. W ten sposób spina się cała atmosfera. Usłyszysz jakiś hałas - czy to mnie atakuje? Kiedy to się stanie? Chodzi o to, czego nie wiesz oraz odpowiedni rytm, a następnie przełamanie tego rytmu we właściwych momentach, aby dotrzeć do ludzi. Aby sprawić, że zaczną się denerwować i przestaną iść do przodu, albo przestraszyć ich, gdy się tego nie spodziewają. Chodzi o tempo oraz odpowiednie momenty w rozgrywce - nad tym najbardziej lubię pracować".

Premierę The Callisto Protocol zaplanowano na 2 grudnia, a grać będziemy wówczas na PC, PS4, PS5, Xboksie One oraz Xboksach Series X|S.