Wo Long: Fallen Dynasty, nowa gra Team Ninja, to soulslike z ciekawym podejściem do walki

W trakcie minionej już konferencji Microsoftu zapowiedziana została nowa gra studia Team Ninja, czyli ekipy odpowiedzialnej za Ninja Gaiden oraz NiOh. Nowe przedsięwzięcie zatytułowane jest Wo Long: Fallen Dynasty, a my właśnie poznaliśmy garść szczegółów na jego temat.

Wo Long: Fallen Dynasty zadebiutować powinno na początku 2023 roku na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation i Xbox. Jego producentem jest Fumihiko Yasuda, odpowiedzialny wcześniej za obie odsłony NiOh, a współpracuje on z Masaaki Yamagiwa, dzięki któremu dostaliśmy wyśmienite Bloodborne.

Akcja Wo Long: Fallen Dynasty toczy się w trakcie Powstania Żółtych Turbanów w okresie Trzech Królestw pod koniec dynastii Han w Chinach. Jak wyjaśnia Yasuda: "To okres wojny i zniszczeń. To był mroczny czas, w którym ludzie bezustannie walczyli, co świetnie pasuje do gry soulslike. Jako że akcja Wo Long toczy się w chinach, skala jest ogromna w porównaniu do naszych poprzednich gier, które przenosiły nas do Japonii. Udało nam się dzięki temu wykreować mroczniejszy i poważniejszy świat".

"To samo można powiedzieć o poziomie trudności. Bez wątpienia będzie to wymagająca gra, ale wymyśliliśmy kilka sposobów na to, by podejść do tego poziomu trudności. Gracze mogą liczyć na satysfakcję, jaka nie była obecna w poprzednich grach Team Ninja".

Głównym bohaterem gry jest żołnierz-ochotnik (co odgrywa istotną rolę w opowieści), a gracze mogą go w pełni zmodyfikować do swoich potrzeb. W trakcie toczenia pojedynków będzie też wykorzystywany system Moralności, choć niestety nie znamy tutaj szczegółów. Ma on natomiast zapewnić nowe sposoby walki w gatunku souslike. Jest on powiązany z tym, że oponent może coś zyskać po pokonaniu gracza.

"Chcieliśmy dodać element strategii do walk. Możesz coś zyskać po pokonaniu mocnego wroga, ale to samo można powiedzieć o oponencie, który zdołał pokonać gracza. Ten balans pomiędzy siłą zmienia się za każdym razem, gdy ktoś ginie".

Wo Long: Fallen Dynasty położy oczywiście nacisk na eksplorację. Gracz będzie miał więcej swobody podczas przemierzania Chin. Mamy jednak otrzymać w pełni liniowe doświadczenie, jeśli chodzi o wątek fabularny. Aby poznać opowieść, będziemy musieli postępować w określony sposób i we wskazanej przez deweloperów kolejności. Ma to być coś podobnego do NiOh.

Co do walki, twórcy ujawnili, że będzie ona dynamiczna i szybsza niż w przypadku NiOh. Twórcy chcą, aby gracz płynnie przechodził z obrony w atak i odwrotnie. Można np. skakać w kierunku oponentów, przeskakiwać ponad nimi, szybko zadawać obrażenia i robić uniki. Mamy czuć, że kontrolujemy prawdziwego człowieka, więc nie obawiajcie się o zbyt mocno nakręcone akcje.

Ostatnia kwestia, jaką poruszono, dotyczyła lootu. Gracze nie będą musieli cały czas usprawniać wyposażenia, a wrogowie nie będą bezustannie upuszczać nowych przedmiotów. Mimo to wachlarz broni ma być szeroki. Deweloperzy chcą, aby "gracz mógł się łatwiej skupić na akcji". Nie wyjaśniono natomiast w jaki sposób zdobywać będziemy nowe wyposażenie. Czy z poległych oponentów, czy może za sprawą qestów.

Wo Long: Fallen Dynasty zaoferuje nie tylko rozgrywki jednoosobowe, ale także multiplayer, choć na razie nie znamy żadnych szczegółów. Więcej informacji będziemy mieć dla Was niebawem.