Activision zniechęca pracowników do wstępowania do związków

O problemach, z jakimi obecnie mierzy się Activision Blizzard pisaliśmy już wielokrotnie (tu znajdziecie listę wiadomości). W ostatnim czasie w temacie nastała cisza, ale wreszcie uległo to zmianie. Niestety nadal nie mamy żadnych pozytywnych wieści, bo szefostwo wspomnianej korporacji całkowicie nie może się ogarnąć.

Activision zwolniło ostatnio spore grono deweloperów ze studia Raven Software, odpowiedzialnego za Call of Duty: Warzone. Pracownicy, który zachowali swoje stanowiska postanowili w związku z tym zaprojektować, wychodząc z biura, a z najnowszych doniesień wynika, że rozważają oni też przystąpienie do związków. Zarządzającym spółką się to nie spodobało.

Szef zarządzania w Activision, Brian Bulato, wystosował do pracowników maila, w którym przyznaje, że mogą oni przystępować do związków, ale nie jest to zalecane, a osoby, które na taki ruch się zdecydują, muszą się liczyć z ewentualnymi konsekwencjami.

"Wasze możliwości negocjacji zostaną przekazane do CWA, jak napisano w dokumencie", czytamy w mailu. "Osiągnięcie celów, jeśli chodzi o kulturę pracy, możliwe będzie za sprawą aktywnego i transparentnego dialogu pomiędzy liderami i pracownikami, co pozwoli nam działać szybko. To lepsza ścieżka niż podpisanie elektronicznego formularza zaoferowanego Wam przez CWA albo czekanie na wynik wymaganego i regulowanego procesu negocjacji w przyszłości".

Activision miał sporo czasu na to, by sprawę załatwić polubownie, dojść do porozumienia z deweloperami i zmienić ich warunki pracy. Każdy kolejny rozdział w tej historii pokazuje, że korporacja nie myśli o swoich pracownikach, ale o tym, by sprawę szybko, po cichu i bez konsekwencji dla szefostwa zamknąć. Trzymamy kciuki za deweloperów i mamy nadzieję, że osiągną sukces, na który zaslugują.