God of War: Ragnarok będzie końcem nordyckiej przygody Kratosa
Nowe odsłony serii God of War od początku opracowywano jako dylogię. Decyzję na ten temat podjął dyrektor kreatywny God of War z 2018 roku, a założenia kontynuuje dyrektor kreatywny God of War: Ragnarok.
God of War: Ragnarok będzie drugą częścią nowego cyklu przygód Kratosa. Jak się właśnie dowiedzieliśmy, będzie to również finał sagi związanej z klimatami nordyckimi. Decyzją taką deweloperzy podjęli już podczas tworzenia God of War z 2018 roku. Nie chcieli bowiem rozciągać całej opowieści na 15 lat, do czego mogłoby dojść biorąc pod uwagę to, że nowe gry powstają przeciętnie w okresie od 3 do 5 lat.
Decyzja na temat tego, że nordycka opowieść Kratosa rozłożona zostanie na dwie gry zapadła podczas opracowywania God of War z 2018 roku, a podjął ją dyrektor kreatywny tego projektu, Cory Barlog. Ujawnił to dyrektor kreatywny God of War: Ragnarok, czyli Eric Williams, w wywiadzie dla YouTubera zwanego Kaptain Kuba. Williams nie zmienił oczywiście założeń, a w związku z tym Ragnarok będzie konkluzją wątku zapoczątkowanego 3 lata temu. Co ciekawe, w tym samym wywiadzie udział wziął także Barlog.
"Jest kilka powodów" powiedział Barlog. "Myślę, że najważniejszym jest to, że pierwsza gra pochłonęła pięć lat. Druga gra - nie wiem jak dużo czasu zabierze, ale przyjmę, że podobnie. Wtedy, gdy o tym pomyślisz, trzecia gra może pochłonąć tyle samo czasu. Mówimy więc o 15 latach poświęconych na pojedynczą opowieść. Wydaje mi się, że to zbyt rozciągnięte. Mam wrażenie, że wymagamy zbyt wiele. Ukończenie tej opowieści trwałoby zbyt długo".
"Biorąc pod uwagę to, gdzie Eric był i co chciał zrobić, wydawało mi się, że możemy to zrobić w przypadku drugiej opowieści. Ponieważ na wstępie chcieliśmy opowiedzieć coś związanego z Kratosem i Atreusem, to było w centrum, to napędza grę. Skomplikowanie ich relacji jest jak fale w sadzawce. Moglibyśmy zrobić z tego ocean i sprawić by fale miały długość kilometrów. Ale czy to byłoby konieczne i wartościowe, czy zbytnio byśmy tego nie rozszerzali. Zbyt mocno rozsunięte fale mogłyby się przyczynić do zanikających fragmentów opowieści".
Barlog następnie podkreślił, że celem studia SIE Santa Monica jest opracowanie pojedynczego doświadczenia, rozłożonego na dwie gry. Ma nam ono zaprezentować opowieść od początku do końca i w opinii dewelopera, tak właśnie się stanie.
"To doświadczenie, które miałem, gdy dopadłem rozszerzone wydanie Władcy Pierścieni i byłem w stanie usiąść i obejrzeć całe 13-godzinne widowisko jedno za drugim. Pomyślałem, że to fantastycznie, niesamowite. Więc rozpoczęcie God of War z 2018 roku, a potem przejście do God of War: Ragnarok i poczucie tego, że masz całą opowieść przed sobą. Chciałem, aby to miało miejsce zanim mój dzieciak będzie na studiach".
"Zaczęliśmy też rozmawiać o tym, jaka mogłaby to być opowieść, o tym, co Eric chciał zrobić oraz rzeczach, które były dla niego interesujące i ekscytujące. Stwierdziłem, że naprawdę możemy to zrobić. To skupienie się na tych postaciach i oddanie wszystkim czasu, który potrzebują. To były ważne rzeczy. Wiecie, po tym chciałem zadebiutować z czymś nowym. Nie wiem co to jest, ale myślę, że będzie wielkie".
God of War: Ragnarok, którego gameplay zaprezentowano przed kilkoma dniami, będzie miało premierę w 2022 roku, a zagramy wówczas na PS4 oraz PS5. Jeśli chodzi o Barloga, opracowuje on w SIE Santa Monica całkiem nowy projekt, choć na razie nie mamy oczywiście żadnych szczegółów na jego temat.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler